Rośnie wartość złych kredytów

1. Toksyczne aktywa to zwrot który zrobił niesłychaną karierę w ostatnich kilkunastu miesiącach.Odmieniano go przez wszystkie przypadki, a instytucje finansowe starały się ich pozbyć. W większości krajów takie aktywa z instytucji finansowych wykupywało państwo albo banki centralne,czasami wręcz tworzone były specjalne instytucje państwowe,które się tym zajęły. W Polsce takie operacje na szczęście nie były potrzebne, system bankowy bowiem nie oferował wielu instrumentów,które na świecie przyniosły instytucjom finansowym ogromne straty,grożące wręcz niewypłacalnością. Ale to,że polski system bankowy okazał się odporny na światowy kryzys finansowy wcale nie oznacza, że w czasie kryzysu nie będzie miał kłopotów.

Te kłopoty coraz wyraźniej się pojawiają i ich wyrazem jest wyraźny wzrost w portfelach banków wartości kredytów zagrożonych,szczególnie w I półroczu 2009roku. Właśnie Komisja Nadzoru Finansowego podała,że wartość kredytów zagrożonych w całym sektorze bankowym zwiększyła się z27,4 mld zł na koniec 2008 roku do 40,4 mld zł na koniec czerwca2009 roku. W przypadku kredytów przedsiębiorstw złe kredyty wzrosły z 14,3 mld zł na koniec 2008 roku do 23,5 mld zł na koniec czerwca 2009 roku czyli aż o 64,6% a w przypadku gospodarstw domowych z 13,1 mld zł do 16,9 mld zł czyli o 29,1% W przypadku przedsiębiorstw jest to wynik pogarszających się warunków gospodarowania, w przypadku gospodarstw domowych pogłębiającego się bezrobocia i wręcz spadku średniego poziomu wynagrodzeń a w przypadku kredytów walutowych także wyraźnego osłabienia złotego.

2. Problem złych kredytów w oczywisty sposób dotyczy także banków notowanych na naszej giełdzie papierów wartościowych. W najgorszej sytuacji znalazł się Bank Handlowy,gdzie wskaźnik kredytów nieregularnych w stosunku do wszystkich udzielonych kredytów wzrósł w ciągu pierwszego półrocza tego roku z 12,1% do 15,5% a ich wartość z 1,9 mld zł do 2,4 mld zł.Następne miejsca zajmują Fortis Bank gdzie wspomniany wskaźnik wzrósł z 3,2% do 8% a wartość kredytów z 0,5 mld zł do 1,1 mld zł, PKO BP z wzrostem wskaźnika z 3,8% do 7,3% i wartości kredytów z 3,8 mld zł do 7,9 mld zł, i Pekao S.A. ze wzrostem wskaźnika z 5,6% do6,8% i sumy kredytów z 4,4% do 5,3 mld zł.

Winnych bankach giełdowych jest niewiele lepiej. Według wspomnianej wcześniej Komisji Nadzoru Finansowego II połowa tego roku będzie pod tym względem jeszcze gorsza, a wskaźniki kredytów nieregularnych i ich wartość wzrosną jeszcze bardziej niż w I półroczu tego roku i to zarówno w odniesieniu do przedsiębiorstw jak i gospodarstw domowych. Pogorszy się sytuacja gospodarcza czego wyrazem będzie bliski zera wzrost PKB co będzie negatywnie wpływało na sytuację przedsiębiorstw a to z kolei wpłynie na wyraźny wzrost bezrobocia i być może nawet spadek wysokości przeciętnej realnej płacy w gospodarce. Ta sytuacja spowoduje pogorszenie stanu finansów zarówno firm jak i gospodarstw domowych a to z kolei pogorszy ich wypłacalność.

3. Czy gwałtowny wzrost wartości zagrożonych kredytów może spowodować niewypłacalność banków? Raczej nie, choć jak się patrzy na oferty depozytowe niektórych z nich, to można odnieść wrażenie,że walczą o pozyskanie wkładów klientów płacąc każdą cenę,aby tylko poprawić wskaźniki wypłacalności do wysokości zalecanej przez Komisję Nadzoru Finansowego. Pogorszą się oczywiście wyniki finansowe banków ponieważ istnieje konieczność tworzenia rezerw na zagrożone kredyty a to z kolei oznacza ich niższe wyniki finansowe ale to zmartwienie głównie akcjonariuszy.

Ten wzrost ryzyka kredytowego oznacza także wyjątkową ostrożność banków w oferowaniu nowych kredytów co nie najlepiej wróży możliwościom rozwojowym naszej gospodarki. Wprawdzie rozwój w polskiej gospodarce jest oparty głównie o środki własne przedsiębiorstw ale bez kredytu na dłuższą metę nie da się rozwijać. Tak więc najtrudniejszy czas ciągle jeszcze przed bankami w Polsce i trzeba się przygotować na niepomyślne wiadomości z tego sektora.

Toksyczne aktywa to zwrot który zrobił niesłychaną karierę w ostatnich kilkunastu miesiącach.Odmieniano go przez wszystkie przypadki, a instytucje finansowe starały się ich pozbyć.