Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Wielka pomyłka "Gazety Polskiej Codziennie"
Wysłane przez elig w 14-11-2011 [19:29]
Pomyłką tą jest dzisiejszy numer tego dziennika, a zwłaszcza jego okładka. Oto na t.zw. "jedynce" mamy tam ogromny napis "Kolorowa blokada pełna nienawiści". Nad nią jest napis "Pobili mnie niemieccy lewacy". Na dole okładki czytamy: "Tusk wiedział o najeździe bojówkarzy". Nie ma tam słowa o tym, że w Warszawie odbył się 20-40-tysięczny pokojowy marsz młodych polskich patriotów, a podobne imprezy miały miejsce w wielu innych miastach Polski, m. in we Wrocławiu. Odniosłam wrażenie, że wiedzę o przebiegu wydarzeń 11 listopada redakcja "GPC" czerpała wyłącznie z telewizji TVN.
Odczucie to pogłębiło się przy lekturze drugiej strony gazety. Mamy tam komentarz Krzysztofa Bosaka "Udana prowokacja" sprowadzający całą sprawę do bójki między anarchistami, a chuliganami oraz całkowicie, moim zdaniem, nietrafiony tekst Tomasza Sakiewicza "Zakończmy ten horror". Autor napisał: "Zamieniono 11 listopada w wielka burdę. Nie zamierzałem brać udziału w żadnym z tych marszów (...) Proponuję przerwanie tego horroru. Za rok zorganizujemy śpiewanie pieśni patriotycznych i wielkie świętowanie." Zupełnie bez sensu. Takie coś można zorganizować obok Marszu Niepodległości, a nie zamiast niego. Podczas tegorocznego Marszu Niepodległości, żadnego horroru nie było. Zamieszki miały bardzo ograniczony charakter i odbywały się gdzie indziej /na Nowym Świecie ok. 12:00 i na pl. Konstytucji już po wymarszu stamtąd pochodu.
Ta prowokacja była, wbrew Bosakowi, zupełnie nieudana. Niemieccy bojówkarze zaatakowali nie ten marsz , co chcieli, a mianowicie historyczną paradę zorganizowana przez grupy rekonstrukcyjne i Kompanię Reprezentacyjna Wojska Polskiego, nie mająca nic wspólnego z Marszem Niepodległości. Ten ostatni był wielkim sukcesem jego organizatorów. Przede wszystkim przyciągnął młodzież. 80-90% jego uczestników to byli dwudziestoparoletni mężczyźni, zdyscyplinowani i słuchający organizatorów. To naprawdę realna siła. Uczestników marszu było 8-10 razy więcej niż przed rokiem. To też o czymś świadczy. Patriotyczne śpiewanki nie będą miały takiego powodzenia.
Honor dzisiejszego wydania "Gazety Polskiej Codziennie /nr 55, 14.11.2011/ uratował właściwie jeden tekst zamieszczony niestety dopiero na przedostatniej, 15 stronie. Mówię tu o artykule Piotra Lisiewicza "Polska kibolska, a nie Magierowska" /jego obszerne streszczenie jest /TUTAJ//. Tam właśnie można się było dowiedzieć, co naprawdę działo się 11.11.2011 w Warszawie, i że to nie grupki lewaków, czy niemieckie bojówki były tego dnia ważne, ale dziesiątki tysięcy młodych /lub przynajmniej młodych duchem/ polskich patriotów. Nie tylko kibiców !!!
Komentarze
14-11-2011 [21:03] - Nowy (niezweryfikowany) | Link: W pelni zgoda
GPC dała sobie narzucić narrację. A powinno być inaczej. Ta gazeta powinna dzisiaj z dumą pokazywać tysiące Polaków, którzy byli i zwyciężył patriotyzm. Opresywny styl jaki chce kontynuować GPC (w tak wyjątkowych chwilach) na dobre jej nie wyjdzie. Ani czytelnikom.
14-11-2011 [22:18] - Gość (niezweryfikowany) | Link: GPC -ciąg błędów w relacjach z MN
Przeczytajcie art.red.PEREIRY pt. Kompromitacja policji .Porownajcie państwo opis bandyckiego ataku policjanta, z głośnym już filmem w internecie .Reżimowe media zakłamują,przemilczają,ale żeby to samo wydarzyło się w GPC ,TO KOMPROMITACJA REDAKCJI ,czy ONI wiedzą ,że większość czyteln. nie ma internetu .Ten red.to chyba miał na celu, umniejszyć zezwierzęcenie tego policyjnego bydlaka
15-11-2011 [00:12] - elig | Link: @Gość
Ten numer "GPC" to kompletna porażka /oprócz Lisiewicza/. Nie chciało im się wysłać kogoś z kamerą /albo przynajmniej z komórką/. Mogli chociaż skorzystać z Internetu. Chyba nauczyli się już, jak to działa?
15-11-2011 [00:08] - elig | Link: @Nowy
Tak. Oni się uparli, ze będą tabloidem, ale to im wcale nie wychodzi. Lepiej by dali spokój i robili normalna gazetę.
14-11-2011 [21:21] - ksena (niezweryfikowany) | Link: to prawda źle się stało-zawiodły wszystkie media
a tak naprawdę w żadnej z gazet nie pokazano choćby jednego ujęcia z marszu.Inaczej niż w poprzednich latach,bo my mieszkający poza Warszawą nie mogliśmy nawet porównać wielkości Marszu w ubiegłym roku i obecnie.Nie bylo tego wrażenia i wzruszenia kiedy niesiono kilkunastometrową flagę,bo nikt tego faktu nie filmował.Na usprawiedliwienie należy dodać,że nikt chyba się nie mógł spodziewać takiej hucpy,takiej hipokryzji ze strony władzy i ratusza i takiej stronniczości i bezczelności mediów.Nie nazwała bym zresztą dzisiejszego numeru GPC pomyłka,ale wyrazem bezradności nas wszystkich w obliczu wojującego chamstwa.
15-11-2011 [00:06] - elig | Link: @ksena
Internet jednak nie zawiódł. Są już dziesiątki relacji i filmów. Tę notkę opublikowałam też w Blogmediach24, a Michael wkleił w komentarzu wiele linków i filmów oraz ciekawe uwagi.
Zapraszam .http://blogmedia24.pl/node/53484
15-11-2011 [01:15] - Janko Walski | Link: Jest jeszcze jedna wpadka
Jest jeszcze jedna wpadka GPC. Choć zupełnie innego typu to nie mniej niepokojąca. W wydaniu 10-13 listopad pojawił się artykuł nijakiego Igora Szczęsnowicza pt "Polska ofiarą aliantów". Szczerze mówiąc zatkało mnie. Wszędzie mogłem spodziewać się powrotu do fałszowania historii Polski zgodnie z wytycznymi propagandystów Stalina tylko nie tu. Autor odsmażył wszystkie manipulacje, które po 1945 roku czyniły przedwojenną Polskę odpowiedzialną za wojnę i ostateczną klęskę jaką poniosła, pozostającą w przyjaznych stosunkach niemal do dnia wybuchu wojny i kolaborującą z faszystowskimi Niemcami działającą wbrew rozsądkowi i oczekiwaniom aliantów. Idealny podkład propagandowy pod oskarżenia o faszyzm "zaplutych karłów reakcji" czyli najwartościowszej części społeczeństwa polskiego. Czegoś takiego nawet największe szmatławce z "Nie" i GW na czele nie odważyłyby się opublikować.
Panie Tomaszu, kto wpuścił ten wyjątkowo szkodliwy paszkwil na Polskę w obecnych czasach recydywy ideologii ograniczonej na rzecz Rosji i Niemiec suwerenności, ideologii "brzydkiej panny bez posagu", gdy niszczone jest wszystko co wartościowe?
15-11-2011 [08:42] - Gość (niezweryfikowany) | Link: Też mnie jakoś "zdziwił" i "zaciekawił" ten artykuł
Myślałem że to jakaś faktycznie mało znana do tej pory "wiedza",chociaż wywołało to podejrzenie.Teraz mam pewność,że nie na darmo....
15-11-2011 [09:45] - elig | Link: @Janko Walski
Czytałam to. Autor odgrzał po prostu starą tezę JKM /i Ziemkiewicza/, że w 1939 roku Polska powinna była zawrzeć sojusz z Hitlerem i pójść na ustępstwa wobec niego.
15-11-2011 [13:08] - Janko Walski | Link: @elig
To bardzo korzystna dla Szczęsnowicza interpretacja jego artykułu. Jednak akademicka dyskusja wariantu czeskiego dawno zakończyła się druzgocącymi konkluzjami i podejmowanie jej w abstrakcji od wszystkiego co już na ten temat powiedziano dowodzi ignorancji autora bo chyba nie nieuczciwości.
Zauważmy, że nie ten akademicki dylemat zostanie w głowach czytelników tylko fałszywe wyobrażenie jakoby prowadzona była polityka rzeczywistej przyjaźni z Hitlerem i tylko z jakichś niewytłumaczalnych powodów została nagle przerwana. Ów "przyjacielski" stosunek Sanacyjnego Rządu do Niemiec hitlerowskich był wyrazem dojrzałości politycznej. Świadomość potęgi militarnej wrogiego państwa kazała prowadzić politykę "dobrosąsiedzką" tak długo jak się da by zyskać na czasie. Była to polityka prowadzona wspólnie z aliantami. "Dobrosąsiedzkie" stosunki utrzymywały także Francja i Anglia. Ważnym elementem mającym powstrzymać Hitlera były porozumienia Polski zawarte z aliantami, a także ze Stalinem. Politycy polscy mieli prawo przyjąć za prawdopodobne powstrzymanie się Stalina od działań militarnych by państwa znajdujące się w planach przyszłego podboju wykrwawiły się wzajemnie.
Kluczowe zatem było tajne porozumienie Ribentrop-Mołotow, które wywracało podstawową doktrynę bolszewicką. Stalin zlikwidować w latach 1937-8 wszystkich leninowców, którzy mogliby przeciwstawić się polityce rzeczywistej a nie dyplomatycznej przyjaźni z Hitlerem. Polecam książkę Bergmana p.t. "Najlepszy sojusznik Hitlera". Nie wiem dlaczego, ale mimo 22 lat wolności nie przebiły się do naszej świadomości fakty kluczowe dla zrozumienia przyczyn wybuchu II wojny światowej .
Mówienie o przyjacielskich stosunkach polsko-niemieckich w abstrakcji od powyższego kontekstu jest manipulacją. Nie wchodząc w szczegóły, na tej samej zasadzie autor mógłby uznać za przyjacielski stosunek Jana Pawła II do Jaruzelskiego.
15-11-2011 [15:06] - elig | Link: @Janko Walski
Nie mogą się przebić wskutek wysiłków komunistów i lewaków, którzy chcą ukryć fakt współodpowiedzialności Stalina i Związku Sowieckiego za wybuch drugiej wojny światowej.
15-11-2011 [17:16] - Gość (niezweryfikowany) | Link: Czyje druzgocące knkluzje?
Właśnie to co Pan (Janko Walski) udowadnia, jest wersja historii proweniencji moskiewskiej. Beck grał i przegrał, bo uwierzył Aliantom, a przynajmniej udawał, że im wierzy, podczas gdy Polska była świadomie i bezwzględnie wpychana do wojny z Niemcami własnie przez W.Brytanię i wiarołomną Francję. Trzeba przypomnieć kolejność faktów. Pakt Ribbentrop Mołotow został zawarty po angielskich gwarancjach dla Polski.
Najlepszy historyk ostatnich czasów i jednoczesnie znawca Rosji i ZSRR, św. pamieci prof. Paweł Wieczorkiewicz dawno doszedł do takich jakie przedstawił P.Szczęsnowicz wniosków.
15-11-2011 [22:43] - Janko Walski | Link: To ciekawe, przywoływanie faktów
świadczących o tym, że Stalin odegrał kluczową rolę w rozpętaniu drugiej wojny światowej jest "proweniencji moskiewskiej". Szanowny Gościu chyba czegoś nie doczytał.
Owszem "pakt Ribbentrop Mołotow został zawarty po angielskich gwarancjach", ale fundamenty pojednania z Hitlerem Stalin budował był kilka lat. Kluczowe było oczyszczenie partii z towarzyszy, którzy mogliby przeszkadzać. Reszta to pryszcz dla ludzi kierujących się zasadą braku zasad, zważywszy, że wśród "oczyszczonych" była cała niemal wierchuszka z czasów Lenina najbardziej zasłużonych i wpływowych komisarzy.
Łączenie nazwiska profesora Wieczorkiewicza z tego typu manipulacjami jakie zaprezentował pan Igor Szczęsnowicz jest zupełnie nieuprawnione. Nie dostrzega Pan różnicy pomiędzy rozważaniem hipotetycznego scenariusza (sfera spekulacji myślowych), a mówieniem o rozwijającej się przyjaźni polsko-niemieckiej (rozpoznanie rzeczywistości)?
