Fiasko rządowego programu antykryzysowego

1. Przez wiele miesięcy tego roku najpierw w Komisji Trójstronnej a później w Parlamencie był dyskutowany rządowy program antykryzysowy. Ostatecznie w sierpniu pakiet ustaw został uchwalony a pracodawcy i pracownicy przyjęli go z wielkimi nadziejami, szczególnie ci, których kryzys dotknął w sposób bardzo dotkliwy.

Program zawierał między innymi:dopłaty do kredytów hipotecznych zaciągnięte przez osoby tracące pracę, wsparcie dla przedsiębiorców ograniczających zatrudnienie w związku z kryzysem, system gwarancji poręczeń Skarbu Państwa dla przedsiębiorców ubiegających się o kredyty, wreszcie stworzenie już od początku tego roku Rezerwy Solidarności Społecznej z której miano pomagać najuboższym. Wszystkie te formy wsparcia cieszą się bardzo słabym zainteresowaniem a Rezerwę Solidarności Społecznej wręcz po cichu zlikwidowano.

2. W ciągu 10 miesięcy tego roku pracę straciło około 300 tys. osób (bezrobocie wzrosło z 9 do 11% a wielościach bezwzględnych z 1,45 mln do 1,75 mln osób) w tym zapewne sporo ludzi młodych ale wnioski o wsparcie w spłacie kredytów hipotecznych złożyło do tej pory zaledwie 630 osób.Rząd przedstawiając stosowny projekt ustawy w tej sprawie przewidywał,że do końca 2010 roku takich osób będzie ok.46 tys.ale skoro to tej pory to zainteresowanie jest wręcz żadne to trudno sobie wyobrazić,żeby w roku następnym gwałtownie wzrosło. To słabe zainteresowanie nie wynika z tego,że takich osób spłacających kredyty hipoteczne które straciły pracę jest mało ale z tego,ze warunki jakie trzeba spełnić są trudne do spełnienia. A więc przygotowano rozwiązania,które mają się nijak do sytuacji na rynku pracy ludzi młodych.

Kolejne rozwiązania dotyczyły różnych form subsydiowania zatrudnienia w firmach dotkniętych kryzysem tak aby pracodawcy nie dokonywali zwolnień pracowników. Rząd przewidywał,że z wielu różnych form wsparcia skorzysta do końca 2010 roku aż 250 tys. pracowników nakwotę blisko 1 mld zł. Do tej pory wnioski do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych złożyło zaledwie 63pracodawców dla blisko 2 tys. pracowników na kwotę zaledwie 12 mln zł. I tutaj także przyczyną słabego zainteresowania nie jest brak przedsiębiorstw,które mają kłopoty, ale niezwykle wyśrubowane kryteria osiągnięcia pomocy (choćby przynajmniej 25% spadek sprzedaży przez 3 kolejne miesiące, czy zawarcie z pracownikami porozumienia w sprawie obniżenia wymiaru czasu pracy), tak,że aż80% ankietowanych przedsiębiorstw w ogóle nie rozważa możliwości ubiegania się o taką pomoc.

Podobnie jest za akcją udzielania gwarancji i poręczeń przez Skarb Państwa dla firm ubiegających się o kredyty. Rząd dokapitalizowując Bank Gospodarstwa Krajowego spodziewał się,że dzięki niemu wykreuje ok.20 mld zł dodatkowych kredytów ale w tym przypadku wysokie ceny gwarancji i poręczeń a także wręcz podwójna procedura kredytowa spowodowały,że zainteresowanie przedsiębiorstw jest minimalne.

Wreszcie Rezerwa Solidarności Społecznej tworzona z ogromnym rozgłosem jako gest rządu w stronę najuboższych,którzy szczególnie ucierpieli w czasie kryzysu, po cichu została zlikwidowana,a jej środki w wysokości 1,1 mld zł zostały przeznaczone na zmniejszenie deficytu budżetowego.

3. Wprawdzie niektóre z proponowanych rozwiązań będą obowiązywały do końca 2010 roku ale skoro w okresie najgłębszego kryzysu,rzadko kto może z nich skorzystać to oznacza,że zostały one przygotowane bez dostatecznego rozeznania w sytuacji gospodarczej i społecznej w naszym kraju. Wzrost gospodarczy jest i w następnym roku będzie na niskim poziomie a bezrobocie będzie rosło przynajmniej do 13-14%. Powinno to powodować więc duże zainteresowanie różnymi instrumentami pomocy dla przedsiębiorców i pracowników, a jest ono co najwyżej symboliczne.

Może więc najwyższy czas żeby rząd dokonał przeglądu przyjętych rozwiązań i wprowadził takie zmiany, aby instrumenty zawarte w pakiecie antykryzysowym wreszcie mogły być skutecznie wykorzystywane.

Przez wiele miesięcy tego roku najpierw w Komisji Trójstronnej a później w Parlamencie był dyskutowany rządowy program antykryzysowy.