Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

O taktyce i zwycięstwie

Coryllus, 30.07.2011
Ludzie podejmując jakieś działania nie zawsze liczą się z sukcesem. W Polsce zaś możemy z całą odpowiedzialnością przyjąć, że większość z nas porywając się na coś nie myśli o sukcesie w ogóle. Częściej myślimy od dobrej zabawie, o tym, żeby pokazać tym pedałom lub, żeby Jolka, a jeśli jej nie ma to żona zwróciły na nas uwagę. Motywacje te dotyczą absolutnie wszystkich sfer, od budowy pieca kaflowego na działce poczynając na dopieprzaniu Tuskowi i temu drugiemu kończąc. Wiedza o tej naszej przypadłości jest wiedzą podstawową, którą każdy nasz przeciwnik i wróg opanować musi na samym początku zanim go na Lachów wyślą. I oni tę wiedzę przyswajają sobie dosyć dobrze i wrasta im ona w serca i mózgi.

Mamy oto wydarzenia z 10 kwietnia roku pamiętnego, które burzą serca i umysły i mamy reakcje na te wydarzenia w obozie rządzącym i w tym, który rządzących nie lubi. Można je scharakteryzować w ten sposób, że ci w rządzącym mają wyraźną radochę, a jedyne co okazują to typowa schadenfreude, w drugim obozie jest wśród niewielu osób ogromny żal i smutek, ale większość podekscytowana dyskutuje o tym co zrobi kiedy już uda się odkryć prawdę i pokazać tym pedałom tak, żeby Jolka była zadowolona. I bynajmniej usposobienie to nie jest typowe jedynie dla istot niedojrzałych emocjonalnie. Ja mam brzydkie wrażenie, że to właśnie ci, na których powinniśmy się opierać, ci z pośród publicystów, nie zaś polityków, żeby było jasne, zachowują się najmniej stosownie do sytuacji. Co zaś robią faceci z drugiej strony?

Najspokojniej w świecie wydają książki sensacyjno - przyczynkowe o tym jak pijany generał Błasik wydzierał się na Protasiuka, co spowodowało upadek samolotu na ziemię, przy czym to podmuch powietrza zerwał generałowi Błasikowi guziki z munduru i pagony. Reakcje jakie tymi publikacjami wywołują są dokładnie takie o jakie im chodzi. Ludzie zaczynają się oburzać, wściekać, denerwować i modlić. Piszą polemiki, piszą paszkwile i udowadniają całemu światu, że było inaczej, że to nieprawda. Tyle, że cały świat o tym dobrze wie. I nic nie trzeba mówić. Funkcją zaś publikacji, raportów, spotkań, wypowiedzi polityków PO i tak zwanych celebrytów oraz Adama Michnika nie jest przekonanie świata o tym, że winnym katastrofy był Lech Kaczyński. Tą funkcją jest zarządzanie ludźmi, który poddają się ich metodzie jak dzieci.

Zwróćmy uwagę, że to co zdenerwowało ich najbardziej zostało po dłuższym czasie prawie całkowicie zlekceważone przez tak zwanych naszych, którzy przesunęli akcenty w sprawie smoleńskiej w sposób bardzo niekorzystny z punktu widzenia prawdy, zwycięstwa i utrzymania władzy. Chodzi mi o modlitwę przed pałace. To ta modlitwa przy krzyżu była najważniejsza. To było clou, bo oni tego nie rozumieją i nic z tym zrobić nie potrafią. Mogą tam wysyłać służby porządkowe, Tarasa, mogą kpić i wyjaśniać. I to jest właśnie najważniejsze – to na nich wtedy spoczywa obowiązek wytłumaczenia się z faktu, że setki ludzi modlą się dzień w dzień pod krzyżem. Ludzi młodych, starych, biednych i bogatych.

Dziś zamiast modlitwy mamy występy publicystów pod namiotem Solidarnych. I kto to organizuje? Ponoć sam Jan Pospieszalski. Po co? Żeby prawda zwyciężyła jak sądzę. No to ja z tego miejsca, jako prawdziwy bezbożnik, człowiek grający na osobisty sukces i reklamujący pod każdą swoją notką napisane przez siebie książki, powiem panu Pospieszalskiemu, że w ten sposób prawda nie zwycięży. Ona przegra z kretesem co widać już dziś po minach tych facetów z komisji Millera. Jeszcze nic nie zostało powiedziane do końca, a już podniósł się chór głosów prostujących błędy tego raportu. A czego wy się ludzie do cholery spodziewaliście? Ekspiacji? Jeśli tak to wypada mi życzyć wam zdrowia. Raport jest ogłoszony po to, by było o czym gadać do wyborów, by można było wymieniać noty, notki i obelgi, a także paszkwile. By było o co krzyżować szpady oraz po to jeszcze by powstało jeszcze więcej filmów i jeszcze więcej krytycznych opracowań na temat śmierci pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Pozwolicie, że nie będę w tym uczestniczył. To jest kochani krew serdeczna wylewana w piach. To jest odsłanianie słabych punktów i podkładanie głowy pod topór. Tu potrzeba modlitwy wielu tysięcy osób przed pałacem prezydenckim, a nie publicystyki. Czas na publicystykę minął. A być może nigdy go nie było. Pomódlmy się więc po cichu w naszych domach, jeśli nie możemy tego zrobić publicznie, jeśli stać nas jedynie na wykłady pod gołym niebem i wiarę w to, że siła argumentu jeszcze coś znaczy. Od kiedy Osiecki napisał swoją książkę dobrze wszyscy wiecie, że ona nic nie znaczy. Po co więc złudzenia?

Wszystkich oczywiście zapraszam na stronę www.coryllus.pl gdzie można kupić książkę Toyaha „O siedmiokilogramowym liściu i inne historie”, a także moje książki „Baśń jak niedźwiedź” i „Dzieci peerelu”.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2764
Domyślny avatar

Andrzej W.

30.07.2011 17:25

To może w sporze ze SKOK-iem trzeba było wyłącznie się modlić? I ciągle ten Osiecki jako przykład publikacji o Smoleńsku. Na przykładzie tego sponsorowanego "dzieła" Coryllo dezawuuje wszelkie publikacje nt zamachu. Innych publikacji Coryllo nie zauważył. Z komentarza Corylla onegdaj. Otóż Coryllo zawiadamia, że będzie głosował na Kaczyńskiego, "bo przecież nie na Hofmana". Rozumiecie? I jaka zbieżność preferencji na Nowym Ekranie ( vide: agentka Rebeliantka). Trepy zatrudniły amatorów. P.S.Dziwię się, że ktoś jeszcze trzyma takiego Corylla na Niezależnej, a np. bloger Viilo tylko tu komentuje. Zobaczycie, jakie jeszcze teksty przed wyborami zapoda Coryllo. On nawet może by nie chciał, ale musi. Miłej lektury.
Coryllus

Coryllus

30.07.2011 18:40

Dodane przez Andrzej W. w odpowiedzi na Coryllo wzywa do modlitwy!

Cześć Andrzej, miło że wpadłeś. Jak tam żona? Jak zwykle?
Domyślny avatar

Andrzej W.

30.07.2011 18:57

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Andrzej W

Czasem do Ciebie wpadnę. Fragmenty Twoich wpisów przypomnę. Przecież nie masz za złe. Ciebie cytuję. Dlaczego nie zamieściłeś na Niezależnej tekstu pt. "Dlaczego zostałem wrogiem PIS"? Wybieramy to tu, a to tam? Dwulicowe. P.S. Przecież mnie nie zawiedziesz. Przed wyborami odpowiednie teksty wyprodukujesz. A może machniesz ręką na kasę i zerwiesz współpracę? Pozdrawiam.
Coryllus

Coryllus

30.07.2011 19:19

Dodane przez Andrzej W. w odpowiedzi na Coryllo

Ten tekst Andrzej nazywa się "Jak zostałem wrogiem PiS", a nie "Dlaczego zostałem wrogiem PiS". Nie kłam więc. Nie zamieściłem go tutaj ze względu na zbyt dużą liczbę reklam SKOK, które tak zachwalał swego czasu pan Ryszard Opara oraz pan Artur Zawisza. Pomyślałem, że może Niezależna ma z nimi coś wspólnego i dałem sobie spokój. A ze SKOKiem udało mi się wszystko załatwić polubownie dzięki modlitwie. No, a jak tam żona? Jak zwykle?
Domyślny avatar

Andrzej W.

30.07.2011 20:09

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Andrzej W

Cieszę się, że dzięki modlitwie. Ale skoro był tekst krytyczny to wypadałoby teraz sprostować. Przyzwoitość rozumiemy? Aleś się wysilił. "JAK ZOSTAŁEM WROGIEM PIS". Tak rzeczywiście tytuł Twojego wpisu brzmiał. Pozwolisz, że będę polecał wszystkim do poczytania. Nie obrazisz się przecież. Lubisz być reklamowany ( Nowy Ekran- Coryllus). A na zachętę malutki cytat z Twojego tekstu: "(...)Mimo najlepszego pióra w sieci i mimo energii polemicznej i publicystycznej, która starczyłaby za dziesięciu Sakiewiczów "swoi" są ci, którzy wczoraj wleźli na mój blog i(...) zaczęli zachwalać partię i jej pomysły( PIS- przypis mój A.W.)(...)Zajrzyjcie tam (na Niezależną-przypis mój A.W.), bo można się nieźle pośmiać". "(...)Nie zamieściłem go tutaj (art. "Jak zostałem wrogiem PIS"- przypis mój A.W.) ze względu na zbyt dużą liczbę reklam SKOK, które tak zachwalał swego czasu pan R. Opara oraz pan A. Zawisza (...)". R. Opara to Nowy Ekran, a tam rzeczony tekst się pojawił. Tam się Coryllo nie bał? Co mają Opara i Zawisza do Niezależnej? Coryllo udaje idiotę? Czy za idiotów gości Niezależnej ma?
Coryllus

Coryllus

30.07.2011 21:12

Dodane przez Andrzej W. w odpowiedzi na Coryllo

Co mają Opara i Zawisza do Niezależnej? Reklamują tu swoją firmę, oślepłeś od bimbru?
Coryllus

Coryllus

30.07.2011 21:14

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Andrzej W

Przepraszam - reklamowali, póki nie zwróciłem na to uwagi. Ach to dziennikarstwo obywatelskie, co za siła...
Domyślny avatar

Andrzej W.

30.07.2011 21:27

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Andrzej W

Za idiotę Cię nie uważam. Bał się Coryllo ujawnić tekst przeciwko Niezależnej i PIS, bo obawiał się, że Opara i Zawisza mają na Niezależnej wpływy. Coryllo ten sam tekst opublikował na Nowym Ekranie stanowiącym własność Opary . Tam się Opary nie obawiał.Taka logika. Dwoją się i troją płatne blogery,aby miejsce pracy utrzymać.A za zadanie mają PIS osłabić, rozbić. Polska nieważna. Coryllo, nie zapytałeś o żonę?!
Coryllus

Coryllus

30.07.2011 22:14

Dodane przez Andrzej W. w odpowiedzi na Coryllo

Ja ci Andrzej najserdeczniej dziękuję, bo jesteś chyba jedynym człowiekiem, który uważa, że ja mogę rozbić PiS za pomocą swoich notek. To jest wielki komplement. Dziękuję. Z żoną musisz sobie bracie poradzić sam. Ale będę cię wspierał modlitwą.
Domyślny avatar

Andrzej W.

30.07.2011 22:22

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Andrzej W

Za modlitwę, jeśli autentyczna, dziękuję. Coryllus nie uwierzy, ale ja już dawno w odniesieniu do Coryllusa to czynię. A jeśli chodzi o Coryllusa teksty, to zobaczymy.Bo ja się żadnym emocjonalnym szantażem kupić nie dam. Taki już jestem. Pozdrawiam.
Coryllus

Coryllus

30.07.2011 23:20

Dodane przez Andrzej W. w odpowiedzi na Coryllus

.Bo ja się żadnym emocjonalnym szantażem kupić nie dam. Taki już jestem. Podziwiam cię szczerze.
Domyślny avatar

Andrzej W.

31.07.2011 14:21

I jeszcze jedno! Pan Opara, pan Zawisza, ale Sakiewicz to już nie "pan". Po prostu Sakiewicz. Na Nowym Ekranie "pan Sakiewicz" źle odebrane byłoby.
Coryllus

Coryllus

31.07.2011 15:52

Dodane przez Andrzej W. w odpowiedzi na Coryllo

Jasne, Sakiewicz to Sakiewicz

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,931,815
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności