Eureko dostanie duże pieniądze i Bank Gospodarki Żywnościowej

1.Politycy i dziennikarze zastanawiali się dlaczego Premier mimo jasnej zapowiedzi,że jeżeli do 31sierpnia nie zostanie sprywatyzowany majątek stoczni w Gdyni i w Szczecinie to zdymisjonuje Ministra Skarbu, tego nie uczynił. Pewnie ten minister ma załatwić jeszcze bardzo drażliwą i ciągnącąsię od ośmiu lat sprawę sporu Skarbu Państwa z Eureko dotyczącego PZU.

Z jednej strony Eureko żąda od Skarbu Państwa gigantycznego odszkodowania w wysokości 35,6 mld zł przed Międzynarodowym Trybunałem Arbitrażowym, z drugiej Minister Skarbu został zobowiązany uchwałą sejmową z 2007 roku na mocy której przyjęto raport Komisji Śledczej ds. prywatyzacji PZU do unieważnienia umowy prywatyzacyjnej na skutek rażącego naruszania jej zapisów przez Eureko.

Ten rząd skłaniał się od początku do zawarcia porozumienia z Eureko,które nie wiązałoby się z wypłatą tak wysokiego odszkodowania ,ale pozwoliłoby tej firmie uzyskać co najmniej kilkanaście miliardów złotych z dywidendy i sprzedaży akcji będących w posiadaniu Eureko po wprowadzeniu PZU na giełdę. Być może,żeby dobić targu Skarb Państwa będzie musiał dołożyć coś jeszcze i jak słychać dołoży bo negocjacje dosyć szybko zmierzają do końca.

2.Poprzedni rząd zdecydował,żeby nie pobierać dywidendy z PZU i w ten sposób uniemożliwić także Eureko zasilenie finansowe z zysku PZU. W związku z tym zyski PZU z lat 2006-2007 w kwocie ok.9 mld z ł zostały zapisane na kapitały zapasowe, choć Eureko będące na skutek światowego kryzysu finansowego w tarapatach bardzo tej dywidendy potrzebowało. PZU wypracowało także 3 mld zł zysku w2008 roku a nowy rząd przygnieciony potrzebami budżetowymi bardzo chce aby zysk zarówno z 2008 roku jak i z dwóch lat poprzednich w postaci dywidendy trafił do budżetu.

Co więc próbuje uzyskać minister szukając porozumienia z Eureko? Prawdopodobnie chce zaoferować wypłatę dywidendy nie tylko za ostatnie 3 lata a także zaliczkowo za rok 2009 przy jednoczesnym uzyskaniu zobowiązania od Eureko,że sprzeda akcje będące w jego posiadaniu po wprowadzeniu akcji PZU na giełdę. W obrocie pozagiełdowym cena tych akcji wynosi około 300 zł za akcję ale zdaniem analityków po wprowadzeniu ich na giełdę i jednoczesnym zawarciu porozumienia pomiędzy Skarbem Państwa i Eureko ich cena może się wahać w przedziale 400-500zł za akcję. Eureko sprzedając więc swoje akcje mogłoby uzyskać od 11 do 15 mld zł a po doliczeniu 4-5 mld zł dywidendy od 15 do 19 mld zł. To bardzo duże pieniądze bo należy pamiętać,że Eureko w 2000 roku Eureko za 33% akcji PZU zapłaciło tylko 3 mld zł, a do roku 2005 corocznie uzyskiwało dużą dywidendę

Tym czymś co Skarb Państwa dołoży do tej transakcji będzie oddanie pełnej kontroli nad Bankiem Gospodarki Żywnościowej Rabobankowi (w 37%udziałowiec Eureko). Rabobank ma do tej pory 59% akcji BGŻ i usilnie dąży do przejęcia pełnej kontroli nad tym bankiem. Gdyby Skarb Państwa wyzbył się swoich akcji w BGŻ na rzecz Rabobanku to najprawdopodobniej doszło by w późniejszym okresie do fuzji BGŻ i Rabobanku Polska, który od jakiegoś czasu w Polsce działa co pozwoliło by Rabobankow i znacznie zmniejszyć koszty działalności w Polsce.

3. Jeżeli dojdzie do porozumienia pomiędzy Skarbem Państwa Eureko to na pewno rząd ogłosi sukces ,twierdząc,że jest kompromis uzyskany po ośmiu latach sporu. Jak z tego widać będzie to kompromis z gigantycznymi profitami dla Eureko i jego głównego udziałowca ale czy będzie korzystny dla Skarbu Państwa mam poważne wątpliwości.

Dziwię się,że rząd mając za sobą uchwałę Sejmu z 2007roku w konkluzji zobowiązującą Ministra Skarbu do zerwania umowy prywatyzacyjnej PZU przed polskim sądem decyduje się na takie rozwiązanie. Być może potrzeby budżetowe są tak palące(wypłacając 4 mld zł dywidendy Eureko Skarb Państwa pozyska ok.9mld zł do budżetu),że decydujemy włożyć do kieszeni Eureko aż tyle. A swoja drogą to dopiero teraz widać ile kosztuje rachunek wystawiony kiedyś przez Premiera Buzka i Ministrów Skarbu Emila Wąsacza i Aldonę Kamelę-Sowińską,którzy w ten sposób prywatyzowali PZU.

Politycy i dziennikarze zastanawiali się dlaczego Premier mimo jasnej zapowiedzi,że jeżeli do 31sierpnia nie zostanie sprywatyzowany majątek stoczni w Gdyni i w Szczecinie to zdymisjonuje Ministra Skarbu, tego nie uczynił