Niemcy w Europie czy Europa niemiecka

Z uwagą przeczytałem komentarze na temat mego wpisu z 3 grudnia „Marzenia o nowej Europie”, przeczytałem też obydwa odniesienia do wystąpienia byłego kanclerza Niemiec Helmuta Schmidta 4 grudnia. Dziękuję za zwrócenie na nie uwagi gdyż przemówienie to stanowi nie tylko ostrzeżenie przed niemiecką dominacją w UE, ale pouczenie nie tyle dla członków SPD ile dla obecnej kanclerz p. Merkel, która traktuje kraje unijne zarówno dość obcesowo, jak przede wszystkim wybiórczo.

Obawiam się tylko, że nie zechce ona skorzystać z tej rady układając już sobie nowy ład europejski.

Problem polega na tym, że niemieckie „przewodnictwo” nie jest potencjalnym zagrożeniem jak to twierdzi Schmidt, ale stanem faktycznym a powoływanie się na współuczestnictwo francuskie stanowi tylko listek figowy.

Niemcy w historii Europy miały wiele okazji do przewodnictwa, ale wszystkie one z cesarstwem rzymskim narodu niemieckiego spaliły na panewce z powodu niezdolności do ułożenia warunków harmonijnego współdziałania. Jest wprawdzie jeden może nie za bardzo chwalebny wyjątek w postaci cesarstwa Austro – Węgier. Przypomnijmy sobie jednak, że w tym cesarstwie to Węgrzy byli posiadaczami znacznie większej przestrzeni i udziału obcych narodowości. Paradoksalnie, ale to Niemcy w postaci państwa pruskiego byli największym zagrożeniem dla tego wielonarodowego państwa.
Hitler też miał szanse na stworzenie w Europie z pożytkiem dla Niemiec i innych krajów dużego bloku gospodarczego, ale zamiast tego wolał podboje, aneksję i zbrodnicze prześladowania z tragicznym skutkiem dla innych, lecz też i dla Niemiec.

Istnieje tylko obawa, czy dla takiej misji zdołałby zmobilizować naród niemiecki w tym stopniu, w jakim tego dokonał?

Wracając do Helmuta Schmidta, twórcy współczesnej Europy nie mogą mu darować ustosunkowania się do NRD i stanu wojennego w Polsce.

Tak się złożyło, że w przededniu stanu wojennego byłem w RFN opracowując projekt wspólnego przedsięwzięcia gospodarczego, w związku z tym miałem dość liczne kontakty z niemieckimi przedsiębiorcami zaniepokojonymi sytuacją w Polsce. Zastanawiali się głównie nad tym czy Sowiety wkroczą do Polski, zapewne nie interesował ich zbytnio nasz los, ale wyznawali mi, że boją tego, że w przypadku wkroczenia do Polski bolszewicy będą mieli oprócz 25 dywizji stacjonujących w NRD dalsze przynajmniej 50 dywizji w pobliżu niemieckiej granicy. A to groziło inwazją i dlatego wielu już przenosiło swoje interesy do Ameryki, a na lotniskach stały zaczarterowane samoloty gotowe do wywiezienia najbogatszych Niemców.

Okazało się, że Niemcy bardziej się bali sowieckiej interwencji w Polsce niż Polacy.

Również do problemu połączenia Niemiec odnosili się z nieufnością, twierdzili, że NRD kosztuje ich 3 mld. marek rocznie wpłacanych w różnej formie, a w przypadku połączenia będzie to ich kosztować może nawet i 100 razy więcej. Myślę, że ten sposób myślenia udzielił się też niemieckiemu kanclerzowi i dlatego z ulgą został tam przyjęty ogłoszony przez Jaruzelskiego stan wojenny.

Główny problem polega na tym, że rząd niemiecki nie ma żadnej konstruktywnej wizji zjednoczonej Europy ograniczając się do działań egoistycznej obrony własnych interesów. W ten sposób, niestety, nie ma szans nie tylko na stworzenie europejskiej wspólnoty, ale nawet na obronę tak ciasno pojętych własnych interesów, obecny kryzys nie jest bowiem lokalny, ale ma zasięg ogólnoeuropejski, jeżeli nie jeszcze szerszy.

Jedynym wyjściem jest stworzenie nowej koncepcji europejskiego współdziałania.

Zamiast tego Niemcy już tworzą ponad głowami Europy układ z Rosją, który już w samym założeniu jest antyeuropejski. W tym względzie lepiej powołać się na historyczne doświadczenia kanclerza Adenauera, który nie zgodził się na sowieckie propozycje podziału wpływów w Europie.

Europa wraz z Niemcami, jeżeli ma ocaleć to musi stworzyć solidarną jedność wywodzącą się z jej chrześcijańskich korzeni – wszystkie próby sprzeniewierzenia się tej idei prowadzą do klęski totalnej.

W odniesieniu do „jagiellońskiej” polityki Lecha Kaczyńskiego można stwierdzić, że niezależnie od szlachetnych intencji przyświecających misji europeizacji Ukrainy i Białorusi jej realizacja w obecnych warunkach stosunków europejskich nie ma szans powodzenia.

Jagiellonowie prowadząc swoją politykę, a raczej realizując politykę „krakowskich panów” rozporządzali znacznie większymi możliwościami, a mimo to w konsekwencji już ich następcy ją przegrali. Wprawdzie przeszkodą w koncentracji wysiłków na tym kierunku było zagrożenie tureckie pochłaniające gros polskich sił, ale też i słabość litewskiego partnera.

Dzisiaj nie ma żadnego partnera, a siła Rosji mimo osłabienia po upadku Sowietów jest znacznie większa niż księstwa moskiewskiego.

Rosja jest otoczona wieńcem krajów, które zarówno ze względów historycznych jak i też z powodu ekspansjonizmu putinowskiego mają poczucie stałego zagrożenia. Jest to dostateczny powód do zjednoczenia sił, ale niestety za mało ażeby stworzyć odpowiedni potencjał zdolny nie tylko do stawienia oporu, ale przede wszystkim do stosownej aktywności gospodarczej i politycznej i dlatego warunkiem powodzenia takiego układu jest możliwie najszerszy udział krajów europejskich.

Ważny jest też czynnik atrakcyjności kulturowej, w XVI wieku byliśmy pod tym względem liderem Europy, dzisiaj niestety daleko nam do takiej roli i to głównie z winy warszawskich rządów, mamy jednak ciągle szanse na odbudowę tej pozycji we wspólnocie z innymi narodami.

Jakąkolwiek ekspansję zewnętrzną należy zaczynać od podniesienia poziomu własnego położenia i to jest w tej chwili najważniejsze zdanie Polski.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika z Niemiec

09-12-2011 [18:12] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Moglbym sie pokusic o jakas polemiczna wypowiedz, ogranicze sie jednak
do zaprezentowania, znanej zapewne Panu, wypowiedzi p. Waldemara
Kuczyńskiego na portalu WP.

http://wiadomosci.wp.pl/title,...

Serdecznie Pana pozdrawiam z Niemiec.

Obrazek użytkownika Mycha

09-12-2011 [18:19] - Mycha (niezweryfikowany) | Link:

Dalej się Pan powołujesz na tego antypolskiego nienawistnego żydokomucha, Herr Niemiec? Już to Panu mówiłam, że ktoś taki nie jest wiarygodny dla nas, Polaków. Ale już nie będę Pana więcej przekonywać. Może ktoś inny prócz mnie do Pana wpisu się odniesie.
Pozdrowienia. Do zobaczenia.

Obrazek użytkownika z Niemiec

09-12-2011 [22:18] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Witam Pania.

Pani Mycho, moze jest on ( W. K. ) zydokomuchem, ale w tym przypadku
nie ma to znaczenia, gdyz to co mowi oparte jest na faktach.
Chyba, ze chce Pani zaprzeczyc temu:

Cytuje:

" Niemcy dominowaliby Unii, nawet gdyby nie chcieli. Jest to największa gospodarka od Władywostoku po zachodni skraj Portugalii, do niedawna pierwszy, a obecnie drugi eksporter światowy, gospodarka stabilna i konkurencyjna "

Obrazek użytkownika Mycha

09-12-2011 [22:50] - Mycha (niezweryfikowany) | Link:

Tak, zaprzeczam. A co z Chinami, Herr Niemiec? W tfu.. Uniji może i dominujecie, nie znam się na tym, ale wszyscy siedzicie w kieszeniach Chińczyków. I sam Pan wiesz, że wszystko się wali, choć tfu.. Uniję jak możecie tak ratujecie. Powiem szczerze, mam nadzieję, że ten Wasz plan nie wypali. A jeśli nawet to na krótko. Poza tym, mowa jest o dominacji gospodarczej. A Pan dobrze wiesz, że to zupełnie co innego niż dominacja polityczna.
Nie cytuj nam Pan tego żydokomucha, Herr Niemiec. Ja wiem, że jego słowa Wam się podobają. Tacy jak on zawsze byli Polaków wrogami. W innym miejscu na forum, tu jest spokojnie, otrzymałby Pan mniej grzeczną odpowiedź. Przywykł Pan i się nie zraża, wiem, wiem.
Pozdrowienia.

Obrazek użytkownika Studentka:

09-12-2011 [18:47] - Studentka: (niezweryfikowany) | Link:

jedynie z dr.Faustusem, a to co mówi i kim jest zupełnie nie ma znaczenia, zero zainteresowania mojego.