Świętujemy zakończenie prezydencji, a złoty leci na łeb, na szyję

1. Wczoraj Premier Tusk wygłaszał w Parlamencie Europejskim płomienne przemówienie na posumowanie naszego przewodnictwa w Unii, a jednocześnie złoty osiągał swoje najniższe poziomy od wiosny 2009 roku w relacji do euro i dolara.

W Parlamencie Europejskim padały wielkie słowa szefa rządu jak to przez pół roku nieustannie ratowaliśmy Unię Europejską, jak mozolnie konstruowaliśmy kolejne unijne kompromisy, jak to wielki nasz europejski entuzjazm udzielał się nawet niedowiarkom , a w kraju przedstawiany w Sejmie przez Ministra Rostowskiego projekt budżetu na 2012 rok, okazuje się jedną wielką statystyczną ściemą.

2. Tylko wczoraj złoty osłabł w stosunku do dolara aż o 10 groszy ,a do euro o 5 groszy choć i tak nasza waluta jest najsłabszą walutą spośród wszystkich krajów zaliczanych do tzw. rynków wschodzących.

Do tej pory złoty osłabiał się nawet mocniej niż węgierski forint nie wspominając już o czeskiej koronie. A to te kraje są przecież silniej uzależnione od eksportu do UE niż polska gospodarka i w związku z tym spowolnienie gospodarcze u głównych odbiorców ich towarów, powinno bardziej szkodzić ich walutom, niż naszej.

Tak jednak nie jest, to nasz złoty osłabia się mocniej i to z dwóch przyczyn: podwójnej, a na nawet potrójnej rachunkowości dotyczącej deficytu sektora finansów publicznych i długu publicznego, a także ostatnio złożonej przez Premiera Tuska propozycji ratowania zadłużonych krajów strefy euro , przy pomocy między innymi naszych rezerw dewizowych.

3. Nasz dług liczony metodą krajową jest o blisko 3% PKB ( a więc o blisko 45 mld zł) niższy niż liczony metodą unijną i w związku z tym na koniec tego roku przekroczy drugi próg ostrożnościowy z ustawy o finansach publicznych wynoszący 55% PKB.

Ale jest w tym obszarze jeszcze jedna przypadłość Ministra Rostowskiego, chroniczne zamiatanie pod dywan zobowiązań skarbu państwa (to ten trzeci rodzaj statystyki).

Same tylko zobowiązania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wynoszą około 25 mld zł, zobowiązania w ochronie zdrowia ponad 5 mld zł ,wreszcie podpieranie środkami z budżetu unijnego w tym roku w wysokości blisko 12,5 mld zł.

A więc tylko w ten sposób deficyt sektora finansów publicznych a w konsekwencji i dług publiczny jest zaniżony co najmniej o 2,5% PKB. A są jeszcze dokonywane od 3 lat końcówce grudnia transakcje na instrumentach pochodnych dotyczące długu ( transakcje swap), które na parę tygodni sztucznie zmniejszają go na koniec roku ( np. w grudniu 2010 o 7 mld zł).

Jest jeszcze coroczna walka z kursem złotego na koniec grudnia każdego roku, żeby go sztucznie umocnić chociaż o parę groszy bo to pozwala później na przykład ogłosić, że dług publiczny 31 grudnia 2010 roku wyniósł 54,9%, a więc był niższy od drugiego progu ostrożnościowego.

4. Jednak przedwczorajsza nagła dewaluacja złotego była związana jak twierdzą ekonomiści z deklaracją Premiera Tuska o przekazaniu do MFW według różnych wersji od 6 do 17 mld euro z naszych rezerw dewizowych.          

Te rezerwy wynoszą tylko 74 mld euro i ich zmniejszenie aż o taką kwotę jest sygnałem dla inwestorów ,że NBP będzie miał zbyt mało środków ,gdyby przyszło bronić kursu naszej waluty.

Ci którzy spekulują polską walutą doskonale bowiem wiedzą, że w tym roku NBP wydał już na interwencje mające umacniać złotego, prawie 5 mld euro. A trzeba pamiętać, że minister finansów poprzez bank BGK dokonuje zamiany euro na złote na rynku ,a więc także stara się umacniać złotego. W tym roku wymienił w ten sposób aż 6 mld euro.

