Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

O przejmowaniu organizacji i państw

Coryllus, 18.11.2011
Byłem wczoraj w Błoniu na spotkaniu z Grzegorzem Braunem i pokazie jego filmu „New Poland”. Film ten widziałem już w zeszłym roku. Nie nudziłem się jednak, bo zawsze to miło jeszcze raz posłuchać głosu pułkownika Ignacego Matuszewskiego, który jest jednym z bohaterów tego filmu. Napisanie jego biografii od lat już zapowiada Sławomir Cenckiewicz, ale jakoś niesporo mu to idzie. Mam na ten temat swoją teorię, ale na razie jej nie zdradzę.

Co jest istotną treścią filmu „New Poland”? Jest nią zdemaskowanie metody komunistów za pomocą której zdobywali oni władzę na całymi państwami, na krótki co prawda, ale kluczowy z ich  punktu widzenia czas. Metoda ta jest tam dokładnie pokazana, ale stanowi tło dla wątku głównego czyli opowieści o losach Polski i zdradzie aliantów. Ja właściwie nie wiem dlaczego tak jest. Może dlatego, że film ten był kręcony dawno, dwa lata temu. No, ale cóż to za wytłumaczenie, przecież wszystko widać, eksperci się wypowiadają, tłumaczą, ale jacyś są w tym tłumaczeniu wiotcy i niepewni, jakby sami nie wierzyli, że to właśnie się stało co widzieliśmy i czego doświadczali nasi ojcowie.

Od jakiegoś czasu uporczywie piszę tu o metodzie walki politycznej i sposobach jej prowadzenia. Tekst specjalny temu poświęciłem. Sprawa jest prosta i wygląda dokładnie tak jak w tym filmie Brauna. Władza to organizacje sieciowe. Władza nad wrogim obszarem to organizacje sieciowe na tym obszarze plus dyscyplina i podporządkowanie ośrodkowi centralnemu. Sukces to – choćby czasowe, w kluczowym momencie dziejowym dokonane – zawłaszczenie ośrodka władzy przeciwnika. I tyle. Nie potrzeba obozów koncentracyjnych, rozstrzeliwań i innych tego rodzaju historii. To się przydaje w środkowej Europie. Do tego jeszcze kilka autorytetów, które piórem wesprą działalność agentury i sukces gotowy.

Film Brauna pokazuje jak komuniści korzystając z wielkiego kryzysu pokryli USA siatką swojej agentury czyli sekcjami komunistycznej partii. Była to część Kominternu bezwzględnie podporządkowana Moskwie. Do tego doszła działalność agentów i pożytecznych idiotów. Agentów takich jak Bolesław Gebert i Oskar Lange, którzy zajmowali się konkretnie Polską oraz agentów z otoczenia prezydenta Roosvelta, którzy po prostu paraliżowali amerykańską władzę. Stalin wiedział o Roosvelcie wszystko zanim ten pojawił się w Teheranie, w Jałcie i Poczdamie. Nie wiem czy Stalin dawał pieniądze na kampanię wyborczą prezydenta, na pewno pieniądze te dawała mafia, a jeśli mafia to pewnie i Stalin. Tak więc w kluczowym dla Moskwy czasie, w czasie trwania działań wojennych, sojusznik najsilniejszy, sojusznik najgroźniejszy jednocześnie, sojusznik mogący pokrzyżować całkowicie plany Stalina co do Europy, by zneutralizowany. Co z tego, że potem wybrali Trumana? Europa była już sowiecka. Agentura rozlewała się na cały zachód i tylko jeden kraj był bezwzględnie gotów podporządkować się dyktatowi amerykańskiemu – Niemcy Zachodnie. O czym nie możemy, my Polacy, zapominać nigdy.

Cała ta prosta i czytelna metoda jest pokazana w filmie Brauna. Ale ani autor, ani zaproszeni eksperci nie wyciągają z tego faktu żadnych wniosków. Zachowują się tak jakby ich to nie dotyczyło, jakby żyli poza tą realnością. A nie żyją. Zapewniam was. Od wczoraj mamy nowy rząd. Ministrem w nim jest Michał Boni. Będzie się zajmował cyfryzacją, cokolwiek by to miało nie oznaczać. Będą mu podlegać wojewodowie i cała administracja terenowa. Będzie miał władzę nad jedyną polską organizacją sieciową, która jest zdyscyplinowana i wykonuje polecenia z centrali. Chcecie mi teraz powiedzieć, że to nic nie znaczy? To po jaką cholerę piszecie te swoje blogi? Boni to donosiciel, ale szlachetny, bo się przyznał. Co prawda po 20 latach, ale jednak. Już mu wybaczyliśmy. Czym dokładnie będzie się zajmował pan Boni? Jakie zadania przed nim stoją? Tego dowiemy się wkrótce. I jeszcze Gowin. Minister bez dyplomu, za to jaki przystojny. Jak kogoś pobiją w trakcie demonstracji, a on wyjdzie i powie, że tak wcale nie było – każdy mu uwierzy. Czyż nie? Trochę żartuję, ale naprawdę niewiele.
Opanowanie środków władzy przeciwnika w kluczowych momentach. To się właśnie dokonało. Kluczowym momentem będzie kryzys. Do czego zaś zdolne są opanowane przez przeciwnika ośrodki władzy, przekonamy się niedługo.

Nikt z występujących w tym filmie ekspertów, ani Braun, ani w ogóle nikt z naszych, nie jest w stanie powiedzieć słowa o tym jak neutralizować te działania. Jedyne co ci ludzie mogą zrobić to opowiadać jakieś dyrdymały o tym, że trzeba się organizować oddolnie. To jest w naszej sytuacji niemożliwe. Potrzebny jest lider i organizacja posłuszna liderowi bezwzględnie, organizacja sieciowa. Dopiero ta struktura może obrastać stowarzyszeniami, inicjatywami obywatelskimi i indywidualnymi akcjami. Oni to wiedzą dlatego za wszelką cenę próbują rozbić PiS i skompromitować Kaczyńskiego. Nie wiedzą tego jednak nasi, którzy grają w jakąś przedpotopową grę, w jakieś kapsle dla dorosłych, w pici polo na małe bramki i wydaje im się, że celem jest stołek w Sejmie. Jeśli zaś mają świadomość tego jak rzeczy mają się naprawdę niech to powiedzą. Nie mają bowiem przed sobą tępego motłochu, ale ludzi myślących. Nie mówią? Znaczy durnie. I nic taniej.

W naszej obecnej sytuacji każda inicjatywa oddolna będzie albo skompromitowana albo – jeśli odniesie sukces – przejęta według litery swojego własnego statutu. Obroną przed takim atakiem jest lider. I my na razie mamy jednego lidera. Inni z jego otoczenia w ogóle nie wiedzą co to znaczy być liderem.

Jest jeszcze jednak ważna rzecz w filmie Brauna, kwestia werbunku i zapraszania w szeregi. Jakże różna tam od tego co dzieje się po tak zwanej „naszej” stronie. Komuniści przyjmowali każdego kto chciał służyć. Jeśli się nie sprawdzał lub zdradził szedł do piachu. To metoda gangsterska, ale prosta i skuteczna. Nie interesowało ich co kandydat robił w przeszłości. Taki Gebert był zwykłym  głąbem. Niczego nie skończył, nawet szkoły powszechnej. Dobrze jednak służył i za to go wynagradzano. Metoda „naszych” jest inna. W szeregi przyjmuje się jedynie ludzi sprawdzonych, najlepiej towarzysko, co do których nie można mieć wątpliwości, że są czyści, szlachetni, mądrzy i mają dobrze poukładane w głowie. Ludzi takich jak Marek Jurek, Nelli Rokita, Kazimierz Michał Ujazdowski, Zbigniew Ziobro. Medialnie zaś „naszych” reprezentują:  Rafał Aleksander Ziemkiewicz, Tomasz Terlikowski, Łukasz Warzecha. My bowiem i „nasi reprezentanci” budujemy wspólnie elity. Jak to wczoraj napisał profesor Zybertowicz – naród wybiera sobie elity. I my je właśnie wybraliśmy. No, może ktoś nam tam trochę zza kulis pomógł, ale naprawdę niewiele.

Zapraszam wszystkich oczywiście na stronę www.coryllus.pl  Można tam kupić moje książki, książkę Toyaha i tomik wierszy ojca Antoniego Rachmajdy.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2815
Domyślny avatar

szara_komórka

18.11.2011 11:01

Opowiem krótką historyjkę z mojej pracy zawodowej. Byłem w czasach Gierka kierownikiem jednego z trzech oddziałów wydziału w b.dużym (sztandarowym)zakładzie przemysłowym. W tamtych czasach co jakiś czas wybierano tzw. męża zaufania wydziału. Z kolegą, kierownikiem drugiego z oddziałów dogadaliśmy się, że odpowiednio delikatnie udzielimy swoim podopiecznym instrukcji jak mają przeprowadzić wybory i kogo wybrać jako przedstawicieli oddziałów. Trzecigo oddziału jako najbardziej upartyjnionego nie wprowadziliśmy do spółki. Jak przewidywaliśmy nasze dwa oddziały wybrały tych co trzeba i uzyskały przygniatającą większość wśrod przedstawicieli. Trzeci oddział nie miał wydawałoby się żadnych szans w wyborze męża zaufania. Dla wyboru męża wszyscy przedstawiciele zamknęli się w oddzielnym pomieszczeniu. Jak myśli Pan, kto został mężem zaufania wydziału? Tak, największy komuch na wydziale z trzeciego oddziału. Zastrzegam się, to nie był Boni(on pracował w innym zakładzie).
Coryllus

Coryllus

18.11.2011 11:24

Dodane przez szara_komórka w odpowiedzi na teorie spiskowe - Dobry agent wart tyle złota ile waży.

Dziś to się nazywa PR wewnętrzny.
elig

elig

18.11.2011 11:03

Rozumiem Pana doskonale.  Aby walczyć z komunistami, musimy się stać takimi samymi gangsterami jak oni.  Gdy nie będziemy  się już od nich niczym różnić -  wtedy zwyciężymy  :)))
Domyślny avatar

Joanna Cieszkowska

19.11.2011 07:50

Powoli powoli z tym liderem, narod jest niejednorodny jest rozbity sfrustrowany i podzielony. NAROD JEST ale musi sie wzmocnic bo to nie stado. Czasy stada sie skonczyly. To prawda nalezy dzialac szybko jak tylko mozna ale my siebie nie przeskoczymy. Straty sa juz bardzo, bardzo duze, czy nastepne pokolenie poniesie tak wielkie straty. Polacy sa naiwni i nieprzyzwyczajeni zajmowaniem sie sprawami narodu. Nalezy zwolac konferencje naukowa dlaczego w Polsce wybory sa tak niesamowicie skorumpowane jak walczyc z falszerstwami. Ostatnie wybory zostaly praktycznie oddane bez jednego strzalu w obce rece. W tej sytuacji jaka jest dzisiaj niebedziemy mogli przeprowadzic jakichkolwiek wiarygodnych wyborow.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,931,535
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności