PKB w II kwartale w Polsce jednak wzrośnie

1.Wprawdzie dane dotyczące wzrostu Produktu Krajowego Brutto w II kwartale tego rok GUS poda dopiero pod koniec sierpnia ale ekonomiści szacują,że wzrośnie on stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego o 0,5%. Wprawdzie jeszcze niedawno bo w roku 2007 wzrosty kwartalne przekraczały 7% i nikt specjalnie z tej okazji nie świętował,ale w sytuacji kiedy w większości krajów Unii mamy spadki PKB od kilku do kilkunastu procent ,ten pół procentowy wzrost zasługuje na uznanie. PKB minimalnie wzrósł mimo spadku w II kwartale zarówno konsumpcji jaki inwestycji. Ale trzeci czynnik mający wpływ na poziom PKB to znaczy eksport netto był w tym okresie wyraźnie korzystny.

2. W I półroczu 2009 roku polski eksport wyniósł45,7 mld euro i był niższy niż I półroczu 2008 roku o 14,3 mld euro czyli o 22,5% ale jeszcze większy był spadek importu. Import w I półroczu 2009 wyniósł 49,4 mld euro i był niższy niż w analogicznym okresie roku ubiegłego o21,6 mld euro czyli aż o30,4%. W wymiarze złotowym eksport i import w tym roku są także niższe niż w roku ubiegłym ale ze względu na duże osłabienie złotego ten spadek nie jest tak wyraźny. Eksport wyrażony w naszej walucie wyniósł 201,1 mld zł i był niższy o 6,4 mld zł a więc zaledwie o 3,1%,a import 217,3 mld zł i był niższy o33,6 mld zł a więc o13,4%.

Tak więc to dzięki słabemu złotemu mamy wyraźnie lepsze niż do tej pory relacje w handlu zagranicznym,ponieważ słaby złoty poprawiając opłacalność eksportu i pogarszając opłacalność importu poprawia nasz bilans handlowy.Wprawdzie po pierwszym półroczu jest on dalej ujemny i wynosi 3,7mld euro ale jest to wyraźnie mniej niż w roku 2008 kiedy za I półrocze ten bilans wynosił -12 mld euro. W wymiarze złotowym tęróżnicę widać jeszcze bardziej wyraźnie. W I półroczu 2009jest to -16,2 mld zł, a I półroczu 2008 było to aż -43,4 mld zł.Ta tak wyraźna poprawa relacji w handlu zagranicznym dała pozytywny impuls dla PKB i właśnie tylko i wyłącznie dlatego odnotowujemy minimalny wzrost PKB w zarówno I jak i II kwartale tego roku. Jeżeli u naszych zagranicznych odbiorców zacznie się wzrost gospodarczy toprzy w dalszym ciągu słabym złotym bilans naszego handlu zagranicznego może być wreszcie dodatni.

3.Po oficjalnym ogłoszeniu przez GUS wysokości wzrostu PKB za II kwartał ekonomiści i rząd ogłoszą znowu sukces tylko pominą milczeniem fakt,że ten sukces został osiągnięty wbrew ich oczekiwaniom a nawet dążeniom. Przez media bowiem co i rusz przelewa się fala ubolewania nad słabością złotego a różnej maści ekonomiści i doradcy finansowi z radością informują,że złoty wreszcie zaczyna się umacniać. Skoro słabszy złoty tak pozytywnie wpływa na na bilans polskiego handlu zagranicznego a ten z kolei na wzrost PKB to z radością powinien być witany przez ekonomistów ale także przez rządzących słabszy niż mocniejszy złoty.

O czyje interesy w takim razie zabiegają ci wszyscy, którzy domagają się mocniejszej złotówki? Z przytoczonych wyżej danych wyraźnie wynika, że nie o polskie.Dobrze byłoby,żebyśmy debatując o polskiej gospodarce zwracali baczniejszą uwagę co lepiej a co gorzej służy jej interesom.Często bowiem partykularne interesy małych a niezwykle wpływowych także w mediach grup społecznych nie pozwalają się zorientować jakie rozwiązania są korzystne dla kraju a jakie przynoszą mu mniejsze lub większe szkody .

Wprawdzie dane dotyczące wzrostu Produktu Krajowego Brutto w II kwartale tego rok GUS poda dopiero pod koniec sierpnia ale ekonomiści szacują,że wzrośnie on stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego o 0,5%.