I mimo tego wartość złotego spada i jest on najsłabszą walutą spośród krajów uznawanych za rynki wchodzące. Jeżeli weźmie się pod uwagę, że nasz dług publiczny aż w 30 % opiewa na waluty obce, to może się już na koniec tego roku okazać, ze przekroczył on nie tylko 55% PKB ale także próg konstytucyjny w wysokości 60% PKB.

Jeżeli rząd Tuska dalej z taką determinacja będzie ratował euro, to może się okazać że już niedługo nie będzie za co ratować naszego złotego.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika UPS

15-12-2011 [09:00] - UPS (niezweryfikowany) | Link:

Logo.

Mój zboczony (według „poprawnie myślących”) ogląd świata, spowodował, że pierwszym skojarzeniem z logo naszej „prezy-dęcji” było - „ludziki pozbawione głowy”. Następnie zacząłem się zastanawiać co to logo ma wyrażać i czy w ogóle niesie sobą jakieś przesłanie. Dopiero po jakimś czasie doznałem oświecenia. To logo wyraża wszystko to do czego dąży Tusk i jego ekipa. Ich zamiarem jest stworzenie pozbawionego mózgów społeczeństwa, maksymalnie sterowalnego przez propagandę rządową. Jak można wyrazić człowieka bez mózgu, a no najprościej pozbawić go głowy. Nie ma głowy nie myślisz. Czyli zgodnie z promowaną linia światopoglądową, jesteś najbardziej trendi, cool, czy jak to się tam to teraz nazywa, czyli najbardziej pożądanym rodzajem naszego gatunku - „człowiekiem bezmózgim”. Biorąc pod uwagę zauroczenie Tuska europejskością i jego bezmyślne powielanie wszystkiego co nam serwuje UE, zamiary Tuska, są zamiarami Unii Europejskiej. Rozumiecie teraz dlaczego Tusk jest tak ciepło przyjmowany przez kastę „unitów”.
Nikt dotychczas nie wyraził w tak prosty i jednoznaczny sposób wzniosłych myśli i zamiarów
unijnego establishmentu, stając się niejako żywym symbolem promowanego logo. W tym kontekście, wszystkich rządowych i prounijnych szczekaczy należy zaliczyć do nowego, promowanego rodzaju naszego gatunku, który czeka na jakąś ładną i adekwatną nazwę łacińską.
P.S Nigdy nie myślałem, że tak wiele można wyrazić paroma prostymi kreskami.

Bączki.

Dziwię się, że krytykujecie kolorowe bączki symbolizujące naszą Prezydencję. Przecież one w doskonały sposób charakteryzują całą ekipę „naszego” rządu. Dla zamydlenia rzeczywistości wykorzystuje się migające kolorki, które maja odwrócić uwagę od spraw zasadniczych.
Powstał jednak mały problem, w wypowiedziach rządowych pojawia się zbyt mało kolorów za to o wiele za dużo bączków, czego może nie widać ale na pewno czuć. Jedno jest pewne każde działanie i każda wypowiedź rządu i nie tylko – trąci bączkiem.

Inne.

Dużo kontrowersji wzbudził sposób prezentowania kultury polskiej w ramach naszej„bączkowej” prezydencji. Panowie więcej wiary w artystyczny przekaz promowany przez „naszego”zacnego ministra kultury. Przecież przesłanie latających z gołymi tyłkami facetów jest jednoznaczne - o to przyszłość Polski i Polaków. Będziecie jako ci ze sceny świecić golizną, bo na więcej nie będzie was stać. Prawda zawsze jest bolesna.

Obrazek użytkownika LB-NY

15-12-2011 [21:59] - LB-NY (niezweryfikowany) | Link:

Czolowym donkey'om chodzi wylacznie o stolki w EU niewazne jakie ale takie, ktore by dawaly im immunitet. Na to gotowi sa odprawic kazde bekowisko ku uciesze miedzynarodowej gawiedzi. Cena wlasnej skory jest najwazniejsza i niewazne czy sie bedzie robicw EU za zyrandol, czy tez bedzie sie prostowac banany. Stad takie zachowania, wazelina i tylko wazelina a nuz sie uda.