16-11-2011 [15:14] - Gość (niezweryfikowany) | Link: wojna 1939
Czy to co Szanowny Pan Janko W.twierdzi, znaczy, że gdyby Polska przystąpiła do paktu antykominternowskiego ( będącego zapewne elementem pojednywania sie Hitlera ze Stalinem) i wzięła udział w wojnie po stronie Niemiec, to Hitler w dalszym ciągu "pojednywał by się" ze Stalinem?
Daleko mi do odrzucania rolui Stalina w rozpętaniu wojny, zrobilby to i bez Hitlera, do czego sie sposobił i czemu właśnie nie był gotów do wojny obronnej. Moją tezą jest, że z Niemcami można sie było porozumieć, z Sowietami nie. Co wiecej, myślę, że Hitler był w ogóle ostatnim politykiem traktującym Polskę poważnie i stąd też taka brutalna i bezwzgledna była niemiecka agresja, kiedy potencjalny sojusznik postanowił wlasną piersią bronić swego najwiekszego wroga - sowietów. I dlatego też uważam, że wszytko czego doswiadzyliśmy potem i doświadczamy teraz jest skutkiem tamtej decyzji- o odrzuceniu sojuszu z Niemcami. Mieliśmy może ostatnią okazję, okazje na zniszczenie komunizmu, wzmocnienie Państwa i zachowanie wartości, ktore teraz niszczy Unia. Gorzej by na pewno nie było niż sie stało.
15-11-2011 [12:09] - gość (niezweryfikowany) | Link: zgadzam się z z wiekszoscia
zgadzam się z z wiekszoscia czytelnikow , w tym z Panem Janko , ktory pisze o fatalnym artykule NIJAKIEGO szczesnowicza . Kto to? jest w ogole ten szczesnowicz.
Zgadzam sie tez zblogerkę , ze Sakiewicz w swoim wczorajszym artykule zachował sie jak hierarchia kosciola w sprawie krzyza na krakowskim. Uprzednio sam krytykowal takie posuniecia, a teraz nawoluje do "zabrania" marszu z ulic warszawy , bo drazni co poniektorych. co do nie uhonorowania Piłsudskiego to slyszalam wypowiedz komandora rajdu katynskiego w radiu maryja. Komandor byl uczestnikiem tego marszu i mowil o skladaniu holdu marszalkowi. Osobiscie doceniam i Dmowskiegi I pilsudskiego. Obaj kochali Polske , obaj wiele dla jej zaistnienia zrobili
15-11-2011 [15:03] - elig | Link: @gość
Co dziwne, prawie wszyscy zapominają o Paderewskim, choć on razem z Dmowskim podpisywał Traktat Wersalski, nie mówiąc już o jego działalności w USA.
15-11-2011 [18:10] - Maria (niezweryfikowany) | Link: Masz rację, nieoceniony Paderewski jest
dziś zupełnie niesłusznie - i głupio - pomijany.
15-11-2011 [03:19] - wicenigga (niezweryfikowany) | Link: Rodzi się trynd
"Proponuję przerwanie tego horroru"
Właśnie właśnie, Terlikowski też to proponuje. Coś zaczyna cuchnąć, akurat w chwili, kiedy okazało się, że jednak coś możemy, że tamci już popuszczają w pantalony...
Czy chodzi o to , że kiedy jesteśmy RAZEM, to możemy otrząsnąć się z tego syfu ?
Czy odsunięcie Tuska od władzy, to już nie jest priorytet ?
Czy może chodzi o tradycyjną zwyczajną zawiść ?
15-11-2011 [09:52] - elig | Link: @wicenigga
Chodzi o zawiść. Oto komentarz Eski /pod ta notką, ale w S24/ :
elig
Oni głównie zajmują się odkręcaniem przekazu innych tabloidów, więc piszą o tym samym, tylko inaczej.
A serio - to chyba są trochę źli, ze zostali wycięci z organizacji uroczystości :)
A powinni Bogu dziękować, bo przez to ich spotkanie było całkiem spokojne - oni zorganizowali swoje pod pomnikiem Piłsudskiego, po MN.
