1. Rzeczywiście we wczorajszej Gazecie Wyborczej, ukazał się artykuł podpisany przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego pt. „ W silniejszej Europie z całą Polską”.
Już sam fakt, że ukazuje taki artykuł jest swoistą sensacją. Jeżeli przypomnimy sobie te męki Prezydenta przy wygłaszaniu przemówień „z głowy”, te wystąpienia czasami tak niezborne, ze trudno się zorientować co jest ich głównym przesłaniem, te liczne wpadki językowe i wreszcie słynne błędy ortograficzne to napisanie artykułu do „Wyborczej”, musiało być dla głowy państwa nie lada wyzwaniem.
Tekst pojawił się jak sądzę dlatego, że najbliżsi współpracownicy Komorowskiego (w całości dawna Unia Wolności i okolice SLD) uznali, że skoro w tak trudnym dla Unii Europejskiej momencie, głos na wyjeździe zabiera Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski, w kraju Premier Donald Tusk i wszystko wskazuje na to, że wygłaszają tezy nieuzgodnione z Kancelarią Prezydenta, to trzeba im utrzeć nosa i najlepiej to zrobić publicznie.
2. Nie wdając się jednak w toczone pomiędzy „małym” i „dużym” pałacem, wojny podjazdowe, wypada zwrócić uwagę na główne przesłanie artykułu Komorowskiego, swoistą receptę na kryzys UE, którą da się zamknąć w myśli przewodniej artykułu „więcej Europy i szybciej”.
To „więcej Europy” Prezydent Komorowski pożyczył od Premiera Tuska , bo to właśnie to sformułowanie wymieniał przynajmniej kilka razy w swym wystąpieniu na forum Parlamentu Europejskiego, szef naszego rządu, podczas wystąpienia inaugurującego polską prezydencję.
Z tym pomysłem na kryzys UE, jest mniej więcej tak jakby chorego na lęk wysokości pacjenta, codziennie wwozić przeszkloną windą na coraz wyższe piętra wieżowca, z przekonaniem, że taka terapia go jednak wyleczy.
Takim rozwiązaniem, które bez zastrzeżeń akceptuje Prezydent, jest wspólna polityka fiskalna w UE.
Komorowskiemu nie przeszkadza to, że po jej przyjęciu budżet naszego kraju jeżeli chodzi o najważniejsze pozycje dochodów i wydatków, byłby najpierw określany w Brukseli (a może i w Berlinie), a dopiero później akceptowany w polskim parlamencie. Ten parlament decydowałby prawdopodobnie tylko o sprawach drugo i trzeciorzędnych.
3. Prezydent Komorowski jest także zwolennikiem określenia już teraz daty wejścia naszego kraju do strefy euro. Mimo wypowiedzi coraz liczniejszej grupy ekonomistów, iż w związku z tym ,że strefa euro nie jest optymalnym obszarem walutowym i dlatego będzie w permanentnym kryzysie, nawet przy ściślejszej polityce fiskalnej, Komorowski „każe polską zdrową głowę, kłaść w europejskie chore łóżko”.
Nie przeraża go ani fakt, że zaledwie 5 mln Słowacja musiała już wyłożyć na pomoc dla Grecji , Irlandii i Portugalii około 9 mld euro, wprawdzie tylko gwarancji kredytowych ale tak się składa, że w przypadku tych krajów za jakiś czas te gwarancje trzeba będzie przynajmniej częściowo fizycznie wypłacić.
Ile byśmy musieli wyłożyć my ,gdybyśmy zgodnie z zapowiedzią Tuska byli od 2011 roku, w strefie euro, co najmniej 60-70 mld euro, a więc dokładnie tyle ile mamy dostać z budżetu UE w latach 2007-2013.
Nie przeraża Komorowskiego także fakt, że kilka krajów strefy euro, które mają coraz większe problemy z wypłacalnością (oprócz Grecji, Portugalii i Irlandii także Hiszpania i Włochy) mają razem ponad 4 bln euro długu i Unia usilnie szuka partnerów ,którzy pomogliby te długi pomóc spłacać.
4. Choćby te dwie główne tezy o wspólnej polityce fiskalnej i jak najszybszym wyznaczeniu daty naszego członkostwa w strefie euro, dyskwalifikują tekst Prezydenta Komorowskiego w całości.
Od Prezydenta Komorowskiego jak i Premiera Tuska, którzy są z wykształcenia historykami, trudno może domagać się dogłębnego zrozumienia skutków propozycji, które zgłaszają publicznie. Ale już od ich doradców, powinniśmy się tego spodziewać.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4025
to jedyna przesłanka takiej polityki, zdają sobie sprawę że jeżeli zabraknie dopływu unijnych kredytów to w kraju krach szybkie wybory a dla nich więzienia
zrozumienia sytuacji - niestety ci dwaj panowie po prostu już Polskę sprzedali i są tylko najemnikami, którzy patrzą najpierw na swój interes a Polską interesują się niewiele.
Dlatego podejmują decyzje na granicy zdrady stanu a czasem ją przekraczając, np. pomnik bolszewików w Ossowie i zaprzaństwo smoleńskie.
Poza tym wielkie podziękowania dla p.Kuźmiuka, moim zdaniem, wybitnego komentatora sceny politycznej piszącego najczęściej o tych wydarzeniach w świetle ich konsekwencji finansowych.
To bardzo cenne wiedza dla Polaków, dziękujemy i prosimy o wiecej.
że wspólna polityka fiskalna w UE spowoduje zmniejszenie znaczenia parlamentu,rządu a nawet prezydenta.Może nawet w ogóle okażą się niepotrzebni, albo będą figurować jako atrapy bez prawa głosu przerzucające na biurkach unijne papierki z dyrektywami i wytycznymi.Malowany prezydent bez prerogatyw pucujący żyrandol jest marzeniem Komorowskiego ?
Ci co mieli okazje podrozowac po krajach, gdzie wystepuja wysokie, pustynne gory wiedza doskonale, ze bez milego skadinad zwierzatka jucznego zwanego osiolkiem obyc sie tam jest raczej trudno. To niezwykle pozyteczne i malo wymagajace zwierze posiada jednak pewna indywidualna ceche, ktora wyroznia go od innych koniowatych. Polega ona na tym, ze samce tych zwierzat urzadzaja zawody mozna powiedziec w przekrzykiwaniu sie. Poniewaz owo przekrzykiwanie sie, czyli wydawanie glosnych rykow osiolki czynia zwykle w czasie odpoczynku co najczesciej ma miejsce w nocy taka orkiestra stawia na rowne nogi wszystkich i nie sposob jej uciszyc ani grozba ani podarunkami.
Tak patrzac z oddali na to co sie wyczynia w Polsce mam skojarzenie z opisanymi oslimi serenadami tyle tylko, ze donkeykom krajowej rasy poskapila bozia pewnych cech przez co staly sie raczej gatunkiem zalosnym.
Waluta i pomysl na to co sie zwie Unia Europejska, juz na szczescie sie wyczerpaly. Teraz mozni tego przedsiewziecia staraja sie jak najwiecej chycic w pysk /przepraszam za slowo/.Oczywiscie kosztem "pozytecznych idiotow". Opowiadanie o reanimacji tego trupa jest bardzo szkodliwe, bo wprowadza tylko zamet w swiadomosci obywateli. Zaklinanie rzeczywistosci, przez rzadzacych "naszych" i obcych, jest nie warte funta klakow. ONE
nie jest straszna, nasi sa zdolni i obrobia wszystkie kasy.Jeszcze beda na kolanach sie prosili abysmy wyszli z euro.
Szanowny autorze czy czlowieka ,ktory rezydentuje w Palacu moze cos przerazac czy POrazc,przy takich brakach intelektu o jakich pan wspomnial.
mamy za prezydenta"
Naoncz z Kuźwarem napisali, założę się o browara!
Trudno wyobrazić sobie jak taki osioł jest w stanie napisać jakikolwiek tekst bez błędów ortograficznch i stylistycznych. Trudno uwierzyć też, że taki osioł jest w stanie racjonalnie ocenić sytuację makroekonomiczną. Ten osioł nie zdaje sobie sprawy, że wstępując do strefy Euro bilionowy dług Eurolandu trzeba będzie spłacić wespół z tymi, którzy ten dług spowodowali a może celowo zainicjowali. Ten osioł, gdyby znał historię to wiedziałby, że Niemcy podczas II Wojny Światowej dokonali gigantycznej grabierzy i obecnie są beneficjentami tych gibantycznych dóbr. Ta grabierz pozwoliła im na rozbudowanie przemysłu i infrastruktury. Wcięgnięcie pozostałych członków Unii w strefę Euro jest ich dealekosiężnym planem ekonomicznego a następnie terytorialnego podporządkowania. Już teraz nie ukrywają, że mają zamiar kontrolowasć budżety państw członkowskich za akceptacją kilku rodzimych osłów ....... ale czy ten właśnie naczelny osioł jest w stanie to zrozumieć. Ten drugi nie jest wcale osłem bo czyni to z pełnym rozeznaniem za to, że zostanie poklepany a ten trzeci i PO-zostali.... no cóż ... wkręcają się im w tyłek bez wazeliny.
Przed chwila uslyszalem w CNN, ze euro is coming to drain albo po polsku euro do spluczki sedesowej. Mr. Geitner jesli przyjezdza do EU to chyba nie po to aby rozdawac euro assholom laurki tylko aby im wydac odpowiednie rozkazy z bezwzgledna koniecznoscia wykonania bez dyskusji.