1. W związku z rozpoczętym 1 września nowym rokiem także w przedszkolach i szokiem cenowym jaki spotkał rodziców dzieci tam uczęszczających, Premier Tusk w ostatni czwartek zwołał nadzwyczajne konsylium rządowe uznając, że to co się stało, może zaszkodzić i to bardzo Platformie w wyborach.
Premier musiał się nieźle wystraszyć, skoro zrezygnował z wyjazdu do Wrocławia na otwarcie Europejskiego Kongresu Kultury, a zaprosił samorządowców z Platformy, najbardziej zaufane osoby z rządu i nieodłącznych doradców od PR-u.
Chodzi o skutki jakie wywołała rządowa nowelizacja ustawy oświatowej polegająca na tym,że realizacja tzw. podstawy programowej w przedszkolu będzie odbywała się w godz 8-13 i za ten czas rodzice nie płacą. Wszystkie pozostałe godziny te od 6.30 do 8 i od 13 do 17 są już płatne.
Wysokość opłat za te godziny ustalają wprawdzie samorządy ale w związku z tym, ze zostały pozbawione możliwości pobierania tzw. opłaty zryczałtowanej w wysokości 130 zł za dziecko, którą wcześniej obciążały rodziców, ustaliły ceny pozostałych godzin pobytu w przedszkolu w wysokości od 1-4 zł, więc opłaty rodziców za przedszkola wzrosły o blisko 100%.
Obecnie w dużej części przedszkoli przy maksymalnym czasie przebywania tam dziecka przez 10 godzin, opłaty razem z opłatami za wyżywienie i dodatkowe zajęcia przedszkolne wynoszą od 500do 600 zł.
Co więcej wprowadzenie godzin bezpłatnych i płatnych zmusza personel przedszkoli do prowadzenia precyzyjnej buchalterii, dotyczącej godzin przebywania poszczególnych dzieci w przedszkolu, co powoduje nawet pomysły wprowadzenia do tych placówek kart zegarowych przy pomocy których odnotowywano by czas przebywania dzieci.
2. Ponieważ problem dotyczy blisko 1 miliona dzieci, a więc kilkuset tysięcy rodzin, wywołało to taką reakcję Premiera Tuska i nerwową naradę z udziałem ministrów i PR-owców i to wcale nie po to żeby jakoś rozwiązać ten problem ale żeby za wszelką cenę oddalić od rządu odpowiedzialność za to się stało.
Po paru godzinach narad Premier Tusk na konferencji prasowej oświadczył, że nie pozwoli „aby samorządy kosztem rodziców dzieci przedszkolnych, reperowały swoje budżety”.
Było to jednoznaczne obciążenie odpowiedzialnością samorządów gminnych za to co się stało. Premier nawet stwierdził, ze zobowiąże wojewodów aby weryfikowali uchwały samorządów gminnych dotyczące opłat za przebywanie dzieci w przedszkolu, choć ci którzy znają tę problematykę doskonale wiedzą, że uchwały samorządów w tej sprawie były podejmowane w czerwcu i dawno już weszły w życie zgodnie z obowiązującym prawem.
Premier obsobaczał samorządy na konferencji w Warszawie choć wiceszefowa jego partii i jednocześnie Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wprowadziła opłaty przedszkolne na najwyższym poziomie w Polsce.
3. W rzeczywistości jednak nie potrzebne jest ani krytykowanie samorządów ani weryfikowanie ich uchwał dotyczących opłat przedszkolnych przez wojewodów ale po prostu jednozdaniowa nowelizacja ustawy oświatowej w którym tzw. podstawa programowa będzie realizowane w ciągu 10 godzin, a więc od 7do 17, a państwo uwzględni ten fakt w subwencji oświatowej także na dzieci przedszkolne.
Taką zmianę ustawową zgłosił właśnie PiS i gdyby była wola koalicji rządowej można by ją było przeprowadzić w ciągu ostatniego posiedzenia Sejmu w połowie września tego roku.
Premierowi Tuskowi jednak nie o to chodzi , stwierdził że zmian w ustawie w tej kadencji ze względu na ograniczenie czasowe nie można już przeprowadzić ale on z troską pochyla się nad losem rodzin z dziećmi w przedszkolach i zrobi wszystko co możliwe, żeby im pomóc.
