American dream min. Drzewieckiego

W programie „Teraz my” redaktorzy Sekielski i Morozowski przedstawili dowody na to, że minister Drzewiecki trafił do aresztu w Miami za pobicie żony. Oprócz głównego wątku jest wiele wątków pobocznych, jak składanie fałszywych zeznań w sprawie posiadanego majątku, ale nie są one aż tak istotne jak wątek kluczowy. Nie przypominam sobie bowiem, ażeby którykolwiek z ministrów w ostatnich latach zachowywał się aż tak karygodnie, to po primo, a po drugie primo, żeby trafił do pospolitego pierdla, nawet jeśli żona dziś zarzeka się, że to „fajna przygoda była”.

 

Co ciekawsze, stało się to w TVN, jak wszyscy wiemy skrót ten pochodzi od pełnej nazwy Tusk Vision Network i partia rządząca z owym medium jest niezwykle blisko związana, dość wspomnieć o gigantycznych funduszach płynących z ratusza rządzonego przez prezydent Waltz wprost do kieszeni ITI, na „modernizację” stadionu Legii. Tych płaszczyzn oczywiście jest wiele, za umożliwienie zmiany u sterów państwa, PO odwdzięcza się regularnie, korzyści są obopólne, nawet jeśli czasami stajemy na krawędzi działań uważanych za totalitarne, jak w przypadku zaangażowania min. Ćwiąkalskiego w uporządkowanie spraw niepokornych, względem szanownego sponsora, kibiców Legii.

 

Mniejsza o tym, dziwi jednak, taki pocałunek śmierci właśnie w TVN, bo nikt chyba nie ma wątpliwości, że decyzja o takim materiale musiała zapaść wysoko ponad głowami szanownych redaktowów Sekielskiego i Morozowskiego.

...chyba że ta niewątpliwa bomba w ten właśnie sposób miała zostać rozbrojona....

 

Pytań więcej niż odpowiedzi, tym bardziej, jeśli przypomnimy sobie szaleńcze więc zaangażowanie ministra Drzewieckiego w rozwiązanie bagna PZPN i teorii pani minister Jakubiak, że tak na prawdę w tym wszystkim idzie o transmisję z Euro 2012 i gigantycznych za tym idących zysków.

Z perspektywy czasu oceniając, faktycznie próba rozwiązania bagna w PZPN nie była zwykłą porażką, była walką na noże, z użyciem urzędów skarbowych i prokuratur. Mylą się wszyscy ci, którzy uważali, że to szło o prestiż,  zyski czy porządek po prostu, tam walka szła o życie i Drzewiecki ją przegrał.

Tusk po wygranych wyborach wypuścił wielu Dżinów z butelki, bo wielu musiał się odwdzięczyć za pomoc, ale zapominał, że jest tylko pionkiem w wielkiej grze. Jeśli nie będzie w stanie zagwarantować powodzenia interesów, to zostaną mu tylko wspomnienia z podróży życia. Dawni ludzie w ABW i innych służbach, w prokuraturach i wszędzie tam, gdzie chcieli wrócić już wrócili. Ciekawe, czy ktoś to jeszcze kontroluje, bo zdaje się że jakiś Rywin już był u jakiegoś Michnika, teraz czas, żeby wyciekła taśma.

Z perspektywy czasu oceniając, faktycznie próba rozwiązania bagna w PZPN nie była zwykłą porażką, była walką na noże, z użyciem urzędów skarbowych i prokuratur. Mylą się wszyscy ci, którzy uważali, że to szło o prestiż,  zyski czy porządek po prostu, tam walka szła o życie i Drzewiecki ją przegrał.