Tym razem klub Platformy (dokładnie jego prezydium) podjęło decyzję o złożeniu wniosku w sprawie postawienia przed Trybunałem Stanu byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego i byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
Niezależnie od tego, czy decyzja ta była uzgadniana z premierem Tuskiem, czy też ogłoszona została bez jego wiedzy (bo i tak spekulują niektóre media), to teraz na tę propozycję będzie skierowana uwaga opinii publicznej.
Być może ten wniosek jest także jakąś próbą wewnętrznych rozgrywek w Platformie ,ale nie ulega wątpliwości, że w głównej mierze będzie jednak służył tej partii do odwracania uwagi opinii publicznej od coraz poważniejszych kłopotów z rządzeniem.
Jeszcze nie przebrzmiały echa skandalu, do jakiego doprowadził Donald Tusk swoją decyzją nakazującą ambasadorowi Polski w Japonii podpisanie porozumienia ACTA, ani echa protestu lekarzy i aptekarzy w sprawie refundacji leków, a już ludzie z nadania Platformy doprowadzili to gigantycznego protestu (już prawie 2 mln podpisów) wynikającego z nieprzyznania miejsca na multipleksie telewizji TRWAM, a sam Tusk „gołą” propozycją podwyższenia wieku emerytalnego do 67 lat zmobilizował kolejną armię (także około 2 mln podpisów - 1,5 mln zebranych przez Solidarność i około 0,5 mln przez SLD i OPZZ), do domagania się zorganizowania referendum w tej sprawie.
A są przecież inne „osiągnięcia” tej ekipy rządowej. Skandal z budową Stadionu Narodowego, horrendalne odprawy dla jego budowniczych, „fryzjer” Pani minister Muchy jako wiceszef Centralnego Ośrodka Sportu (właśnie podał się do dymisji), pękające autostrady i zastanawianie się GDDKiA czy w Polsce można budować dobre drogi (naprawdę ta instytucja zorganizowała ostatnio seminarium na ten temat), wreszcie katastrofy i klęski żywiołowe pokazujące, że instytucje i struktury państwa są w totalnej rozsypce.
To wszystko można na jakiś czas przykryć, szermując oskarżeniami, że Kaczyński z Ziobrą nagminnie łamali Konstytucję i naruszali obowiązujące w naszym kraju prawo, uczestnicząc w rządzeniu w latach (2006-2007).
Rzuca się takim oskarżeniami, choć od tego okresu minęło już z górą 5 lat, a w sprawie łamania prawa przez Kaczyńskiego i Ziobrę uruchomiono kilkanaście prokuratur w całym kraju (był taki okres, że Ziobro w ciągu jednego dnia miał wezwania do 2 albo 3 prokuratur na terenie całego kraju), a także sejmową komisję śledczą ds. nacisków. Zarówno prokuratury, jak i sejmowa komisja, miały pokazać Polakom „zbrodnie” Kaczyńskiego i Ziobry, żeby Trybunał Stanu zakazał im zajmowania jakichkolwiek stanowisk publicznych w przyszłości, a prokuratury doprowadziły do wsadzenia ich do więzienia.
Mimo 4-letniej pracy komisji naciskowej jej przewodniczący, zresztą poseł Platformy Andrzej Czuma, pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu stwierdził, że nie znalazł dowodów na łamanie prawa przez Kaczyńskiego i Ziobrę i wprawdzie został przegłosowany przez większość komisji, która miała inne zdanie, ale w świat jednak poszła opinia przewodniczącego.
Także prokuratury umorzyły już chyba wszystkie postępowania o łamanie prawa przez Kaczyńskiego i Ziobrę, a jedna, która w kampanii wyborczej zapowiedziała postawienie Ziobrze zarzutów, teraz nie bardzo wie, co z tą zapowiedzią zrobić, bo jej realizacja niechybnie naraziłaby ją na kompromitację.
W tym stanie rzeczy ogłoszenie przez prezydium parlamentarnego klubu Platformy, że za 2 tygodnie przedstawi opinii publicznej wniosek o Trybunał Stanu dla Kaczyńskiego i Ziobry, staje się jeszcze bardziej kuriozalne. O tej kuriozalności najdobitniej świadczy fakt, że minister sprawiedliwości w obecnym rządzie Tuska, po tym ogłoszeniu prezydium klubu Platformy, zdystansował się o tej propozycji i stwierdził, że nigdy się pod nią nie podpisze. Kuriozalność kuriozalnością, ale co się zamiesza w głowach zwykłym ludziom, to nasze. Przynajmniej nie będą narzekać na wszechobecną drożyznę i potęgujące się z miesiąca na miesiąc bezrobocie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2562
Nie słyszę działań aby się temu przeciwstawić. Pewnie komuś to na rękę. Nachapie się. Te koszty uderzają we wszystkich.