Czemu nienawidzą Radia Maryja

Zapowiadają możliwość odebrania koncesji, bo Radio Maryja zostanie pozbawione statusu nadawcy społecznego.  Doszukali się reklam w tym radiu, ale czy każdy cytat z jakiejś gazety i każda pochwała dobrej uczelni, to jest reklama?...

 

Już nie może powstrzymać w TV swej radości dyżurna intelektualistka  PO – może nie całkiem intelektualistka, ale z pewnością żona intelektualisty.  Swe usta, zniekształcone operacjami plastycznymi, wykrzywia w koszmarny grymas Jokera, którego Jack Nicholson tak udanie odegrał w Batmanie...

 

Gdyby wszystkie stacje radiowe, a telewizyjne również, przyjęły zbliżony standard prezentacji zaproszonych gości, z naszej sceny politycznej wymiotłoby wiele osób, a może nawet całe partie. Formuła stosowana w Rozmowach niedokończonych  powinna zaś obowiązywać w szczególności media publiczne.

 

Audycja ta odbywa się w dwóch turach: 18:15 – 19:30 oraz 21:40 – 23:30, a więc ponad 3 godziny. Natomiast jeśli gość był wyjątkowo ciekawy, prowadzący audycję niejednokrotnie ją przedłużali. Czasu nie brakuje, więc rozmowa jest spokojna, bez zakrzykiwania. Mniej więcej 1/3 czasu poświęcona jest na rozmowy z telefonującymi słuchaczami. Każdy przeciętnie inteligentny słuchacz zorientuje się dokładnie, czy dany polityk ma coś do powiedzenia i zaoferowania. Jeśli nie ma nic do powiedzenia, poza żądzą władzy, też to się uwidoczni, bo ile czasu można wylewać z siebie obłudę i pustosłowie?...

 

Coraz więcej ludzi przyznaje, że słucha Radia Maryja tak jak kiedyś Wolnej Europy. Oni, obrońcy status quo  III RP, tej rzeczpospolitej kolesiów  boją się Radia Maryja, boją się aby standard Rozmów niedokończonych  nie upowszechnił się, szczególnie aby nie został przyjęty przez media publiczne. Dla tego nienawidzą Radia Maryja.