W dzisiejszym numerze "Najwyższego Czasu" jest artykuł Leszka Szymowskiego "Kluczowa rozgrywka" /"NCz!" nr 46(1121), 12.11.2011/. Ma on następujący podtytuł: "Jeśli Zbigniew Ziobro doprowadzi do rozbicia PiS, będzie mógł liczyć na polityczną karierę u boku Donalda Tuska. Jeśli przegra, będzie miał bardzo poważne kłopoty z prawem. Były minister sprawiedliwości nie gra o przyszłość PiS, lecz o własne bezpieczeństwo.".
Mocne zarzuty, prawda? Pod koniec artykułu jest jeszcze ciekawiej: "latem tego roku do Ziobry zgłosił się emerytowany oficer służb specjalnych i powołując się na rząd Tuska złożył mu "propozycję nie do odrzucenia": śledztwo w sprawie tajnych więzień CIA nie zostanie zakończone, wniosek o uchylenie immunitetu nie zostanie wysłany, a Ziobro nie pójdzie siedzieć, o ile we własnej partii doprowadzi do detronizacji Jarosława Kaczyńskiego - jedynego polityka, którego może się obawiać Donald Tusk (...) Determinacja, jaką wykazał ostatnio Ziobro w rozbijaniu struktur własnej partii, wskazuje na to, że "propozycję nie do odrzucenia" potraktował śmiertelnie poważnie. Tym razem nie gra bowiem o stanowiska ani apanaże .Gra o życie.".
Czym, według Szymowskiego, szantażowany jest Ziobro? Otóż 1 grudnia 2005 Roman Giertych wysłał do koordynatora tajnych służb, Zbigniewa Wassermana, pismo sugerujące, iż powinien on zawiadomić prokuraturę o tym, że funkcjonariusze Agencji Wywiadu stosują tortury wobec podejrzanych o działalność terrorystyczną [więźniów CIA]. Wasserman wezwał Ziobrę i Kaczmarka, przekazał im pismo Giertycha i poprosił by prokuratura zajęła się sprawą. Ziobro nie nadał jednak sprawie biegu, a obecnie twierdzi, że pismo takie w ogóle do niego nie dotarło. W aktach śledztwa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie znajduje się uwierzytelniona kopia pisma Giertycha z odręczną adnotacją "Zapoznałem się" i podpisem Zbigniewa Ziobry.
W roku 2008 sprawa tajnych więzień trafiła do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Jednym z oskarżonych miał być Zbigniew Ziobro, który miał odpowiadać za niedopełnienie obowiązków, czyli niepowiadomienie prokuratury. Szymowski pisze: "Jak dowiedzieliśmy się w źródłach zbliżonych do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, a aktach śledztwa znajduje się nakaz zatrzymania Zbigniewa Ziobry oraz przygotowany w trybie ściśle tajnym wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.". W maju 2011 prokurator Jerzy Mierzejewski zamierzał wysłać do Europarlamentu wniosek o uchylenie immunitetu Ziobry, który miał usłyszeć zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych z związku z torturowaniem jeńców wojennych /art. 231 kk/. Możliwa jest też surowsza kwalifikacja czynu Ziobry. W zależności od niej grozi za to od 3 do 25 lat /sygnatura akt sprawy V ds.37/09 / Ziobro miał też nie dopuścić do przesłuchania Giertycha w sprawie "afery gruntowej", bo bał się, iż ujawni on sprawę tych więźniów i więzień.
Hipoteza Szymowskiego, iż prawdziwą przyczyną rozłamu w PiS jest szantaż brzmi prawdopodobnie. Nie wyjaśnia jednak roli Kurskiego i Cymańskiego w całej sprawie. To Ziobro miał coś na sumieniu, a nie oni. Czyżby dawali mu się wodzić za nos? Nie chce mi się w to wierzyć. Szantaż mógł być tylko jednym z elementów całej sprawy.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5969
to czy wygra czy przegra i tak jest skończony. Nawet gdy wygra, Tusk go wyciśnie jak cytrynę i spuści pociągając w odpowiednim dla siebie momencie za sznurek spłuczki. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie dorósł i dzieci nie powinny zajmować się polityką.
Tak, jeśli Ziobro rzeczywiście uległ temu szantażowi, to znaczy, ze jest po prostu głupi. Mógł ujawnić, to co wie o tych wiezieniach i posłać ich wszystkich na drzewo.
że PiS tak szybko utraci władzę.
Mógł zostać osaczony i złowiony w czasie tych dziesiątek wezwań do prokuratur. Od pewnego czasu po kolei umarzano mu sprawy. Czyżby pękł i poszedł na współpracę?
No cóż... jakoś nie bardzo wierzę, że Ziobro dałby się szantażować.
Bo ja wiem.... Możliwe też, że cały ten artykuł to jakaś "podpucha", ale z drugiej strony Szymowski powołuje się na konkretnego prokuratora, i konkretną sprawę, podając sygnaturę.
Wcześniej powoływał się na "ekspertów", których miał ujawnić "niebawem". Minął rok...
A może po prostu Ziobro postanowił iść swoją drogą, a ktoś chce koniecznie dopisać do tego kolejną teorię, zakładając, że przecież nikt, kto nie jest szantażowany, nie opuści Jarosława.
Tego nie wiem.
to nie były za czaów Ziobry tylko wcześniejszych rządów zdaje się że za czasów Leszka Millera. Oj fantazjuje ten Szymowski.
On nie fantazjuje. W grudniu 2005 Ziobro był już ministrem, Giertych też i rządził PiS z Samoobrona i LPR. Przejęli oni "dorobek" poprzedników, łącznie ze sprawą tych więzień. Po omówieniu jej na posiedzeniu Komisji ds. Służb Specjalnych. Giertych wystosował pismo o którym w notce. Ziobro miał obowiązek zawiadomić prokuraturę, by ta wszczęła postępowanie w tej sprawie i nie zrobił tego. Oczywiście odpowiedzialność spoczywa przede wszystkim na Kwaśniewskim i Millerze, ale po 2007 zajęli się tym ludzie Tuska, którym zależało na "hakach" na PiS.
cytat:
"Jeśli Zbigniew Ziobro doprowadzi do rozbicia PiS, będzie mógł liczyć na polityczną karierę u boku Donalda Tuska."
Samo to zdanie jet śmiechu warte . Już widzę Tuska który wierzy Ziobrze a przede wszystkim Kurskiemu he,he dobry żart.
Raczej nikt nie powinien wierzyć Tuskowi. Kluzik-Rostkowska załapała się jednak do PO.
Pan Ziobro naprawde mnie zaskoczyl , jest mi strasznie przykro. Jesli jest szantazowany to powinien zajac sie zupelnie czyms innym niz polityka. Jesli jest glupi, na to nic ie poradze. Jest mi przykro ale takie jest zycie. Zdrada historcznie itnieje i bedzie istniala ale cena jest jedna. Za zdrade placi sie wszystkim i czas zaplaty przyjdzie.
Ja oczywiście nie mogę wiedzieć, czy hipoteza Szymowskiego jest prawdziwa. Niemniej postępowanie Ziobry nie jest dla mnie zrozumiałe. Szantaż i "haki" są być może jakimś wytłumaczeniem, albo jak podejrzewali niektórzy komentatorzy, ten artykuł sam jest elementem nacisków na Ziobrę. W każdym razie podejrzewam, że ten rozłam ma jakieś "drugie dno".
Z.Ziobro jest jednak zerem.Na żałosnego błazna Cymańskiego szkoda słów.Braciszek J.Kurskiego,już od dawna szczeka na Polskę na podwórku u żyda,a jak mówi przysłowie "niedaleko pada jabłko od gruszki".Serdecznie pozdrawiam.
Intencje rozłamowców wyszły przy wyborze wicemarszałka sejmu. Albo są tak naiwni,że zęby bolą ( wystawienie Beaty Kempy musiało się równać porażce) , albo tak miało być, żeby nie poprzeć Kuchcińskiego. Jedno już jest jasne- widoki na współprace z PIS- marne. Zastanawia mnie teraz rola w tym całym zamieszaniu Kurskiego.
Moja żona twierdzi, że Pan Ziobro działa z poduszczenia swojej żony.
Obawie się, że nasłały ją służby. Szantaż jest bardziej ludzki.
W każdym razie Pan Ziobro może być w kleszczach. To jest wojna i na litość nie ma co liczyć.
Nie bez powodu naskoczyła na Pana Ziobrę prokuratura w dziesiątkach spraw. Brak przestrzegania prawa to podstawa działania naszych okupantów.
Pan Ziobro coś tam zrobił w kierunku przestrzegania prawa i z tego powodu stał się wrogiem nr dwa.
Pewne jest, że działa teraz na szkodę PiS-u.
Smutny pozdrawiam Panią.
Kiedy Panią czytam przychodzą mi wspomnienia pewnej Pani pracującej na drugim piętrze rektoratu UW.
haka na Ziobrę?
Czy wszystkim rozum odebrało. Tu czuć niespójność na niespójności. Czy sygnatura jest na cokolwiek dowodem - gdy ktoś się interesuje zna wszystkie sygnatury nawet najgorszych śledztw i ich prokuratorów.
Ktoś kto to napisał, a tutaj przedrukował, ma chorą głowę, a w najlepszym wypadku został nasłany przez "miłośników" Ziobry, których jest sporo, a ostatnio najwięcej w PiS, ze szczególnym uwzględnieniem Prezesa (zaznaczam z wyłączeniem jego samego).
Polecam sanatorium dla piszących te kiepsko uwiarygodnione bzdety i przyjmujących je czytelników.
ACHA! Ostatnio czytałem, że to P. Kotecka go szantażowała, a wcześniej, że to Kurski realizuje swój stary (od dawna układany) plan... itede, itede,...
błe...