Siódme - nie kradnij

Siódme - nie kradnij, czyli w państwie dzień jak codzień

MAK oświadcza, że ich raport jest jedyny prawdziwy i słuszny, a ten polski kupy się nie trzyma.


http://wszolek.salon24.pl/329821,mak-odpowiada-my-blagamy

W międzyczasie się okazuje, że urzędujący minister spraw wewnętrznych ze swoimi ludźmi ukradli czyjeś zdjęcie i umieścili je w swoim raporcie z całkowitym pominięciem takich pierdołów, jak jakieś tam prawo autorskie. Za późno się z tego wycofać, bo załącznik do raportu się rozszedł po świecie. Ja też go mam. I rzeczywiście, jak z rządowego .pdf skopiować zdjęcie na stronie 60 i wrzucić do Worda, to na dole pokazuje się sprytnie odcięty przez chłopaków z MSWiA pasek z napisem "Copyright Rafał Bartnik, Airliners.net"

Jak się udać do airliners.net, to się okazuje, że zdjęcie na str 60 ze 107 stron załącznika, podpisane "Rys. 4. Tablica przyrządów pierwszego i drugiego pilota samolotu Tu-154M nr 101", to jest w istocie zdjęcie kokpitu Tupolewa 154M nr 102, nr seryjny 90A862, które pan Bartnik wykonal na Okęciu dnia 7 lutego 2008 roku. Znaczy, jak to zdjęcie kradli, to nawet im się nie chciało sprawdzić, co kradną, i ukradli niewłaściwe.

A co, jeżeli te kokpity nie były identyczne w obu Tupolewach? Cala ilustracja na nic, że o kompetencji nawet nie wspomnimy.

http://www.airliners.net/photo/Poland---Air/Tupolev-Tu-154M/1652162/L/&sid=187135cd063a7d201e643c7d6cfe8288
.

A co dalej?

Dalej, następne zdjęcie, na stronie 61 ze 107, "Rys. 5. Samolot Tu-154M nr 101 w konfiguracji do lądowania" też jest kradzione. Tą samą metodą wyciągamy na światło dzienne pasek z napisem "Copyright Robert Lyons, Airliners.net". Pan Robert Lyons wykonał je w Zurichu dnia 28 stycznia 2005 roku.


http://www.airliners.net/photo/Poland---Air/Tupolev-Tu-154M/0769211/&sid=8fffffcad96cab77a039965ac39f014a

Nie mam cierpliwości sprawdzać wszystkich zdjęć, ale zachodzi pytanie ile zdjęć chronionych prawem autorskim Miller z chłopakami uznali za swoją własność, przy okazji demonstrując w skali globalnej, w oficjalnej publikacji rządowej rozpowszechnianej przez MSWiA, gdzie konkretnie Rzeczpospolita ma te jakieś tam burżujskie wydumki z copyrightem, i jak głęboko?

http://nebula.salon24.pl/329841,nowa-afera-w-raporcie-millera
http://lotnictwo.net.pl/6-spotting/33-zdjecia/38826-dwie_prosby_o_pomoc_w_zwiazku_z_raportem_millera.html

Teraz czekam już tylko na to, żeby minister spraw zagranicznych odśpiewał falsetem w telewizji piosenkę "Schizorenia", naturalnie nie pytając Renaty Przemyk o prawa autorskie.

 

Chyba jestem anormalna
Głosy słyszę w głowie swej
Krąży za mną jakaś tajna
Chuć o której mało wiem

Gdy co rano w lustro włażę
Ładnej buzi warto chcieć
Ona jęczy nie przesadzaj
Lepiej jest intelekt mieć

Więc wybiegam na ulicę
By wystawy wzrokiem gryźć
Ona piszczy nie przeliczaj
Zdrowie niech wystarczy ci

Kiedy topię ją w herbacie
Mam nadzieję pójdzie precz
Ona się od dna odbija
A ja w nim pogrążam się

Padam z nóg i Boga błagam
Winy odpuść a ją weź
Ona się zza drzwi wyłania
Mruga okiem cedzi śmiech

Chwytam nóż by podciął żyły
W myśli własny pada trup
Ona ryczy nie tragizuj
Lepiej flaszkę wódki kup 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Andrzej

03-08-2011 [01:49] - Andrzej (niezweryfikowany) | Link:

Bardzo dobre! Gratulacje.