1. Kiedy zaczął się bunt w polskiej energetyce, rząd Tuska na ostatnim swoim posiedzeniu przygotował wniosek do Komisji Europejskiej o okres przejściowy na wdrożenie pakietu energetyczno-klimatycznego w Polsce.
Chodzi o zwiększenie limitów darmowych pozwoleń na emisję CO2 dla polskiej energetyki, szczególnie po wprowadzeniu przez KE tzw. benchmarku gazowego, co postawiło nasza energetykę oparta w ponad 90% na węglu w szczególnie trudnej sytuacji.
2. Szkoda, że Donald Tusk o tym wszystkim nie pomyślał kiedy składał podpis pod unijnym porozumieniem w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego w Brukseli w grudniu 2008 roku.
Premier złożył podpis pod unijnym porozumieniem, które nakazuje nam redukcję CO2 o 20% ale bazą jest nie rok 1988 (jak było w protokole z Kioto ),a rok 2005. Redukcję zaczynamy wręcz od początku, a przy uzależnieniu naszej energetyki od węgla w wysokości 94% będzie to nie tylko trudne ale i kosztowne.
Wiodące kraje UE przepychając pakiet klimatyczno-energetyczny, chcąc przekonać Tuska zaoferowały nabywanie praw do ponad normatywnej emisji CO2 od roku 2013 od poziomu 30% i dojście do nabywania 100% uprawnień do ponadnormatywnych emisji CO2 w roku 2020. To przekonało Premiera i pożal się Boże ekspertów którzy mu doradzali.
Tyle tylko, że do obliczania tzw. darmowych limitów emisji CO2 w latach 2013-2020 Komisja Europejska jak już wspominałem, bierze tzw. benchmark gazowy czyli emisję dwutlenku węgla generowaną przez 10% najbardziej wydajnych instalacji gazowych w UE.
Stawia to Polskę w skrajnie niekorzystnej sytuacji bo oznacza ,że darmowe pozwolenia na emisję dostaniemy na minimalnym poziomie ,a cała resztę trzeba będzie kupić i to już nie po 16 euro za tonę emisji CO2 (jaka obowiązuje teraz) ale po 30-40 euro za tonę jak prognozują ekonomiści.
3. Rząd wprawdzie zaskarżył benchmark gazowy do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, ale rozstrzygnięcia można się spodziewać za około 2 lata więc nie ulega wątpliwości, ze darmowe limity emisji CO2 dla Polski będą niższe niż się spodziewano.
Stąd zwrócenie się do KE o okres przejściowy i zwiększone limity darmowych pozwoleń na emisję CO2 tyle tylko, że po wspaniałomyślnej decyzji Premiera z 2008 roku to teraz nasz kraj znalazł się w sytuacji błagającego o litość dla polskiej gospodarki.
Koncerny energetyczne przymierzają się bowiem do wzrostu cen energii elektrycznej o około 35-40% już w pierwszym roku obowiązywania nowych rozwiązań czyli w roku 2013.
Podwyżka cen w takiej wysokości, doprowadzi do tego, że część zakładów o wysokim udziale kosztów energii w kosztach ogólnych nie będzie w stanie konkurować na europejskim rynku.
Najbardziej zagrożone są przemysł produkcji materiałów budowlanych, w którym koszty energii stanowią ponad 25% całości kosztów wytwarzania, przemysł wapienniczy 24%, przemysł cementowy 22%, szklarski 16%, górnictwo rud metali 15% czy papierniczy 12% .
Zagrożone zakłady zatrudniają aż 9% wszystkich pracujących w polskim przemyśle. Ich likwidacja (albo tylko ograniczenie produkcji) oznaczało by ubytek PKB w wysokości co najmniej 2 % PKB i wzrost bezrobocia przynajmniej o 2 pkt procentowe. Wszystko to tylko w pierwszych 3 latach obowiązywania pakietu tj w okresie 2013-2015.
Zresztą już teraz największe przedsiębiorstwa w tych branżach przestały inwestować i oczekują na ostateczne rozstrzygnięcia w sprawie emisji CO2. Jeżeli nic w tej sprawie się nie zmieni to należy oczekiwać exodusu firm z tych branż choćby do krajów za naszą wschodnią granicą.
4. Takie są efekty uległości Premiera Tuska wobec Angeli Merkel, która gorąco przekonywała go do podpisania pakietu, a także braku profesjonalizmu w rządzeniu tej ekipy.
Oceny skutków dla gospodarki pakietu energetyczno-klimatycznego takie jakie rząd przygotował teraz, powinny być przygotowane 3 lata temu, wtedy być może udało by się nie złożyć stryczka na szyję naszej energetyce i dużej części gospodarki opartej o duże zużycie energii.
Decyzja KE w tej sprawie najwcześniej może zapaść za pół roku ale do tego czasu może uda się już postawić Premiera Tuska przed Trybunałem Stanu za tą skrajnie niekorzystną dla Polski decyzję.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3126
i tak ogłoszono w kraju ,,wielki sukces''zamykając gęby niedowiarkom i opozycji.Do dzis sprawa tego pakietu była poza zasięgiem zainteresowania polityków i publicystów,niewielu ostrzegało przed konsekwencjami i niekorzystnymi skutkami,nawet teraz przed wyborami opzycja nie wyciąga tej sprawy.
PiS w ramach swoich możliwości konstytucyjnych próbował przez cały czas podnosić ten temat przy różnych okazjach.
Ostrzegał i ostrzega od samego początku gdy Tuskin ogłosił "sukces" podpisując pakiet klimatyczny.
Problem natomiast tkwił i tkwi w propagandzie anty-pisowskiej w tzw. mediach, które osłaniając rząd nie raczyły przekazywać ostrzeżeń "wrednego" PiSu społeczeństwu.
by nie okazało się, że został skonstruowany w taki sposób, że "z przyczyn formalnych" zostanie później (już po wyborach) przez Komisję Europejską w trywialny sposób odrzucony.
Propagandowy cel przedwyborczy zostanie jednak sprytnie osiągnięty.
To tak jak było z uchwałą rządu o podwyżkach dla pielęgniarek podjętą przed wyborami samorządowymi.
Po wyborach "swoja organizacja lekarska" zaskarżyła podwyżkę do TK, a "swój" TK orzekł, że podwyżka niezgodna z konstytucją.
Wyborczy chwyt cwaniaczków wypalił, a pielęgniarki po wyborach wykiwano.
Przy zachowaniu odpowiedniej optyki jeśli chodzi o przekręty i złodziejstwa "elit" rządzących światem, wmówienie ludziom ocieplenia klimatu jako zła największego i co gorsza jakoby działalność człowieka miała na to wpływ, a przy tym sławetna wmisja CO2 (gdzie za efekt cieplarniany odpowiada głównie para wodna, uwaga: nie chmury, a gaz - para wodna), wzięcie Nobla przez Gorre'a za przekręcenie danych z badań lodu na Antarktydzie (he he, wielki badacz przyrody Alan Gore), gdzie zamienił przyczyny ze skutkiem (bo zwiększenie ilości CO2 w atmosferze w różnych okresach pojawiało się kilkaset lat PO ociepleniu klimatu, jako skutek m.in. zwiększonej wegetacji roślin i emisji z oceanów), nakazanie płacenia wreszcie za tę emisję CO2, dla mnie jest to PRZEKRĘT TYSIĄCLECIA.
Ta pseudonaukowa teoria AGO była potrzebna globalnej mafii finansowej do wprowadzenia przekrętu o handlu uprawnieniami do emisji CO2(jewrejski geszeft, czyli z niczego pieniendze!!! aj waj!!! oni to mają kiepełe, oj mają, nie to co puste kiepełe goji!!!). Najsmutniejsze jest to, że nie ma ze strony rządzących ani krzty wątpliwości, czy aby na pewno ta teoria jest prawdziwa, a przecież opracowania naukowe kwestionujące podstawy AGO istnieją, choć są spychane do nisz naukowych i medialnych. Obawiam się, że również Autor niniejszego postu nie pokusił się o próbę weryfikacji teorii AGO z dostępnymi danymi jej przeczącymi(bo zawsze łatwiej płynąć z głównym nurtem). Odrzucając podstawy naukowe AGO, odrzucilibyśmy idee przekrętu opartego na nich, czyli handel uprawnieniami CO2 i o to powinna toczyć się walka(najważniejsza jest walka o świadomość obywateli w tej materii). Jeśli mówimy o sprawie historii wprowadzania pakietu klimatycznego UE i roli rządzących w tym procesie, to polecam tekst:
"K. Kłaczyńska, CMS Cameron McKenna: pakiet klimatyczny to dobry pomysł i złe wykonanie " http://energetyka.wnp.pl…
Autorka wypowiedzi w tym wywiadzie przyjmuje za oczywiste podstawy naukowe pakietu(w ogóle ich nie rozważa, przyjmując ich rzetelność na podobnej zasadzie jak cały mainstream- na wiarę IPCC, czyli agendy ONZ), natomiast celnie wskazuje na manipulacje KE w procesie ustalania szczegółów ("...Ta propozycja w zasadzie w ogóle nie odzwierciedla założeń z marca 2007 r., kiedy zgodzono się na dalszy rozwój polityki klimatycznej przy poszanowaniu fundamentalnych zasad związanych z bezpieczeństwem energetycznym i ochroną konkurencji. Komisja w swojej propozycji nawet w preambule nie zająknęła się na temat tych zasad, nie wspominając o tym, że zaproponowane mechanizmy prawne zupełnie te zasady ignorują......") i kompletny brak kompetencji Tuska i jego ekipy, która dała się wprowadzić w pułapkę. Czy jest Polakom wiadome jak ma się sprawa z opłatami od URANU.??? o czym w polskiej ponoć prasie, mediach jakaś dziwna cisza, dlaczego pytam??? Pakujemy się, a raczej nas pakują w energetykę jądrową, a tam są duże opłaty od każdego GRAMA!!! tak grama uranu zainstalowanego w reaktorze. Okres przejściowy wynegocjowały państwa uzależnione, mające już elektrownie jądrowe. Stawki będą zdecydowanie rosły w oczekiwaniu na europejską katastrofę. Czy my się wpakujemy w stawki maksymalne ? raczej tak!!!(ot nowy jewrejski geszeft na tępych gojach, po CO/2 i szczepionkach. Jednocześnie płacąc kary za zbyt mały udział energii odnawialnej ?
Geneza teorii AGO jest starsza. Pojawiła się w czasach, kiedy Margaret Thatcher miała problemy ze strajkującymi górnikami. Wówczas to, na potrzeby jej rządu jej doradcy wymyślili, jakoby to spalanie węgla powodowało globalną katyastrofę. Chwyt okazał się tak nośny, że bez sprawdzania podchwyciły go rządy wielu krajów, a dla zwolenników NWO - kapturowy rząd światowy. Okazało się to żyłą złota, dosłownie, bo zaczęto doić złoto z powietrza, a właściwie jednego z jego naturalnych składników - CO2.
gdy podpisywal porozumienie w spr. j.w. w Brukseli w 2008 r. "Nie bylo go doma...? ". Kolejny przekret porzedwyborczy byle dorwac sie do wladzy i bimbac sobie za duza kase wydarta z naszych kieszeni.
Po pierwsze trzeba sie dowiedziec czy do EC zostal rzeczywiscie wyslany wniosek o renegocjacje, czy tez jest to tylko czcza gadanina na uzytek wyborczy. Osobiscie uwazam, ze to tylko gadanina, bo zeby napisac wnoisek do EC to trzeba wiedziec co w nim napisac a tego po donkey's team'ie raczej spodziewac sie nie nalezy. A jesli chodzi o koszta to obecnie nie ma na swiecie nic takiego co mogloby powstac bez energii a zatem wzrost cen energii uderzy wszystkich.
Dlatego ta nerwowość i panika.