Las Smoleński - "Media milczą - my pamiętamy" - relacja

  To już 21 miesięcy od tragedii smoleńskiej, a my wciąż we mgle - nie znamy prawdy.  Dlatego dziś, 10.01.2012 , po raz szesnasty zebraliśmy się o godz 17:30 przed Pałacem Prezydenckim przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie  by wypuścić w niebo światła pamięci - białe i czerwone baloniki ze świecącymi diodami wewnątrz i przyczepionymi do nich klepsydrami z nazwiskami ofiar Smoleńska.  Już od ponad pół roku charakter tej uroczystości właściwie się nie zmienia.  Jest ona kameralna, gromadzi ok 70-100 osób, zaczyna sie syreną smoleńska, potem jest Apel Poległych, w którym po każdym nazwisku wołamy: "Pamiętamy !!!".  Gdy dobiegnie on końca syrena smoleńska odzywa sie po raz drugi i wtedy wypuszczamy baloniki - znaki pamięci.  Oprawa tez jest skromna - wieniec od Klubu parlamentarnego PiS, duży krzyż ze zniczy ułożonych na chodniku, biało czerwone flagi ze zdjęciami ofiar, czasem tez drewniane krzyże.  Jest zawsze transparent: "Las smoleński - blogerzy i komentatorzy".
  Zmieniają się tylko wydarzenia historyczne przypominane dodatkowo przy okazji każdego "Lasu smoleńskiego" i poświęcone im obrazy na rewersie klepsydr - małych kartoników.  Dzisiaj była to rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego i fotografia powstańców w Poznaniu.  Napis głosił "Victoria !!!!" oraz "Powstanie Wielkopolskie 27 grudnia 1918"  Wciąż nowe są także przemówienia okolicznościowe, często też wiersze i pieśni.
  Gdy o 17:20 przyszłam pod Pałacu, koło krzyża z biało czerwonych zniczy było ok. 25 osób oraz kilkunastoosobowa wycieczka z Łotwy.  Po 17:30 przyszło kilkanaście osób z balonikami i zaczęło się gromadzić więcej ludzi.  Rozdano te  "znaki pamięci" i puszczono z odtwarzacza fragment z "Makbeta", ten o lesie Birnam.  Potem przemawiał Carcajou, przypominając historię Powstania Wielkopolskiego.  Szczególnie barwnie opowiadał on o bitwie pod Szubinem i okrucieństwach Niemców.  Potem zabrzmiała syrena smoleńska i rozpoczął się Apel Poległych prowadzony przez blogera Stefana.  Gdy zabrzmiała druga syrena, baloniki wzleciały w niebo.  Prawie nie było wiatru, więc bardzo powoli odleciały one na zachód.  Tymi kilkunastoma, które nie pofrunęły, zajęły sie dzieci.  Odmówiliśmy "Ojcze nasz" i "Wieczne odpoczywanie" oraz specjalnie dla dzieci "Aniele stróżu mój".  Następnie głos zabrał znowu Carcajou, wspomniał o wczorajszym postrzeleniu się przez prokuratora Przybyła, wyraził obawę, iż wydarzenie to może być przykrywką dla czegoś jeszcze gorszego i przestrzegał przed wiara w narrację prorządowych mediów.  Powiedział też, ze właśnie mija rocznica zawiązania Konfederacji Warszawskiej ugruntowującej polska tolerancje i apelował byśmy nie dali się dzielić na lepszych i gorszych.  Na zakończenie Obrońcy Krzyża zaintonowali modły w intencji Ojczyzny.  Około 18:15 zebrani powoli zaczęli się rozchodzić, bądź do katedry, bądź do domu.