"Długie ramię Moskwy" - promocja książki Cenckiewicza.

  Książka ta poświęcona jest dziejom wywiadu wojskowego Polski Ludowej 1943-1991, z dodanym rozdziałem "Życie po życiu" omawiającym losy WSI aż do ich likwidacji w 2006 roku.  Dzisiaj /28.09.2011/ w Traffic Club przy ulicy Brackiej w Warszawie odbyła się dyskusja panelowa promująca to dzieło  zorganizowana przez wydawnictwo Zysk i ska oraz portal Rebelya.pl.  Udział w niej wzięli: autor książki dr Sławomir Cenckiewicz, Jerzy Jachowicz, szef Rebelyi.pl Piotr Pałka oraz prowadzący spotkanie Jacek Karnowski.
  Przezornie przyszłam pół godziny przed zapowiadanym początkiem imprezy /miała się zacząć o 18.00, kupiłam książkę w księgarni na dole i poszłam na trzecie piętro gdzie miała się ona odbyć.  Dzięki temu uzyskałam dobre miejsce w pierwszym rzędzie oraz mogłam się zawczasu zorientować, o czym będzie mowa.  Dyskusja zaczęła się z lekkim opóźnieniem o 18:15,.  Do tego czasu wszystkie miejsca siedzące były już zajęte, wielu stało, a kilka osób siedziało na schodach.  Zebrało się ok. 200 osób /na moje oko/.
  Dyskusję zagaił Jacek Karnowski mówiąc, że książka Cenckiewicz ma fundamentalne znaczenie, jako pierwsza tak obszerna praca mówiąca o tajnych służbach wojskowych PRL, a także o WSI, w które się one przekształciły w III RP.  Stwierdził, iż zapoznal się z tym dziełem już na etapie "szczotek", a najbardziej zdumiało go to , ze praca Cenckiewicza rozbija w proch i pył mi niezwykłej fachowości  wywiadu wojskowego PRL oraz późniejszych WSI.  Roi się w niej od przykładów nieudolności oraz idiotycznych wpadek zwłaszcza na odcinku zagranicznym.  Później Karnowskiego poparł w tej kwestii Palka określając historie opisane w książce jako tragikomiczne.
  Cenckiewicz przypomniał krótko historię powstania Oddziału II Sztabu Generalnego WP.  Podobnie jak całe Ludowe Wojsko Polskie był on zaprojektowany przez Stalina, a przez kilka pierwszych lat /do 1947/ wszystkie ważniejsze funkcje kierownicze w nim /w liczbie 52/ sprawowali sowieccy oficerowie z GRU, będący Rosjanami.  Dopiero potem władzę nad tym przejął Komar zatrudniając przede wszystkim swoich kumpli z Brygad Międzynarodowych w Hiszpanii, będących tak jak on Żydami.  Cenckiewicz nazwał Katyń "mordem założycielskim" LWP.
  Zapytany przez Jachowicza, skąd w takim razie wziął się antysemityzm w armii, odpowiedział, że nastąpiło to później, w latach 60-tych, gdy wojskiem władał Jaruzelski.  Rugował on Żydów z armii zastępując ich "moczarowcami".  Cenckiewicz opowiedział sporo barwnych historii o wpadkach polskiego wywiadu wojskowego za granicą.  Stwierdził, iż to Kiszczak najbardziej rozwalił pracę tej służby mianując na wysokie stanowiska swoich kumpli z WSW, nie mających o tej pracy zielonego pojęcia.
  Praca Cenckiewicza nie sprowadza się jednak do zbioru historyjek o głupich wojskowych.  Oddział II Sztabu Generalnego WP rozwijał znacznie bardziej ożywioną działalność w Polsce .  We wszystkich ważniejszych instytucjach miał swoich agentów, n.p. w MSZ aż 59-iu.  Szczególnie było to widoczne w okresie stanu wojennego, kiedy to komisarzami lub pomocnikami komisarzy w kluczowych zakładach pracy byli oficerowie wywiadu wojskowego.  Jednocześnie "polski" wywiad wojskowy cały czas był ściśle kontrolowany przez Rosjan.  Na przykład, gen. Poradko otwarcie pisał, że dwa razy w tygodniu spotyka sie z nimi i przekazuje im wszelkie informacje.  W latach 80-tych, gdy brakowało pieniędzy na wszystko Jaruzelski i Kiszczak kazali wywiadowi samofinansować się i stad wzięły się te wszystkie ciemne interesy, których ukoronowaniem była afera FOZZ.
  Wywiad wojskowy PRL w III RP przetransformował się  w WSI, zachowując zarówno struktury, jak i związki z Moskwą.  Dlatego taka ważna była likwidacja WSI w 2006 roku, do której  w decydującym stopniu przyczynił się śp prezydent Lech Kaczyński.  Cenckiewicz zadedykował swoją książke właśnie jemu.  Obecny na sali Piotr Wojciechowski, kolega Cenckiewicza z Komisji Likwidacyjnej WSI, powiedział, że WSI spełniały wszelkie kryteria Trybunału w Norymberdze, pozwalające uznać je za organizację zbrodniczą.  Odpowiadając na pytanie z sali :  Kiedy to długie ramię Moskwy uschło?, powiedział, że wcale nie uschło.  W obecnym wojsku wciąż kultywuje się tradycje LWP , a byli oficerowie WSI nadal konsultują się ze swoimi dawnymi zwierzchnikami.  O ile dawne SB rozpadło się na szereg grup, to dawne WSI wciąż zachowuje pewną spójność.  
  Wojskiem III RP wciąż kierują generałowie szkoleni w Moskwie.  Tylko śp Franciszek Gągor był szefem sztabu, który nie przeszedł takiej szkoły.  Przyszło mi do głowy, że może Klich dobrze zrobił osłabiając "polskie" wojsko?  Nie wiem.
  Ta pasjonująca impreza zakończyła się o godz 20:30.  Uczestnicy mogli potem kupić na miejscu książkę i stanąć w kolejce po autograf Cenckiewicza.  Zapowiedział on też rychłe ukazanie się następnej publikacji "Tajne pieniądze" - wywiad wojskowy PRL w labiryncie biznesowych gier.