Nasz kieszonkowy cesarz Kaligula

Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej znacznie pocieszył zwolenników swojego ugrupowania oznajmiając, iż w partii jest „świadomość, że nie wygramy wyborów wyłącznie głosami naszych członków”. Skwapliwość, z jaką zapewnił o tym fakcie Tomasz Tomczykiewicz, świadczy dobitnie, że w tej żywotnej kwestii opinie wśród elektoratu lub członków jego partii były różne. Niestety, Tomczykiewicz nie ujawnił, w której z tych grup panowało przekonanie, że wybory można wygrać wyłącznie głosami samych członków. Zresztą dla mnie jest dopuszczalna także trzecia opcja, a mianowicie to sam szef klubu Platformy całkiem serio liczył na takie rozstrzygnięcie wyborów, ale po kolejnej burzy w swoim mózgu tę strategię wykluczył.

W tym momencie, jeśli mam nie popaść w ton czysto kabaretowy, nie można się nie zająć wyborami personalnymi Donalda Tuska. Bo Tomasz Tomczykiewicz na stanowisku szefa klubu parlamentarnego partii rządzącej to przecież wynalazek Donalda Tuska. Mało tego, premier ma już patent na podobne pomysły i doszedł do niezwykłej biegłości, że nikt mu nie jest w stanie zagrozić w tej dziedzinie.

Zauważyłem nawet pewną prawidłowość w tym procederze personalnym szefa partii rządzącej – działa on na zasadzie kontrapunktu. Każdy zapewne ma w pamięci spiżowy wizerunek byłego szefa klubu Platformy Zbigniewa Chlebowskiego, jeszcze z czasów sprzed afery hazardowej. W każdym wystąpieniu publicznym ten człowiek ociekał wręcz państwowotwórczą troską i umiłowaniem legalizmu. Dopiero gdy udowodniono mu potajemne konszachty ze skazanym za korupcję szemranym kolesiem; gdy stanął przed kamerami w kałuży wypocin własnego strachu, dopiero wtedy przekonaliśmy się, że faworyt premiera nosił po prostu maskę państwowca.

Kontrapunkt w sztuce polega na przeciwstawieniu przesłaniu dzieła jakiegoś skrajnie odmiennego wątku, który jednak paradoksalnie podkreśla główną narrację. Proceder personalnych wyborów Donalda Tuska jest analogiczny w tym sensie, że do różnych funkcji i stanowisk desygnuje on ludzi niezbornych w sposób tak widoczny i oczywisty, że wywołuje to odruch niewiary w ich niekompetencję.

Sam się nieraz przyłapałem na podobnie mimowolnych reakcjach. Szczególnie zapadł mi w pamięć ubiegłoroczny przypadek Bronisława Komorowskiego dziękującego miastu Oborniki Śląskie, że pozwoliło mu się tam urodzić: - „Dziś dziękuję także Obornikom Śląskim, w których dane mi było przyjść na świat i stąd rozpocząć moje życie”. Jak można zareagować na takie dictum, gdy ma się świadomość, że delikwent jest od dwudziestu lat osobą publiczną, a w polityce na bardzo wysokim szczeblu?

Pamiętam doskonale, że wówczas, w pierwszej chwili po usłyszeniu tych jego słów pomyślałem sobie, że to niemożliwe; że to tylko przypadkowa niezręczność w formułowaniu myśli; że przecież Tusk nie mógłby proponować na głowę państwa człowieka, jeśli jego poziom umysłowy jest adekwatny do wysławiania się. Oczywiście zreflektowałem się natychmiast – jak najbardziej może to zrobić Donald Tusk - bo to przecież była kolejna z długiej serii wpadek Komorowskiego i była także pewność co do jego intelektualnej marności. Ale właśnie w ten sposób działa ta metoda – im bardziej nieadekwatny i niewiarygodny jest kandydat, tym trudniej jest tę oczywistość zaakceptować.

We wspomnianym na początku wywiadzie Tomasz Tomczykiewicz przekonuje, że w tych wyborach każdy wynik się może zdarzyć, a już w następnym zdaniu, że on jest pewny wygranej swojej partii. Obecny szef klubu parlamentarnego PO jest niewątpliwie reprezentatywnym przykładem przedziwnych kryteriów rekomendacji przez obecnego premiera na najwyższe stanowiska w państwie. I nie ma znaczenia fakt, że jedno z najpopularniejszych mediów informacyjnych popierających Platformę zrobiło sobie komiczne dżingle z wypowiedzi jego faworyta w swoich audycjach.

Podobnie było w przypadku desygnowania Lecha Wałęsy do rady europejskich mędrców, która to rekomendacja wzbudziła co prawda powszechną wesołość w narodzie, ale premier udowodnił, że może uczynić mędrcem każdego. Ktoś porównał ten proceder do zabaw rzymskich cesarzy, które opisywali starożytni historycy. W każdym razie, jeśli chodzi o nominacje personalne, Donald Tusk niczym Kaligula może wszystko i wykorzystuje te możliwości bardzo spektakularnie. Z tą tylko różnicą, że nasz premier nie przepada za końmi, o ile mi wiadomo.

Ale przecież nikt na poważnie nie porówna premiera Tuska do cesarza Kaliguli, a nawet sobie czegoś takiego nie pomyśli. I to jest istota działania kontrapunktu w postpolityce personalnej premiera.

http://www.wprost.pl/ar/262821...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Szamanka

27-09-2011 [20:19] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

Posiedzenie Rady medrcow jeszcze sie w Europie ani razu nie odbylo!Nie chca widziec Walesy?
Tomczykiewicz z logiki mial chyba zawsze dwoje, a Komorowski to osobna literatura!
Jak sie ma takie tlo, to i pierwszy lepszy glupek moze udawac swietlika! Czas spektaklu jest jednak ograniczony! Tylko pajacowac na scenie, to za malo!
Seamanie, ile Ty jeszcze tych polskich paradoksow masz w archiwum?
Pozdrawiam serdecznie!

Obrazek użytkownika kajtek

27-09-2011 [22:05] - kajtek (niezweryfikowany) | Link:

ten facio to nawt mówić nie potrafi.Jak sie urodził to miał chyba język przyrośnięty.Biedakowi nie podcięli teraz ma i język przyrośnięty i ściskoszczęk i mało w łepetynie jak wszyscy w tej partii ''miłości;;.

Obrazek użytkownika Szamanka

27-09-2011 [22:29] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

U niego przyrastania to wysoki standard! Dotyczy krzesel, foteli, a z konia po prostu spadl. Zwierze poznalo sie od razu! I skutki tego staly sie chroniczne...

Obrazek użytkownika rob2

28-09-2011 [18:42] - rob2 (niezweryfikowany) | Link:

Jeszcze parę zapamiętanych nazwijmy to scen z udziałem Pana Zbigniewa Chlebowskiego.Pierwsza to jego stale powiedzenie "pochylimy sie nad ta sprawa [rzeczywiście sie pochylał,afera hazardowa].Druga scena ,to ociekający potem "zbycho",złapany na gorącym uczynku.I trzecia .Komisja hazardowa,co trzecie słowo "zbycha" to "proszę Mi wierzyć".P.S. NIE UWIERZYŁEM!

Obrazek użytkownika Seaman

28-09-2011 [08:44] - Seaman | Link:

Ja tych paradoksów nie biorę z archiwum, one przychodzą do mnie z zewnątrz, z samego życia. Ja już mam ich dość, niedobrze mi się robi od ich obfitości! a one się pchają drzwiami i oknami III RP. To co ja mam zrobić?!
Pozdrawiam:)

Obrazek użytkownika Szamanka

28-09-2011 [09:07] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

Albo skazac sie na pisanie! Jesli przeslizgna sie 9. pazdziernika, mozesz sie nie wyrobic! Bedziesz musial na dwie zmiany! Dosle Ci witaminy i kawe, chcesz?

Obrazek użytkownika hera

27-09-2011 [20:22] - hera (niezweryfikowany) | Link:

Polityka personalna Donalda to temat rzeka, a wlasciwie taki rynsztoczek pelen przerazonych slug!(Cos mi do zyci wyszla ta metrafora). Wiec powiem inaczej:jest taka prosta jak budowa Donalda:

"Wszyscy won! Zostaje tylko Goebells, Keitel i Tomczykiewicz!"

Vale!

Obrazek użytkownika hera

27-09-2011 [20:44] - hera (niezweryfikowany) | Link:

za literowki!

Obrazek użytkownika Seaman

28-09-2011 [08:47] - Seaman | Link:

I Graś z Palikotem jeszcze zostają. Oni to skała, na której Tusk usiłował zbudować swoją świątynię Antypisa. ale chyba mu nie wyszło...
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Lila

27-09-2011 [20:55] - Lila (niezweryfikowany) | Link:

Te wszystkie "wynalazki" partyjne premiera stoją intelektualnie niżej niż Koń-Senator, co widac i słychac.

Obrazek użytkownika Seaman

28-09-2011 [08:48] - Seaman | Link:

Gdzie im do urody i szlachetności konia?!

Obrazek użytkownika Lila

28-09-2011 [09:35] - Lila (niezweryfikowany) | Link:

Ale owsiankę z płatkami złota z marmurowego żłobu jedzą.

Obrazek użytkownika Andrzej

27-09-2011 [21:02] - Andrzej (niezweryfikowany) | Link:

Cała PO to partia ludzi zamaskowanych.Paradoksalnie im bardziej się maskują,tym bardziej widać co pod maską.Urządzili nam najdłuższy na świecie bal maskowy.Cztery lata balu.Guinness murowany.

Obrazek użytkownika Seaman

28-09-2011 [08:51] - Seaman | Link:

Oni już parę Guiness`ów mają za to czterolecie - choćby za skalę zadłużenia państwa, za przemysł pogardy, itd. Nie licząc tragedii smoleńskiej, bo za to jest Trybunał, a nie Guiness...

Obrazek użytkownika hera

28-09-2011 [08:06] - hera (niezweryfikowany) | Link:

Gras, Palikot, a moze Kuc senator?!

Obrazek użytkownika Obywatel

28-09-2011 [15:13] - Obywatel (niezweryfikowany) | Link:

Jeżeli dobrze pamietam, to cezar Kaligula mianował swojego ulubionego ogiera senatorem, nikt z aktualnie zasiadających w Senacie nie zaprotestował. Kaligula zamierzał mianować swojego ogiera także konsulem czyli swoim współrządcą imperium i tylko nagła śmierć Cezara Kaliguli przeszkodziła mu w tym zamiarze.

Nadmieniam, że cezar Kaligula zginał smiercią tragiczną, został zamordowany przez jednego ze swoich pretorianów, chyba był nim Kasjusz Cherea. I następnego Cezara wybrali pretorianie, a został nim Klaudiusz.

Obrazek użytkownika Mohaire beretta

28-09-2011 [16:44] - Mohaire beretta (niezweryfikowany) | Link:

Nie chcę bonusu od pana Boniego,
Ani [euro]centa od Jana Vincenta,
Wolę mniej, ale przynajmniej w kieszeni :)