Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Polska i Węgry

Andrzej Owsiński, 10.02.2012
Tak się składa, że w okresie powojennym drogi Polski i Węgier niejednokrotnie krzyżowały się. Szczytowym objawem tego zjawiska był październik 1956 roku, kiedy to polski ruch wyzwoleńczy podjęty spontanicznie, jako konsekwencja powstania poznańskiego zakończył się oszukańczym manewrem partii w postaci wymiany kierownictwa i niewiele znaczących zobowiązań dotyczących ulżeniu doli umęczonego narodu. Przypomina to zabieg dokonany w 1989 roku.

Węgrzy, którzy swój ruch wyzwoleńczy oparli na polskich wzorach zostali na lodzie gdyż poszli nie o „jeden most”, ale o kilka mostów za daleko, jak wówczas oceniano granicę możliwości.

Tak naprawdę trudno jest dzisiaj ocenić, co można było zdobyć w owym czasie. Powszechnie oceniano, że „Węgrzy zachowali się jak Polacy, Polacy jak Czesi, a Czesi jak świnie”, ale przecież ostatecznie reprezentowana przez Gomułkę „polska droga do socjalizmu” bliższa była spostrzeżeniu Szpotańskiego z „Cichych i Gęgaczy”, że ….” Do socjalizmu droga Polaków poprzez więzienia wiedzie z pustaków”.

Czasy są inne, ale analogie natrętnie się narzucają, Węgrzy bohatersko podnieśli bunt przeciw unijnej dyktaturze, natomiast Polacy ciągle tkwią biernie w bagnie, które nam zgotowano w 89 roku.

Obawiam się, że temu stanowi sprzyja upust krwi, jaki zgotowano nam przez przymusowy exodus w poszukiwaniu chleba. Ubytek przynajmniej 2 milionów młodych i energicznych ludzi powoduje niewątpliwe osłabienie narodu nie mówiąc już o perspektywicznych konsekwencjach.

Nie jest to jednak pełne wytłumaczenie szczególnie w świetle oczywistego upadku polskich elit intelektualnych. Miarą tego zjawiska jest aktualna sprawa Wisławy Szymborskiej, której całe życie było naznaczone piętnem zdrady, może to za duże słowo na skalę znaczenia w polskiej kulturze, ale z pewnością –kolaboracji. Znacznie gorzej to wygląda w odniesieniu do Gałczyńskiego, Skamandrytów z wyłączeniem oczywiście Wierzyńskiego i Lechonia, czy nawet Marii Dąbrowskiej i innych nie pomijając Broniewskiego i Andrzejewskiego. Zawód sprawili czołowi pisarze, publicyści, politycy i to nie tylko z poddanych bezpośredniej presji przebywających w kraju, ale przecież i z wychodźstwa, które mimo swego wielkiego dorobku było praktycznie nieobecne w ważnych chwilach przełomu ostatnich dekad ubiegłego wieku. Szczególnie bolesne dla mnie była żałosna rola, jaką odegrał mój druh z białostockiego harcerstwa i „Szarych Szeregów” ostatni prezydent niepodległej Polski, który nie miał prawa przekazywania insygniów władzy prezydenckiej inaczej aniżeli w trybie przewidzianym konstytucją.

Wracając do naszych ostatnich literackich laureatów Nobla, możemy tylko z ubolewaniem stwierdzić, że zarówno dekorujący jak i dekorowani spłynęli na ten sam poziom.  Przepaść ilustruje jedno nazwisko - Zbigniew Herbert i więcej komentarzy nie trzeba.

Podobnie w elitach politycznych, ku pamięci obecnego pokolenia i potomnych wystarczy wymienić też jedno nazwisko – Kazimierz Pużak.

I nie chodzi tu bynajmniej o zgodność poglądów, ale o rzecz znacznie ważniejszą o wierność nie tylko Niezawisłej, ale nawet samemu sobie.

Główny problem obecnych czasów leży w przyjętej postawie sił opozycyjnych w stosunku do władzy.

Mankamentem zasadniczym tej postawy jest działanie w kierunku reformatorskim, a nie całkowitej zmiany ustrojowej, jakiej wymaga dzisiejszy stan.

Przypomina to działania KOR'u w PRL, których owocem jest tak zwana „III Rzeczpospolita” w stosunku, do której można tylko zacytować słowa Andre Gide’a w stosunku do ZSRS cztery litery, cztery słowa i cztery kłamstwa. W naszym przypadku chodzi tylko o dwa słowa i dwa kłamstwa. Pojęcie trzeciej Rzeczpospolitej wiąże się z drugą, a takiej ani prawnie, ani historycznie nigdy nie było, co wielokrotnie już wyjaśniałem. Rzeczpospolita musi być fundowana na woli narodu, a nie na spisku „różowych z czerwonymi” jak to nazywano, którzy na samym wstępie przydzielili sobie wiodące role i tytuł własności.

