Góra urodziła mysz

Albo i jeszcze gorzej, to o „szczycie brukselskim”. Podobnie jak to pisałem już wielokrotnie panią Merkel i jej przybocznych z premierem rządu warszawskiego włącznie nie stać na nic innego jak tylko na powtarzanie w różnych enuncjacjach tego samego schematu. Uzyskujemy tylko coraz ściślejszy podział UE nie na dwie „prędkości” jak to eufemicznie zostało określone, ale na „Unię pańską i poddańską”, co oczywiście skwapliwie zaakceptował warszawski premier licząc zapewne na ochłapy z pańskiego stołu. Na razie jednak pewne jest tylko, że trzeba będzie płacić za pańskie fanaberie.

Jaka szkoda, że nie mamy premiera szlachcica, bo pochodzący zapewne z pańszczyźnianych chłopów taką rolę z natury przyjmuje z pokorą.

Opowiadanie banialuk o „srogim reżimie finansowym” niczego nie zmienia, gdyż jak to słusznie zauważył polski znawca finansów, oszczędności mają się nijak do skali zadłużenia.

Co w takiej sytuacji należałoby zrobić żeby nie doprowadzić do katastrofy?

Zastrzegam się, nie jestem finansistą, habilitację robiłem z klasycznej ekonomii produkcji i wymiany i w tej dziedzinie przepracowałem ponad pół wieku. Trzymałem się zawsze zasady, że pieniądz jest dobrym sługą, ale bardzo złym panem. Współcześnie taka ekonomia legła pod naporem szalbierczej manipulacji pieniądzem. W moim przekonaniu jedynym ratunkiem przed totalną katastrofą naszej cywilizacji jest przywrócenie takiego porządku rzeczy, w którym rzetelny wysiłek twórczy nie będzie niszczony przez manipulacje finansowe, lub zwykłą hochsztaplerkę.

Europa ma wszelkie warunki ażeby uniknąć katastrofy, a nawet poprawić znacznie swoje położenie tylko pod warunkiem stworzenia wspólnego rynku, zwiększenia eksportu, poprawy bilansu płatniczego i zwiększenia obrotów wewnętrznych.

W tej chwili na skutek restrykcyjnej polityki unijnych władz kraje UE nie wykorzystują swego potencjału produkcyjnego, a równocześnie przeżywamy zalew produktów z poza Unii bez najmniejszej możliwości, a nawet chęci zrównoważenia bilansu obrotów.

Wobec sztucznej aprecjacji euro relatywna wartość zadłużenia rośnie, a równocześnie utrudnia eksport. Jedynym wyjściem jest celowe obniżenie kursu euro przez zakup trwałych walorów, ochrona własnej wytwórczości, zbilansowanie obrotów poza UE, a nade wszystko doprowadzenie do normalizacji gospodarki energetycznej przez wymuszenie obniżenia cen działając w porozumieniu z największymi importerami i stworzenie ogólnounijnego systemu zaopatrzenia energetycznego.

Są to zadania podstawowe dla każdej gospodarki, która dąży do rozwoju.

Obecna UE robi wszystko ażeby swoją gospodarkę skurczyć, a my –słudzy unijni mamy pierwsi paść ofiarą takiej polityki.

Ze zgrozą muszę stwierdzić, że poza jałową krytyką nie widać żadnej akcji przeciwdziałania.

Pisałem o tym wielokrotnie apelując do PiS’u, ale jak dotąd bezskutecznie. Niestety czas działa przeciwko nam i jeżeli kraje upośledzone nie stworzą odpowiednio silnego związku zdolnego do spowodowania zmian w UE to grożą nam nieobliczalne skutki.

Wiem, że są tacy, którzy już zacierają ręce z tytułu nieuchronnego upadku UE, tylko że to my zapłacimy najwyższą cenę tego upadku.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Gość

11-12-2011 [21:54] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

A co mogła innego urodzić. Chyba pańskie ostatnie zdanie jest prorocze i "kocury" już ostrzą pazury i zębiska, bo ta myszka wygląda całkiem smakowicie i co ciekawe nie stawia oporu i nie stara się nawet szykować do ucieczki.

Obrazek użytkownika Gość

12-12-2011 [07:37] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

że PIS nie rządzi od pięciu lat ...