Wieczór autorski Wojciecha Wencla

  Dziś w kawiarni Serafino przy domu pielgrzyma "Amicus"  w parafii św Stanisława Kostki niedaleko placu Wilsona w Warszawie odbył się dzisiaj wieczór autorski poety i publicysty Wojciecha Wencla.  Zorganizował go Zespół Edukacyjny Solidarnych 2010 i była to pierwsza z planowanej serii podobnych imprez literackich.  Spotkanie zaczęło się krótko po godzinie 19:00, a przyszło na nie ponad 40 osób.  Na wstępie poeta i publicysta predstawił pokrótce swoja drogę twórczą.  Nie będę tego streszczać, gdyż informacje te można znaleźć w  Wikipedii  /TUTAJ/.  Ciekawe było tylko to, ze chociaż Wojciech Wencel debiutował w 1995 roku, w 1997 był nominowany do nagrody Nike, a w 2000 r. otrzymał nagrodę im Kościelskich, to za swój pierwszy dojrzały i w pełni udany tom wierszy uważa "Ziemię Świętą" opublikowana w roku 2003.
  Po tych wstępnych informacjach poeta zaczął czytać swoje wiersze, głównie z tomu "De profundis", nagrodzonego w listopadzie 2011 nagroda im. Józefa Mackiewicza.  Opowiadają one o Katyniu, rzeziach Polaków na Wołyniu oraz o Smoleńsku.  Są naprawdę wstrząsające.  Opowiedzieć się ich oczywiście nie da, ale wiele z nich można przeczytać na blogu  Wencla  /TUTAJ/.  Przeczytał tez parę wcześniejszych utworów, w tym piękny wiersz "Matarnia" mówiacy o rodzinie poety.  Matarnia to miejscowość na peryferiach Gdańska, gdzie Wencel mieszka z żoną i dwoma synami.
  Trzeba jasno powiedzieć, ze Wencel jest najlepszym polskim poeta od czasów Zbigniewa Herberta.  Nawiązywał on zresztą do tego ostatniego, dając swojemu wierszowi o Annie Walentynowicz tytuł "Pani Cogito".  W dyskusji w dalszej części spotkania powiedział, że czuje się bardzo związany z tradycja wielkich polskich poetów i gdy pisze to ma wrażenie, że jego poprzednicy mówią do niego.
  Po recytacji nastąpiło kilkanaście minut przerwy, w czasie których Wencel podpisywał swoje książki.  Potem bardzo wyczerpująco odpowiadał na pytania z sali.   Dotyczyły ona głownie problemów t. zw. "drugiego obiegu".  Wencel jest jego gorącym zwolennikiem /a ja się z nim zgadzam/.  Stwierdził, ze jest on potrzebny po to by skończyć z "terrorem szyderców" i powrócić do podstaw polskiej kultury, do patriotyzmu i wartości religijnych.  Nie należy słuchać "realistów" namawiających do dialogu z mainstreamem i salonem na ich warunkach.  To się może skończyć tylko tym, ze zostaniemy "sformatowami" i będziemy tacy jak oni.  Powinniśmy skupić ludzi twórczych i nie oglądając się na tamtych odbudowywać kulturę naszego kraju, pamię tajac, iz jest ona ważniejsza od polityki.  Trzeba na przykład napisać na nowo historię literatury polskiej, uwzględniając takie dzieła jak "Nadberezyńcy" Floriana Czernyszewicza.
  Dyskusja trwała do 21:30, a mogłaby jeszcze dłużej, ale jedna z organizatorek przypomniała, ze kawiarnia zamyka się o 22:00, potrzebny jest jeszcze czas na wpisanie autografów.  Zaraz utworzyła się długa kolejka w tym celu.
  Były jeszcze krótkie ogłoszenia:  Jutro /19.01/ o godz 11:30 Adam Słomka ma zostać aresztowany przez Sąd okręgowy w Warszawie i iść na 14 dni do więzienia.  W związku z tym będzie pikieta w sądzie / w al. Solidarności/.  W sobotę 21.01 o 12:00 OB-CIACH organizuje happening "Budujemy pomnik Powstania Styczniowego" - Złote Tarasy, pierwsze piętro, Green Cafe koło fontanny.  W dniu 29.01 o godz 15:30 w sali maryjnej Domu Pielgrzyma "Amicus" /lub w dolnym kościele/ będą rekolekcje prowadzone przez ks. Stanisława Małkowskiego.