Ci, którzy w najlepszej wierze chcą stworzyć „IV Rzeczpospolitą” nie zdają sobie sprawy, że jest to związane z kontynuacją obecnej stanowiącej jedynie mutację PRL.

Polska musi pójść jeszcze bardziej konsekwentnie i nie tylko zdelegalizować pozostałości PZRP i jej przyległości, ale osądzić PRL i wyciągnąć z tego właściwe wnioski.

Między Polską a Węgrami jest różnica nie tylko w wielkości kraju, ale przede wszystkim różnica w położeniu strategicznym. Wyjście Węgier z UE spowoduje z pewnością kłopoty. Wyjście Polski to klęska, jeżeli nie katastrofa dla Unii. Polska bowiem znajduje się zbyt blisko Rosji i jeżeli wpadnie w jej strefę to koncepcję układu niemiecko rosyjskiego podważy faktem powstania zbytniej przewagi rosyjskiej. W interesie niemieckim leży bowiem istnienie Polski słabej i zależnej od Niemiec, ale nie podległej Rosji. W tym celu nawet wskazane jest utrzymywanie w Polsce nastrojów antyrosyjskich przy równoczesnej możliwości podejmowania wspólnie z Rosją działań arbitrażowych.

Dla Polski droga samodzielnego budowania niezależności w UE to zbyt mało mając na względzie również małe szanse na powodzenie takiej akcji;

Jedynym rozwiązaniem skutecznym jest tworzenie bloku krajów unijnych forsujących zasadnicze zmiany zmierzające do tworzenia wspólnoty europejskiej opartej na chrześcijańskich korzeniach jej kultury z pełnym poszanowaniem suwerenności niepodległych państw, ale ze wspólnym dynamicznie rozwijającym się rynkiem funkcjonującym na równych warunkach dla wszystkich członków.

Węgry powinny być członkiem takiej wspólnoty i przyczynić się do jej rozwoju. Ta droga jest zresztą dla nich jedyną dającą możliwość ocalenia. W przypadku izolacji los orbanowskich Węgier będzie przesądzony wprawdzie nie w formie z 56 roku, ale dostatecznie boleśnie dla węgierskiej gospodarki i perspektyw na przyszłość.

Panuje dość powszechna opinia, że Węgry współczesne zerwały się zbyt wcześnie podobnie jak w roku 1956, tylko że obecnie istnieje ryzyko, że za parę lat przy kontynuacji obecnej polityki unijnej w krajach Unii „drugiej”, a nawet „trzeciej” prędkości, a raczej ważności, nie będzie już komu podnieść żagwi buntu.

Jest to najważniejszy powód wymagający działań niemal natychmiastowych, a przy okazji można też ocalić Węgry przed akcją represyjną. Dedykuję to autorowi wpisu z 7 lutego /beel/.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2298
Domyślny avatar

beeł

10.02.2012 18:50

...dziękuję kłaniając się nisko
Domyślny avatar

Ewa Grabowska

12.02.2012 16:06

Dzisiaj Węgry potrzebują naszego wsparcia, możesz udzielić go tutaj http://www.facebook.com/…
Andrzej Owsiński
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 182
Liczba wyświetleń: 2,968,615
Liczba komentarzy: 5,489

Ostatnie wpisy blogera

  • Po śmierci Andrzeja Owsińskiego
  • Zmarł Andrzej Owsiński, autor tego bloga, 1 stycznia 2024 r.
  • Finis Poloniae et Europae

Moje ostatnie komentarze

  • Proszę bardzo, można dokonać przedruku, z zachowaniem wszelkich oczywistych zasad, naturalnie. Pozdrawiam.
  • Po pierwszej wojnie światowej budownictwo okrętowe w Szczecinie upadło całkowicie. Dlatego moje sformułowanie, że nie było przemysłu okrętowego jest prawdziwe, istniały obiekty stoczniowe dawnych…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przyczyny upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
  • Nie dajmy się skołować pół, lub ćwierćinteligentom
  • Uwagi na temat wypowiedzi o Tadeuszu Mazowieckim

Ostatnio komentowane

  • mada, Serdeczne kondolencje.
  • Jacek K. Matysiak, Panie Janie, gratuluję pięknego, mądrego Ojca, którego każdy chciałby mieć. Gratuluję też dobrych genów. R.I.P. Panie Andrzeju...
  • sake2020, Ojciec pana Jana byłby zasmucony widząc obecne zakusy likwidacji Instytutu Pileckiego przez ministra Sienkiewicza.Instytutowi zarzuca się ..zaciemnianie prawdy o zbrodniach Polski w czasie wojny.…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności