ACTA to element boju o GMO?

Bloger Szczurbiurowy słusznie chyba postawił tezę zawartą w tytule, bo przecież to na posiedzeniu komisji rolnictwa Rady Unii Europejskiej zapadła decyzja o przystąpieniu państw Unii Europejskiej do międzynarodowej umowy handlowej „Anti-Counterfering Trade Agreement.

Przepisy tej umowy dotyczą wszak ochrony własności intelektualnej, której istotnym elementem jest ochrona wynalazków poprzez ich opatentowanie, między innymi roślin modyfikowanych genetycznie, GMO...

Koncern MONSATO TECHNOLOGY LLC opatentował w Polsce m. in. kukurydzę genetycznie modyfikowaną. Szczegóły na stronie Urzędu Patentowego RP, skrót PL 348225 (A1). Ochrona patentowa obejmuje:
      # samą roślinę oraz jej nasiona;
      # sposób identyfikacji tak ustalony, że tylko za zgodą właściciela patentu można dane rośliny i nasiona sprawdzać;
      # sposób hodowli określony jako „posadzenie co najmniej 1 nasiona”.

Poprzez „ochronę własności” rozumianą jak w powyższym patencie, zniszczono pozwami sądowymi niezliczone rzesze rolników w różnych częściach świata, w tym również w USA. Wystarczy przecież przypadkowe rozsianie się roślin GMO lub skrzyżowanie przez owady albo wiatr. Możliwe jest też nadużycie polegające na tym, że do uprawy ktoś doda kila nasion GMO bez wiedzy właściciela pola.

Póki co, pierwszą europejską ofiarą ACTA jest 23-letni brytyjski student, Richard O’Dwyer. Prowadził on stronę tzw. społecznościową, na której niektórzy komentatorzy zamieszczali linki, m. in. wskazujące skąd można ściągać pliki. O’Dwyer nie ściągał żadnych plików i według brytyjskiego prawa nie popełnił żadnego przestępstwa. Na podstawie przepisów ACTA o jego ekstradycję wystąpił wymiar sprawiedliwości USA, a zagrożenie wynosi 10 lat odsiadki...