WikiLeaks - nędza dyplomacji PO

Wśród dokumentów opublikowanych ostatnio przez WikiLeaks znajdują się analizy dotyczące Rosji, którą dyplomaci USA określają jako kraj mafii.  Według tych ocen Putin ma doskonałą osobowość przywódcy typu „samiec alfa”, ale ponieważ posługiwał się oligarchami powiązanymi z mafią w nielegalnych operacjach jest teraz ich zakładnikiem. W rezultacie nie panuje nawet nad rosyjską administracją. Natomiast Miedwiediewa oceniają jako postać wiecznego ucznia terminującego u mistrza – dokładnie jak Robin u Batmana...

 

Między tysiącami dokumentów jest też notatka pochodząca z ambasady USA w Paryżu z dnia 16 września 2009 r. Opisuje ona rozmowę Philipa Gordona, dyrektora wydziału europejskiego Departamentu Stanu z Jean-Davidem Levitte, wysokiej rangi dyplomatą z Pałacu Elizejskiego. Francuz przekazuje Amerykaninowi ocenę mówiącą, że Rosja nie pogodziła się z utratą wpływów w państwach takich jak kraje bałtyckie, Polska i Gruzja. Levitte powiedział – Dla Rosji dobrzy sąsiedzi to całkowicie ulegli podkomendni.

 

Te i inne dokumenty potwierdzają przekonanie wielu osób, wedle którego Rosja – wytwarzająca PKB na głowę o 1/4 mniejszy od Polski – jest kolosem w istocie bez polityki wewnętrznej, szarpanym przez sprzeczne interesy różnych grup oligarchów i mafii. Państwo to ma zaś sprawną politykę zagraniczną – wspieraną przez specdłużby – wykorzystującą strach, który został posiany jeszcze przez ZSRR.

 

Czyż nie powinny być w tym kontekście zawstydzającymi umizgi premiera Tuska do Putina, który szczuł go niedwuznacznie przeciwko głowie państwa polskiego? Lech Kaczyński usiłował realizować politykę kładącą się w poprzek ideału Putina – dobrzy sąsiedzi to całkowicie ulegli podkomendni  – jak to określił Jean-David Levitte.

 

A czym było niedawne panopticum  w pałacu namiestnikowskim z czołową osobliwością, to jest Jaruzelskim W.? Miało ono ponoć przygotować szczyt Miedwiediew-Komorowski. Ciekawe jakiej spodziewali się nauki od gienierała  z moskiewskiej nominacji. Tak drodzy Rodacy! Stopień generalski w PRL-u był nadawany po uzyskaniu zgody w Moskwie!