Kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyka

1. Jak zauważył dosyć dawno temu jeden z brytyjskich premierów „są kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyka” i niestety to stwierdzenie nadaje się do opisania projektu budżetu państwa na rok 2012, który właśnie został przekazany do Sejmu przez rząd Tuska.
To już drugi projekt budżetu na 2012 rok, pierwszy wpłynął do Sejmu 30 września ale później Platforma wygrała wybory i  można było już przyznać się, że tak dobrze jak obiecywano w kampanii wyborczej ,jednak nie będzie.
Jako poseł pracujący w sejmowej Komisji Finansów Publicznych, otrzymałem kilkaset stron materiałów budżetowych, samo uzasadnienie  projektu budżetu liczy ponad 200 stron, więc wydawałoby się, że można się z nich dowiedzieć czegoś o obecnym stanie finansów państwa i zamierzeniach finansowych na następny rok.
2. Gdzie tam, liczne liczby prezentowane w tych materiałach są przedstawiane tak, żeby wynikało z nich możliwie jak najmniej, żeby nie można ich było porównać z wielkościami z lat ubiegłych, słowem, żeby niczego nie wyjaśniać, a raczej gmatwać.
Rząd Tuska przyjął ponoć realistyczny projekt budżetu na 2012 rok z 2,5% wzrostem PKB (w roku 2011 wzrost wyniesie około 4%) ale  już rzut oka na dochody podatkowe pozwala się zorientować  ,że są one zawyżone.
Te z VAT-u mają być o 9 mld zł większe niż w 2011, choć stawki tego podatku mają być nie podwyższane. Dochody z akcyzy maja wzrosnąć o 4 mld zł choć przy ogłaszaniu podwyżki akcyzy na olej napędowy uzasadniano, że mają one przynieść 2 mld zł  dodatkowych dochodów podatkowych.
Dochody z CIT i PIT maja wzrosnąć odpowiednio o 1 mld zł i 2 mld zł  w porównaniu z przewidywanym poziomem wykonania wpływów z tych podatków w roku 2011, choć już w tej chwili wiadomo, że to wykonanie będzie jednak sporo niższe.
Są jeszcze dochody niepodatkowe. Tu minister Rostowski  zwiększył  o ponad 2 mld zł wpływy z dywidend i wpłat z zysku od  spółek i przedsiębiorstw państwowych, choć w roku 2011  wyniosły one prawie 6 mld zł i ich poziom oznaczał, że firmom państwowym zabierane były wszystkie pieniądze rozwojowe.
Można odnieść wrażenie, że strona dochodowa budżetu była ustalona tak ,że najpierw określono wielkość wydatków ,a ponieważ deficyt budżetowy miał nie przekroczyć 35 mld zł to dochody budżetowe dostosowano do tych dwóch wielkości. A ponieważ z 2,5% wzrostu PKB aż tak wysokich dochodów podatkowych i niepodatkowych nie można było wydusić, to tu i ówdzie dopisano po parę miliardów złotych i tyle.
3. Jeszcze ciekawsza jest strona wydatkowa tego projektu budżetu. Pokażę jak ją budowano w odniesieniu do Funduszu ubezpieczeń Społecznych. Ponieważ brakowało dochodów ze składek, ustalono dotację budżetową do tego funduszu w wysokości prawie 40 mld zł ale zostanie ona uzupełniona  środkami z Funduszu Rezerwy Demograficznej w wysokości prawie 3 mld zł (choć środki te miały być wykorzystywane od roku 2020) , prawie 2 mld zł kredytu pozyskiwanego z banków komercyjnych i blisko 1 mld zł z kredytu uzyskiwanego z budżetu państwa. Fundusz ten ma już na koniec tego roku ponad 7 mld zł kredytu w bankach komercyjnych i  ponad 15 mld zł kredytów budżetowych.
Gdyby chcieć doprowadzić do przejrzystości w finansowaniu FUS, to dotacja budżetowa do tego funduszu  na rok 2012 powinna wynieść nie 40 mld zł, a 68 mld zł, a więc wydatki budżetowe musiałby być wyższe o 28 mld zł czyli blisko 2% PKB. W ten sposób ogromnej wielkości  zobowiązania są zmiecione pod dywan i nieuwzględnione ani w wysokości deficytu sektora finansów publicznych, ani w wysokości długu publicznego.
4. Zupełne kuriozum to informacje o wysokości  deficytu sektora finansów publicznych i długu publicznego. Mimo wielu tabel i liczb nie można się dowiedzieć jaki jest przewidywany deficyt sektora finansów publicznych na koniec 2012 roku, podobnie zresztą jak informacji jak zakończy się pod tym względem rok 2011.
Bez skrępowania prezentowany jest podwójny rachunek długu w relacji do PKB ( ujęcie krajowe i unijne ). Obydwa rachunki różnią się o 3% PKB czyli  dług publiczny liczony metodą unijną jest o 45 miliardów wyższy od tego liczonego metoda krajową. I co z tego, zdaje się mówić minister Rostowski w prezentowanych dokumentach.
Z różnych innych miejsc materiałów budżetowych ale tylko przy użyciu metod śledczych, można wydedukować , że ani metodą unijną ani krajową, nie uwzględniono w liczeniu deficytu sektora finansów publicznych, ani długu publicznego, deficytu na rachunku środków europejskich (4,5 mld zł), deficytów ZOZ (5,3 mld zł), wspomnianego już wsparcia dla FUS (28 mld zł), transakcji swap na długu ( w tamtym roku  miały one wartość 7 mld zł), a więc razem zaniżono obydwa deficyty przynajmniej o 3% PKB.
Jeżeli dołożymy do tego, informację, że do liczenia długu wyrażanego w walutach  obcych przyjęto kurs euro w wysokości 4 zł, a dług ten stanowi już blisko 30% całości naszego zadłużenia, to widać że nasz dług nie tylko przekroczył już 55 ale nawet konstytucyjny próg 60% PKB. Tego wprost jednak z prezentowanych materiałów się nie dowiemy.
Na podstawie tej  pobieżnej analizy budżetu na 2012 rok wyraźnie widać, że powiedzenie „kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyka”, pasuje do tego projektu jak ulał.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Darek

12-12-2011 [09:07] - Darek (niezweryfikowany) | Link:

Klamstwa, nie klamstwa ale i tak zostana przeglosowane.
Zdrajcy Polski maja wiekszosc, wiec zrobia jak chca, nic ich nie powstrzyma.
PIS moze sobie protestowacw telewizji, TVN tak zmanipuluje fakty ze znowu wyjda na idiotow w opini przecietnego leminga.
Czyli wesolo i usmiechem na ustach idziemy sobie w kierunku katastrofy...

Obrazek użytkownika WJD

12-12-2011 [10:01] - WJD (niezweryfikowany) | Link:

Jakiś czas temu, w Gazecie Wyborczej opublikowali kalkulator budżetowy i pozwoliłem sobie zagrać rolę ministra finansów i poeksperymentować z budżetem.

Nie wiem na ile ten kalkulator był rzeczywisty, bo przecież GW jest wszystkim znana ze swojej oryginalnej rzetelności przekazu.

Lwia część wydatków była w tym kalkulatorze pozycją sztywną.

W każdym razie, podniosłem znacznie uposażenia policji i wydatki na armię, zaś bezlitośnie poobcinałem wydatki na "organizacje pozarządowe", czy jak to się tam zwało i kilka pozycji wydatków "propagandowych" /takich , co to świadczą o tym, jakie to dobre serce mają decydenci i jacy są hojni z cudzej kieszeni/.

O dziwo, natychmiast zamiast potężnego deficytu pojawiła się potężna nadwyżka budżetowa.

Nie pamiętam dokładnie szczegółów, ale była tak potężna, że właściwie wyglądało na to, że można spokojnie znacznie obniżyć podatki, np. dochodowe, aby silnie wzmocnić tempo rozwoju...

Gdzieś ten kalkulator tam jeszcze w archiwum GW jest i przecież to mi się nie śniło.

Jeśli tam nie było błędów a wyglądało to całkiem realnie, no to uzyskanie kolosalnej nadwyżki budżetowej zamiast potężnego deficytu jest banalnie proste.

Dlaczego zatem ONI tego nie robią??

Moja spiskowa teoria jest taka, że te wydatki na organizacje pozarządowe, to jest nic innego jak skryte finansowanie rozmaitych tajnych legalnych czy nielegalnych tajniaków, różnych lewych interesów i prawdopodobnie koszty utrzymania prawdziwej władzy w Polsce w postaci tajnego komitetu centralnego tajnej pzpr, itp. rzeczy.

Gdyby wyeliminować te "dziwne" wydatki, to zrównoważenie budżetu byłoby rzeczą dziecinną.

No, ale to ktoś w parlamencie musiałby się tym zająć.

Czy znajdzie się odważny i czy - to najważniejsze - jego zapał nie będzie ostudzony "z góry" szantażem, groźbami, etc ?

Obrazek użytkownika Heretyk

12-12-2011 [11:23] - Heretyk (niezweryfikowany) | Link:

http://www.bibula.com/?p=47412

Cały mechanizm okradania, ze szczegółami opisany tutaj >
http://bankowaokupacja.blogspo...

http://www.michaeljournal.org/...

www.urbas.blog.onet.pl

wklejaj te linki gdzie się da

Obrazek użytkownika patio

12-12-2011 [12:12] - patio (niezweryfikowany) | Link:

Panie pośle, skoro Tusk i PO chcą unii fiskalnej. Otóż przypomnę, że nie dawno we Wrocławiu rząd do spółki z mediami okrągłostołowymi WYBIURCZĄ, TVN24, POLSATEM I POZOSTAŁYMI obwieści sukces niejakiego sześciopaku. Czyli, że Komisja Europejska będzie mogła narzucić państwom Eurolandu dyscyplinę budżetową oraz prowadzić centralne sterowanie narodowymi gospodarkami. KE będzie mogła żądać od krajów strefy euro redukcji nadmiernych deficytów budżetowych i długu publicznego. Chodzi o kraje, które nie przestrzegają kryteriów z Maastricht, czyli mają deficyt budżetowy przekraczający 3% produktu krajowego brutto oraz dług publiczny wyższy niż 60% PKB. Problem ten dotyczy niemal wszystkich państw strefy euro.

Czyli KE ma już instrumenty do dyscyplinowania państw UE (Traktat z Maastricht daje jej te możliwości do całej UE plus ustalenia dyrektywą KE w sprawie sześciopaku) - pytanie dlaczego tego nie robi. Wystarczy wydać rozporządzenie, że KE będzie stosowała do tego wyłącznie jedną metodologię, metodologię unijną - wobec wszystkich państw UE.

Parafrazując, skoro TUSK i PO chcą być frajerami - czyli zrzec się polskiej suwerenności, niepodległości i w dodatku zapłacić - uzupełnić kapitał bankrutów niemieckich i francuskich (bo na to pójdą faktycznie te pieniądze) - to trzeba od niego zażądać, aby już w tym Budżecie zastosował metodologie unijną, a nie prawie najlepszego Ministra Finansów we wszechświecie, a najlepszego od zamiatania długów pod dywan. On jest lepszy od Greków, Węgrów.

Czyli nowy budżet według metodologi unijnej, a nie metodologi JV Rostowskiego. Skoro Tusk chce przodować to niech najpierw swój budżet - jego rządu zrobi metodologią UE.

PS. A pro po panie pośle, nie wie Pan gdzie podziało się 50 miliardów za inwestowane ponoć przez ekipę Tuska w najnowsze technologie innowacyjne w polskiej gospodarce. Jakoś wyparowały.

Obrazek użytkownika zet

12-12-2011 [13:04] - zet (niezweryfikowany) | Link:

Teraz wiemy co nas czeka.Na razie UE nie reaguje na te kłamstwa wydajności finansowej Polski,ale jak tylko dostaną naszą kasę z rezerw NBP na ratowanie niemieckich i francuskich banków,a ma to być ok.6mld Euro,to natychmiast dowalą Tuskowi karę dyscyplinującą.

Obrazek użytkownika sarmata

12-12-2011 [14:16] - sarmata (niezweryfikowany) | Link:

Niektórzy lubią być robieni w bambuko.

Obrazek użytkownika Chudy

12-12-2011 [18:06] - Chudy (niezweryfikowany) | Link:

na ktorym miejscu uplasowala by sie Polska na Igrzyskach olimpijskich w zdradzie,klamstwie i oszukiwaniu wlasnego narodu??W tych kategoriach ten kraj nie ma sobie rownych!!

Obrazek użytkownika mirek

12-12-2011 [21:10] - mirek (niezweryfikowany) | Link:

raz zdobytej wladzy nigdy nie oddamy a jak maja urosnac gruszki na wierzbie to urosna i taka jest prawda o stanie finansow naszego panstwa ..........

Obrazek użytkownika Nikon

13-12-2011 [09:16] - Nikon (niezweryfikowany) | Link:

-----------------
Proponuję przeczytać to:
http://iskry.pl/index.php?opti...

http://iskry.pl/images/przyjac...

Pozdrawiam