ESKA55114026 | 15.11.2011 01:31zablokuj
15-11-2011 [14:10] - wicenigga (niezweryfikowany) | Link: Z przykrością obserwuję swoje zniechęcenie,
podobnie jak 50% "nie biorących" nie mam komu otwarcie zaufać, nie wspierany JK wiele nie zwojuje. Nadciągająca katastrofa i tak wkrótce wyniesie go do władzy, ale warto by już teraz zmiękczać lemingi, aby swoją przemianę świadomości przeszły stosunkowo łagodnie. Gwałtowne odarcie ich ze złudzeń, bez wskazania "wyjścia ewakuacyjnego", może skutkować paniczną ucieczką w stronę "człowieka z gumowym sobowtórem" i kolejne lata paroksyzmów politycznych. Większość struktur państwa jest przecież w ich rękach, "czyszczenie" będzie trwało lata całe.
Własnoręczne dziurawienie wspólnego frontu, akurat w chwili kiedy odniósł on niewątpliwy sukces, mocno przypomina sabotaż. Za mocno. I żadne słowa tego wrażenia nie zagłuszą, bo oczywiste jest, że należy pójść za ciosem. Był już taki, co nie dobił i mieliśmy kilkaset lat nieustannej dywersji.
A tu Panowie mają własne sprawy... jakby nadeszła już pora "strzyży"...
15-11-2011 [15:00] - elig | Link: @wicenigga
Tak, te ambicyjki prawicowców są nieznośne. Co jeden to większy wódz, tylko Indian jakoś brakuje.
15-11-2011 [18:08] - Maria (niezweryfikowany) | Link: Elig - piszesz SUPERMĄDRZE
oby to dotarło do naszych prawicowych liderów, że nie możemy dawać się ogrywać tusko-pijarowcom, którzy chcą zawsze zmieniać wynik na korzystny dla siebie już po fakcie.
Nasze media powinny krzyczeć o wielkim sukcesie Marszu ale nie tylko marszu bo przecież uzyskanie 30% w wyborach w postkolonialnym, bardzo zdemoralizowanym i zdegenerowanym kraju to też jest WIELKI SUKCES.
Zwłaszcza, że najemnicy z partii miłości już wielkorotnia ogłaszali "koniec projektu PiS".
Tymczasem jesteśmy tu i teraz i wcale nie jesteśmy słabi.
I Ty Elig to widzisz. Tylko żeby Twój głos nie był glosem wołającego na puszczy, daj Boże.
15-11-2011 [20:51] - elig | Link: @Maria
Sądzę, że nie jest. Większość komentatorów zgadza się ze mną w tej sprawie.
15-11-2011 [18:41] - AnKa (niezweryfikowany) | Link: Pan Sakiewicz śpiewa. Kto
Pan Sakiewicz śpiewa. Kto gra? Kto dyryguje?
Nie oglądam telewizji, nie słucham radia, do Internetu czasem usiądę.
Wynik. Miałem ogromne kłopoty z rozeznaniem się kto i gdzie organizuje.
Dalej nie wiem Kto i gdzie.
Najwięcej uzyskałem z relacji Pana Romaszewskiego i na frondzie.
Relację na frondzie ilustrował kapitalny obrazeczek: tłumny marsz, którym się dziennikarze nie interesują i obok samotny pałkarz tłukący w samochód gorliwie filmowany.
Przykro, że GPC dołączyła do tychh gorliwców.
Pozdrawiam Panią.
U mnie na wsi byłem na dwóch mszach związanych z rocznicą uzyskania niepodległości.
Na pierwszej mszy ksiądz proboszcz określił Polskę od Szczecina do Bieszczad a Pan Organista darł się: pobłogosław Panie.
Na drugiej w niedzielę kazanie niczym Piotra Skargi pełne troski o Polskę ale bez wskazania drogi. Jedynie wyrzuty. Po mszy koncert pieśni patriotycznych. I konkluzja zapomniałem wszystkich tekstów. Nawet hymn odśpiewałem w całości dopiero w domu. Śpiewnika po przeprowadzce nawet nie wiem gdzie szukać. Obiecałem sobie na przyszłoroczne święto z powrotem znać wszystkie teksty w całości. No a co z dziećmi? Muszę je jakoś zmobilizować. Może przy ogniskach?
Jeszcze raz pozdrawiam.
15-11-2011 [20:50] - elig | Link: @AnKa
Życzę powodzenia w uczeniu dzieci pieśni patriotycznych. Hej !!!