Niestety wychodzi w praktyce, że nie zrobi nic, bo przecież samorządy nie wycofają się już z opłat które zaczęły pobierać i to one będą głównymi winowajcami tego co się w tej sprawie stało.
Premier Tusk , Platforma i PSL nie są w tej sprawie winni choć to oni byli inicjatorami zmian w ustawie oświatowej i to na skutek ich decyzji opłaty przedszkolne tak gwałtownie wzrosły.
Na tym przykładzie widać wyraźnie jak do perfekcji Premier Tusk opanował ucieczkę od odpowiedzialności za efekty swojego rządzenia. Miejmy nadzieję, że wyborcy jednak przestają się już nabierać, na te PR-owskie numery.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3092
Tusk wie co robi. Niemcy zmniejszają populację, podobnie jak Rosja. Należy temu przeciwdziałać i zmniejszyć w Polsce aby nie było zagrożenia czynnikiem demograficznym. Jak się to robi? Zwiększając koszty utrzymania dzieci czyli uderzając w rodziców finanasowo. Zresztą minister Hall wysyłając wcześniej dzieci do szkoły stosuje tą samą taktykę. Wcześniej do szkoły, wcześniej wydatki. Czytelne.
Na innym miejscy "niezalezznej" - prezentowane jest urbaniontko, ono opisuje całą rzeczywistość. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że samorządami kierują w większości jeszcze mniejsze urbaniontka, a więc dobrze to się zbiegło.
Nie wybierajmy PO jeszcze raz, nie tylko dlatego, że zdrożała benzyna, cukier, gaz...itd! Nie wybierajmy, bo każdy większy problem będzie ucieczką rządu i PRemiera od jego rozwiązania. Jak przyszła powódź i pomoc zawiodła, to co PRemier powiedział? "Dlaczego wybraliście takiego marnego wójta?" Czyli pomóc ludziom ma samorząd a nie państwo. Jak zamykają szkoły, to kto zamyka? Niedobry samorząd, a nie rząd reprezentujący państwo. Jak zdrożały przedszkola, to kto winny? Samorządy! Mam dość takiego systemu. Mam dość takiego PRemiera. Mam dość takiego nieudolnego rządu i nieudacznych ministrów. Rok temu Jarek powiedział coś takiego: oni będą mieć władzę i będą chodzić do drogich restauracji, a my tu na dole będziemy się miotać z naszymi problemami. Jarek, miałeś rację. Platformo, 9-go października WYJAZD Z BUDOWY!!!
Nie zgadzam się z oceną. To jest działanie z premedytacją w interesie swoim i mocodawców.
Pisanie o nieudolnych próbach przerzucenia odpowiedzialności za doprowadzenie do tej sytuacji niczego nie rozwiązuje. Pomysły przedstawione wyżej również, bo wszelkie subwencje mają to do siebie, że trzeba wpierw na nie zebrać pieniądze w postaci takich lub innych podatków - naturalnie odpowiednio więcej niż wyniosą te subwencje, bo przecież ktoś musi je rozdzielać i nadzorować to rozdzielanie.
Prawdziwym źródłem problemu jest wprowadzenie obowiązku przedszkolnego dla dzieci w ustalonym wieku. W ten sposób wiele rodzin uszczęśliwiono koniecznością dodatkowego wydatku po kilkaset złotych za dziecko miesięcznie, bo przecież babcia czy dziadek już nie mogą się opiekować dzieckiem przez rok. Niestety dyskusję sprowadza się jedynie do jałowego sporu o wysokość opłaty. Zupełnie jak w dowcipie o kozie...
Przypomnialo mi sie cos z czasow kiedy bylem maly. Wtedy jeszcze poslugiwano sie gwara zwlaszcza poza duzymi miastami.
Kiedys jakas kobieta wrzeszczala na cale gardlo, cytuje: Ale cyscioch, ale myjoch sam sie zes..al a na kota zwalil.
Czyzby byly to slowa prorocze o Don(key)aldzie?