Obietnice z expose Tuska i efekty po 4 latach

Wszystkim zastanawiającym się, czy pójść na wybory i na kogo głosować polecam, żeby odświeżyli sobie trochę pamięć i przypomnieli rekordowe, bo 185-minutowe, expose premiera Donalda Tuska z 23 listopada 2007 r.
Przytoczę tylko kilka fragmentów tego długiego wystąpienia, przyrównywanego wtedy do przemówień Fidela Castro (pełny tekst: http://www.rp.pl/artykul/71439...).

Donald Tusk zadeklarował, że jego rząd będzie walczył z korupcją i będzie to „nadrzędny cel”:
„Chciałbym także zapewnić państwa, że zaufanie do władzy odbudować można likwidując także zagrożenia korupcyjne. Doceniam determinację naszych poprzedników, przynajmniej jeśli chodzi o deklaracje, determinację w opisywaniu i w próbach zwalczania korupcji, korupcji we władzach każdego szczebla. Stwierdzam, że walka z korupcją będzie dla mojego rządu i dla tej koalicji celem nadrzędnym, będziemy z korupcją walczyć bezwzględnie i równie bezwzględnie będziemy chcieli tej korupcji przeciwdziałać.
Obiecuję państwu, że nasze działania, a patrzę tu znacząco na panią minister Julię Piterę, której nasz rząd zlecił przygotowanie harmonogramu skutecznego przeciwdziałania korupcji, że inaczej niż do tej pory, w odwrotnej proporcjonalności będą decyzje i działania antykorupcyjne do ilości konferencji prasowych (…)”
„Podkreślam, podobnie jak poprzednicy, uznajemy korupcję za jedną z najpoważniejszych chorób życia publicznego. Uczciwie mówiliśmy o tym, że bez żadnej wątpliwości wiemy, że korupcja jako choroba dotknąć może każdego środowiska politycznego i zawodowego. Ale wiemy chyba jakoś tak głębiej, że kluczowym zadaniem władzy publicznej jest zapobieganie, likwidacja przyczyn powstawania korupcji, a nie tylko efektowne jej ściganie. (…)
Efekty: np. rozmowy „Mira”, Zbycha” i „Rycha”:
(„R. Sobiesiak: Grześka zarazić tą sprawą, bo oni rozpierd...
Z.Chlebowski: Ja ci powiem szczerze Rysiu... ja już nie mam siły sam walczyć z tym wszystkim... jak by Grzegorz, Mirek trochę pomogli mi... przecież wiesz, biegam z tym sam... blokuję tę sprawę dopłat od roku... to wyłącznie moja zasługa.”
stenogramy ich rozmów:
http://www.rp.pl/artykul/2,371...)

Donald Tusk „dał słowo”, że nie będzie wykorzystywał administracji, w tym wymiaru sprawiedliwości, do walki z polityczną konkurencją:
„W imieniu i własnym i mojego rządu gwarantuję, że działalność wymiaru sprawiedliwości od dzisiaj oparta będzie wyłącznie na prawie i wolna będzie od jakichkolwiek nacisków politycznych. Zobowiązuję się, i chciałbym tu także rozwiać wątpliwości niektórych, nie pozwolę, aby ktokolwiek w administracji przeze mnie kierowanej używał instytucji publicznych lub prawa, lub urzędów mu podległych do walki z polityczną konkurencją. Macie na to moje słowo”.
Efekty: np. prowokacja przeciw Komisji Weryfikacyjnej ds. WSI, czystki w służbach specjalnych, postępowania wobec prokuratorów prowadzących ważne śledztwa, usunięcie kierownictwa CBA, rewizja u twórcy strony AntyKomor.pl.

Donald Tusk ogłosił stworzenie efektywnego systemu bezpieczeństwa:
Chcemy stworzyć czytelny i efektywny system zarządzania. bezpieczeństwem wewnętrznym. Wolą mojego rządu jest, aby minister właściwy do spraw wewnętrznych oraz minister sprawiedliwości byli faktycznie odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa i praworządności w Polsce. Szczególny nacisk będzie położony na poprawę efektywności służb w zakresie przeciwdziałania zagrożeniem terrorystycznym, przestępczości zorganizowanej i korupcji. Cele te zamierzamy osiągnąć poprzez scentralizowany i skoordynowany system zwalczania najpoważniejszych zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa. (…)
Efekty: np. brak skutecznych działań ws. porwanego w Pakistanie Polaka, katastrofa smoleńska.

Donald Tusk zapowiedział stabilną pracę służb specjalnych:
„Równocześnie rząd ustabilizuje sytuację w służbach, a jako premier będę wyznaczał im zadania i rozliczał z efektywności tak, aby były one sprawnym narzędziem zapewnienia bezpieczeństwa państwa. (…)”
Efekt: np. brak skutecznej kontroli nad służbami specjalnymi, wzrastająca omnipotencja ABW, brak reakcji na „aferę stoczniową”.

Wnioski końcowe:
Żenada. "Zrobią więcej"?

PIOTR BĄCZEK