Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Zabić ich, zabić!...Oj tam, oj tam!

szczurbiurowy, 26.02.2012
Seawolf i wielu innych blogerów stawia hipotezę (momentami uznawaną za pewnik), że ani Tusk, ani Komorowski, ani całe to towarzystwo nie jest wewnątrz sterowne. Że ktoś stoi za ich plecami i mówi jakie mają w danym momencie poglądy i co mają robić. Obrazek zabawny, tylko że nieprawdziwy.

Moim zdaniem sprawa jest może trochę bardziej skomplikowana, aczkolwiek nie tak demoniczna.

Otóż ani Tusk, ani nikt z tego rządu nie ma merytorycznego przygotowania do zarządzania czymkolwiek, nie mówiąc o państwie. Zanim zaczęli rządzić państwem, niczym nie zarządzali – z wyjątkiem partii politycznej, no i może w przypadku Grada – firmą geodezyjną, też średniej wielkości. Prowadzenie knajpy (Drzewiecki), albo klubu sportowego (Schetyna) albo kierowanie  przychodnią w mieście powiatowym (Kopacz) nie jest specjalnie przydatne do zarządzania istotnymi fragmentami państwa.

Tym właśnie tłumaczę spektakularną klęskę rządów Tuska w pierwszej kadencji – próżnia kompetencyjna została wypełniona biurokracją, czyli tym, co nieprzygotowani merytorycznie ministrowie i sam premier zastali po wejściu do swoich urzędów. Jeśli nie mieli doświadczenia zarządczego to urzędnicy podsuwali im swoje pomysły („bo taki jest przepis Panie Ministrze”, albo „Panie Ministrze, nie możemy tego zmienić, ponieważ ekspertyzy prawników mówią, że to byłoby sprzeczne z przepisami”).

Każdy, kto przy zarządzaniu miał do czynienia z aparatem wykonawczym, czy to w firmie, czy instytucjach publicznych (chociaż to już nie jest takie powszechne) wie, że aparat wykonawczy ma służyć do wcielania w życie pomysłów i decyzji szefa, wskazując mu wynikające z doświadczenia organizacji zagrożenia i szanse, natomiast ostatnią instancją jest decyzja tegoż szefa. Jeśli szef nie jest przygotowany merytorycznie, nie wie nic o zarządzaniu projektowym, o procesie decyzyjnym, o delegowaniu uprawnień, albo o istnieniu ścieżki krytycznej w projekcie, szef taki nie jest w stanie nawet sprawdzić jak wyglądają postępy zleconych przez niego zadań. I bierze za dobrą monetę co mu aparat wykonawczy, biurokracja właśnie powie. A biurokracja nie chce nic zmieniać - taka jest jej cecha immanentna.

Jeśli ten szef nie ma doświadczenia (to znaczy – nie rozumie w sposób właściwy tego, że to on decyduje) to musi polegać na tym co powiedzą mu jego pracownicy, mający doświadczenie merytoryczne. I w ten sposób aparat biurokratyczny zassał Tuska i jego kamandę. Nad biurokratyczne bagienko wystają tylko jakieś smętne resztki a od czasu do czasu gwałtownym wyrzutem w górę pojawi się sam Tusk, z kolejnym fajerwerkiem, mającym pokazać, że jeszcze istnieje. A na konferencjach prasowych robiąc groźne miny musi kryć aparat wykonawczy, żeby się nie wydało, że to nie Tusk rządzi, ale biurokracja. Szczególnie dobrze to było widać przy sekwencji zdarzeń związanych z ACTA.

Nad tym wszystkim jest oligarchia medialna, która zarabia relacjonując wydarzenia w bagienku, dodatkowo szturchając kijem, żeby jakieś smakowite wrzaski się rozległy i parę bąbli wypłynęło. W istocie w Polsce nie rządzi Tusk (ten czasem chce przejąć inicjatywę, ale nieskutecznie), ale media i biurokracja. Rządzą w tym sensie, że to media są proaktywne, a Tusk i kamanda – reaktywni. Media generują konflikty, w kółko mielą jakieś wypowiedzi, żeby politycy się do nich odnosili, a na końcu jest - kasa z reklam. Biurokracja natomiast daje Tuskowi złudzenie, że jakieś działania są podejmowane, podczas gdy tak naprawdę jest to utrwalanie i cementowanie skostniałego systemu, do którego przez kooptację w ciągu urzędowania Tuska dodano kolejne 70 000 beneficjentów.

Ta reaktywność to główna cecha Tuska i kamandy. Komentatorzy zachwycali się, że Tusk jest w stanie wybrać pole konfliktu i wpuścić tam PiS, żeby zrobić kolejną rozwałkę. Problem w tym, że takie umiejętności są dobre do gabinetowych intryg, a nie do zarządzania państwem. Państwo wymaga umiejętności i wiedzy i przede wszystkim czegoś, co kiedyś nazywano „zmysłem państwowym” , a współcześnie jest to po prostu umiejętność zarzadzania ryzykiem.

To w jaki sposób ta ekipa zarządza ryzykiem widać nie tylko w ciągu ostatnich 100 dni, ale i od początku tych rządów. Sam Smoleńsk (bez względu na to, co kto uważa na temat tego Wydarzenia) jest właśnie przykładem tego samego co widzimy obecnie, tego samego braku zarządzania ryzykiem, o czym pisałem już ponad rok temu.

Otóż – jeśli był to zamach – to nie zabezpieczono Prezydenta przed ryzykiem materializacji się zagrożenia zamachu. Jeśli była to katastrofa wynikająca ze złego naprowadzania samolotu – to nie zabezpieczono samolotu przed materializacją takiego ryzyka - brak BOR na lotnisku i oficerów w „wieży kontrolnej”.

Te katastrofalne zaniedbania widać, bo widzimy Smoleńsk. Ale jest tak prawie w każdym fragmencie państwa, państwa, które jak wszystko w przyrodzie, dąży do entropii, jeśli nie jest wkładana odpowiednia ilość energii w przeciwdziałanie rozpadowi. W życiu państwowym taką „energią” jest właśnie zarzadzanie ryzykiem.

Klęska programu autostrad, stadionu narodowego, kolei, skandal z refundacją leków, gigantyczna kompromitacja w sprawie ACTA – to wszystko są symptomy tego zjawiska, które wynika z braku kompetencji Tuska i kamandy.

Media mają dzięki temu pożywkę do rozpętywania kolejnych awantur, gdzie naprzemiennie będą w roli czarnego luda obsadzani Tusk i Kaczyński – jeden dla pobatożenia dla uciechy gawiedzi telewizyjnej, a drugi – dla przestraszenia, że może wrócić. Nie ma mowy o jakiejkolwiek służebności dobru publicznemu. Czy słyszał ktoś jakiegoś dziennikarza pytającego polityka o coś więcej niż sprawa kolejnej rozwałki medialnej? O pryncypia? Dlaczego polityk chce rządzić?

I w końcu obraz jaki się wyłania, to co przez te sześć lat Polacy mają w umysłach to dwie grupy, „dwa plemiona” wygrażające sobie nawzajem, na zmianę krzyczące „Zabić ich, zabić!” i „Oj tam, oj tam!”

A kasa z reklam leci.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5301
Domyślny avatar

Gość

26.02.2012 11:57

Ponadto obarczona zasadniczym błędem polegającym na pominięciu sprawczej i nadrzędnej roli establishmentu, oligarchów albo jak kto woli układu. To jest najważniejsza siła a nie najniżej położona w piramidzie wpływów biurokracja. Dochodzą różne wpływowe lobby: związkowe, korporacyjne (lekarzy, prawników). Trzeba dużo naiwności o którą autora bloga nie posądzam by uwierzyć w nagły zwrot wszystkich mainstreamowych mediów telewizji, portali internetowych, prasy tłumaczących, rozgrzeszających każdą dotychczasową największą Tuskową głupotę. Nagle jak nożem uciął skończyło się. Wszędzie. Przypadek? Nie wierzę w przypadki a po wydarzeniach ostatnich lat w Polsce ale i w Europie jestem skłonny uwierzyć we wszystko. Oprócz przypadków i pracowników biurowych trzęsących rządem Tuska.
Domyślny avatar

Gość

26.02.2012 13:29

Dodane przez Gość w odpowiedzi na Dość efektowna ale cząstkowa analiza sytuacji

wlasciwie to ja do tego komentarza nic nie potrzebuje dodac ,moze tylko ze nic nie moze sie dziac w Polsce bez kontroli
Domyślny avatar

kapell

26.02.2012 14:02

Dodane przez Gość w odpowiedzi na Dość efektowna ale cząstkowa analiza sytuacji

Podzielam j/w,może autor chciał po prostu rozpocząć dyskusję,tylko nie za bardzo wie o czym?
Domyślny avatar

Gillan3

26.02.2012 16:14

Dodane przez kapell w odpowiedzi na Dość efektowna ale cząstkowa analiza sytuacji

oficerowie byłej WSI którzy są wszędzie czyli w spółkach skarbu państwa,bankach,tv,różnych fundacjach i przybudówkach kacelari premiera i prezydenta.Tusk sam nie wymyśliłby nawet najgłupszej rzeczy którą robi,chyba że gra w piłkę.
Domyślny avatar

Stary Dino

26.02.2012 13:42

Knajpę prowadziła żona Drzewieckiego. On sam miał /ma?/ całkiem sporą firmę odzieżową.
Domyślny avatar

Gość

26.02.2012 16:01

Dodane przez Stary Dino w odpowiedzi na sprostowanie

pralnia.
Domyślny avatar

Irvandir

26.02.2012 21:36

Szanowny Autor, jak widać, należy do szerokiego grona osób uważających, że kompetencje mogą zastąpić inteligencję. Nie da się zatrudniać na wysokich stanowiskach wyłącznie ludzi, którzy wcześniej zdobyli doświadczenie na analogicznym stanowisku, bo uniemożliwiałoby to zatrudnienie kogokolwiek i gdziekolwiek. Po prostu na pierwszym swoim stanowisku człowiek nie ma żadnego doświadczenia. Sytuacja taka w logice jest znana pod nazwą "paradoks kata". Aby nie dać się wchłonąć biurokracji wystarczy od czasu do czasu zadawać sobie pytanie o cel własnych działań i dobrze ten cel zdefiniować (i znowu logika - głupio, nie?). Pisał o tym do upojenia staruszek Kotarbiński. Oczywiście jeśli ktoś ma cel "nachapać się i w krzaki", nie ma powodu, żeby patrzeć na ręce (i w umysły) własnym urzędnikom. Wiedza, to rzeczywiście potęga. Istnieją np. zasady doboru i oceny wiarygodności ekspertów. Nawet wydrukowane w książkach. Tylko trzeba umieć czytać ze zrozumieniem, co w tej ekipie jest rzadkością. A co do kwestii sterowności, to widocznych gołym okiem zleceniodawców jest tak dużo, że nawet nie trzeba produkować żadnej spiskowej teorii. Wystarczy zadać stare rzymskie pytanie "komu to służy", czyli kto na działaniach naszego rządu, pozornie bezmyślnych, robi największe interesy. Dla nich szalenie wygodne byłoby, gdybyśmy uwierzyli, że wszystkie działania ministrów i premiera wynikają wyłącznie z głupoty, niekompetencji i braku doświadczenia.
Domyślny avatar

Gość

27.02.2012 09:05

Twoje wypociny smierdza jak szczur na kilometr.
1- po pirwsze -gdyby tusk nie byl agentem i niekierowali nim ageci-to jaka DO CH....sila wypchnela blazna na premiera-bp trzeba bylo przejsc jednak troche szczebli?
2- Jesli by nie byl zadaniowany i nie mial zlecone wykanczanie polski a byl jak napisales nieukiem-to widzac swoja glupote i bezradnosc DAWNO BY SIE PODAL DO DYMISJI/zrobil by tak aby nie osmieszac rodziny/
3-Jak pojac jego usile zabiegi i wiele wysilku i kombinacji--aby wykonczyc polske jak w sprawie :poziomu emisji co2??????????? /przypominam tepakom szczuropodobnym co nastepuje:
w 1988 roku na mocy porozumienia z Kiotto z Japoni ustalono poziomy emisji dwutlenku wegla ktore podpisala cala europa.Od tego czasu polska byla niekwestjonowanym liderem i obnizyla te poziomy o 32% dla porownania niemcy 3% francja 2%.
Atoli agent tusk-wiedzial ze POLSKA NIE KIWAJAC PALCEM POZE NADWYZKI SPRZEDAC INNYM KRAJOM NP JAPONI JAKTO ZROBILA UKRAINA-zarabiajjac miljardy dolarow.Polska uzyskala tak gigantyczny procent zamykajac kopalnie huty czy stocznie.Teraz co robi agent tusk.Organizuje w 2008 roku szczyt ekologiczny w poznaniu i ZMIENIA ROK BAZOWY dla limitow emisji dwutlenku wegla na uwaga ,uwaga 2005!!!!! POZBAWIAJAC POLSKE TYCH MILJARDOW!!!!!!!!
Wczesniej biedak musial sie mocno gimnastykowac aby w sejmie zablokowac przeglosowanie USTAW KOMPETENCYJNYCH-potzrebnych do tej sprzedazy nadwyzek limitu/co bylo formalnoscia/ ZA TO TYLKO DONALD POWINIEN BYC R[...]Y-i nic nie pomoze jakis zapchlony szczur biurowy ani inno badziewie!!!
ps. zadnego grabicy nieznam i znac niechce .A jego rozkazy mam w d....-pisz w d... podpisano major DERED
_____________
[...] - *Pazur
Domyślny avatar

marco.kon

27.02.2012 09:29

decyzyjne mieszczą się w Gaspromie i Jafie.
Domyślny avatar

HENRY

27.02.2012 11:55

Optymista z autora, który uważa, że to głupota a nie sabotaż narodowy ;-)
Domyślny avatar

Gość

27.02.2012 12:28

Zgadzam się w całej rozciągłości, to wyjątkowy zespół partaczy ale potrafią, jak do tej pory, utrzymać stołki. Szkoda, ze to my Polacy za to zapłacimy. A media - od dawna nie oglądam tych "informacji" i gadających głów. Szkoda czasu.
szczurbiurowy
Nazwa bloga:
W pustynnych okopach krętych korytarzy

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 129
Liczba wyświetleń: 484,944
Liczba komentarzy: 628

Ostatnie wpisy blogera

  • Ostatni dzwonek - dlaczego nie warto zajmować się Durczokiem
  • Zychowicz czyli hitleryzm niedoceniony
  • Pięć polskich prawd po marszu 13 grudnia

Moje ostatnie komentarze

  • @Marek1taki Bredzisz kolego.
  • Dziękuję za relację dokładnie oddającą przebieg zgromadznia, z jedną poprawką - Redutę założyłem w listopadzie 2012, a jako samodzielna fundacja działamy od listopada 2013 Serdecznie pozdrawiam…
  • Prof. Jan Żaryn przyszedł i wygłosił referat, prof. Zdzisław Krasnodębski był od początku. Był także prof. Gliński, Ryszard Czarnecki, pos. Dorota Arciszewska Mielewczyk, Mec.Hambura, Mec. Brzozowska…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Koniec zniewag - RDI zwołuje protest pod ZDF!
  • Binienda Show czyli klęska uniwersytetu
  • Niewyobrażalny skandal z polskim ambasadorem w Chinach

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, Durczak służy do duraczenia ;-)
  • Captain Nemo, Nie piszę się na tę opcję. Zgłoszę się na pewno ale nie do tej kolejki.
  • Es, Może jednak warto zwrócić uwagę na sprawę tego pana z jednego powodu.Wydaje się,że został on w ten sposób przywołany do porządku po nierozważnej,z punktu widzenia meinstreamu wypowiedzi sprzed kilku…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności