A gdzie "święto ludowych mas"?

Od 4 lat obserwujemy huczny comeback festiwalu piosenki radzieckiej w Zielonej Górze. Miłosna atencja do wschodniego „brata” jest tu teraz taka, że nawet spodziewano się występu Władimira Władimirowicza Putina. Za komuny nigdy nie było aż tak przyjaźnie, aby liczyć na popisy wokalne Chruszczowa lub Breżniewa – oczywista na estradzie, a nie przy butelce.

W ubiegłym roku pod Radzyminem, na polu Bitwy Warszawskiej roku 1920 wystawiono pomnik ku czci najeźdźców bolszewickich, którzy idąc przez Polskę palili, mordowali i gwałcili, a wziętych do niewoli żołnierzy polskich potrafili używać jako manekiny do ćwiczenia cięć szablą.

Te i inne hece nie umniejszają szans wyborczych PO, a może nawet je potęgują. Spindoktorzy pana Tuska przegapili przeto 22 lipca, to jest święto czczące ciało, któremu Josif Wisiarionowicz Stalin nadał nazwę Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Wszak III RP do roku 1997 obywała się „konstytucją” z 1952   r., której rosyjskojęzyczny oryginał z odręcznymi poprawkami wzmiankowanego Stalina przechowywany jest w Archiwum Państwowym.

Do tej pory bezpodstawnie mniemałem, że w III RP językiem urzędowym jest jęz. polski. Wspomniawszy powyższy oryginał „konstytucji” zrozumiałem wreszcie sens i wagę tłumaczenia tzw. raportu Millera – tu dokument państwowy, nabiera pewno mocy urzędowej, dopiero po uszlachetnieniu przez język rosyjski...

Ale wracajmy do tego „święta ludowych mas” i to panie premierze proszę potraktować jako donos na tych pańskich spindoktorów, którzy przegapili szansę na poprawę „słupków”.

Na portalu Wirtualnemedia.pl opublikowano wyniki badań oglądalności „Szkła Kontaktowego” wykonanych przez AGB Nielsen Media Research. Otóż widownia tej audycji – stanowiącej kwintesencję poglądów PO – w 12,52% składa się z ludzi pomiędzy 20 i 40 rokiem życia, a w 73,53% z osób powyżej 50-tki, z tego 51,26% powyżej 60 lat.

Bez wątpienia „Szkła Kontaktowego” nie oglądają „mohery od Rydzyka” lecz osoby z przeciwnego bieguna światopoglądowego, czyli ubecko-oficyjersko-komunistyczna nomenklatura. Z 22 lipca można by więc połączyć święto Gazety Wyborczej – bo Trybuny Ludu już niestety nie ma – i tym sposobem PO pewnikiem zyskałaby coś „na słupkach”...