Dzisiaj Parlament Europejski odrzucił sprawozdanie dotyczące zwiększenia redukcji CO2 z 20 do 30 proc. do roku 2020. Wydaje się, że coraz bardziej przerażająca rzeczywistość zaczyna docierać do posłów PO i PSL także w Parlamencie Europejskim. Platforma próbuje odtrąbić to odrzucenie jako sukces, choć już redukcja CO2 o 20 proc., na co zgodził się Donald Tusk na jesieni 2008 r., grozi polskiej gospodarce katastrofą.
Rozwiązania zawarte w pakiecie klimatycznym forsował na forum Parlamentu Europejskiego jeszcze w kadencji 2004-2009 wybrany ze Śląska poseł do PE Jerzy Buzek, obecnie przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Podczas tej kadencji PE pod jego przewodnictwem akceptował zasady rozdziału pozwoleń na darmowe emisje przygotowane przez KE.
W Komisji Europejskiej zasiada komisarz Janusz Lewandowski, wprawdzie zajmujący się budżetem, ale przecież decyzje na tym forum podejmują wszyscy komisarze i aż dziw bierze, że komisarz z Polski przynajmniej nie protestował podczas jej podejmowania.
Wtedy, kiedy obejmowali oni swoje stanowiska w instytucjach unijnych, w Polsce prześcigano się w opisach sukcesu, jaki osiągnął nasz kraj. Roiło się w nich aż od informacji o wpływie polskich polityków na najważniejsze decyzje w UE.
Teraz wygląda na to, że ani Premier Tusk, ani przewodniczący Buzek , ani komisarz Lewandowski nie byli w stanie zablokować niekorzystnych decyzji dla polskiej gospodarki.
A przecież w grudniu 2008 r. na posiedzeniu Rady Europejskiej premier Tusk nie musiał się zgodzić na taki kształt pakietu klimatycznego. Zresztą zaraz po tym posiedzeniu premier Tusk na konferencji prasowej ogłosił sukces- tyle tylko, że im bardziej przybliżają się konsekwencje wynegocjowanego pakietu dla gospodarki i gospodarstw domowych, tym bardziej widać wręcz ogrom kosztów, jakie wszyscy będziemy musieli ponieść.
Premier Tusk chyba sądził, że te konsekwencje przyjdą dopiero w roku 2020, a więc kiedy on już nie będzie nie tylko rządził, ale nawet nie będzie go już w polityce, więc łatwiej było mu zaakceptować, te niekorzystne dla Polski decyzje.
Teraz im bliżej do początku stycznia 2013 r., tym więcej nerwowych reakcji firm, w których koszty energii elektrycznej stanowią znaczącą pozycję, a także coraz więcej raportów niezależnych instytucji, które szczegółowo opisują skutki pakietu klimatycznego dla polskiej gospodarki.
Jeżeli nic się nie zmieni, to już w roku 2013 ceny energii elektrycznej będą musiały wzrosnąć minimum o 30 proc. w stosunku do roku 2012, a to będzie dopiero początek procesu podwyżek cen energii.
Będzie to wynikało zarówno z konieczności kupienia na aukcjach 30 proc. uprawnień do emisji CO2 przez firmy energetyczne, bo właśnie od roku 2013 zaczyna się zmniejszanie puli darmowych uprawnień.
Niezbędne jest także realizowanie kosztownych inwestycji w energetyce, budowanie nowych bloków energetycznych, którym zdaniem Komisji Europejskiej powinny towarzyszyć instalacje do wyłapywania i magazynowania CO2 pod ziemią (taka pilotażowa instalacja budowana przy elektrowni Bełchatów będzie kosztowała około 2,5 mld zł). Konieczne będą inwestycje redukujące emisję CO2 w wielu innych gałęziach przemysłu.
Podwyżka cen energii blisko o 1/3 tylko w pierwszym roku obowiązywania pakietu doprowadzi do tego, że część zakładów o wysokim udziale kosztów energii w kosztach ogólnych nie będzie w stanie konkurować na europejskim rynku.
Najbardziej zagrożone są przemysł produkcji materiałów budowlanych, w którym koszty energii stanowią ponad 25 proc. całości kosztów wytwarzania, przemysł wapienniczy 24 proc., przemysł cementowy 22 proc., szklarski 16 proc., górnictwo rud metali 15 proc. czy papierniczy 12 proc.
Zagrożone zakłady zatrudniają aż 9 proc. wszystkich pracujących w polskim przemyśle. Ich likwidacja (albo tylko ograniczenie produkcji) oznaczałoby ubytek PKB w wysokości co najmniej 2 proc. PKB i wzrost bezrobocia przynajmniej o 2 proc. Wszystko to tylko w pierwszych 3 latach obowiązywania pakietu, tj. w okresie 2013-2015.
Zresztą już teraz największe przedsiębiorstwa w tych branżach przestały inwestować i oczekują na ostateczne rozstrzygnięcia w sprawie emisji CO2. Jeżeli nic w tej sprawie się nie zmieni, to należy oczekiwać exodusu firm z tych branż choćby do krajów za naszą wschodnią granicą.
Dobrze, że choć w ostatniej chwili przedstawiciele rządzącej koalicji w Parlamencie Europejskim, widząc zbliżającą się katastrofę, starają się jej zapobiec. Tyle tylko, że redukcja CO2 o 20 proc., na co zgodził się w 2008 r. Donald Tusk, spowoduje dramatyczne konsekwencje dla polskiej gospodarki. A temu bez renegocjacji pakietu klimatycznego juz nie da się zapobiec.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4516
Oni nie znależli się na intratnych posadkach w UE aby dbać o interesy Polski, oni tam pilnują własnych kieszeni a znależli się w nagrodę za wcześniejszą sprzedaż polskiego majątku za przysłowiową złotówkę, tylko niestety do wiekszości wyborczej w Polsce to nie dociera.
Po co nam utrzymywać dwa rządy i dwa parlamenty i dwie biurokracje? Po co nam to było? Trzeba wysiadać z tego pociągu!!!
okradać!!!!! Zamordowano 96 osób 10 .04 aby im nie przeszkadzali w tym, bandytyzm w czystej postaci brukselski i powski
Sprawiają,że nasz kraj puszczą z torbami.
Ledwo pozbyliśmy się jednego,sowieckiego panowania, już nasi (wtedy neokomuchy) szykowali drugiego pana.
Sami bez zwierzchności żyć nie umieją! Bez zginania karku przed władzą wyższą nie potrafią rządzić. Co za różnica jeździć jeździć do Moskwy czy Brukseli! Te lokajczyki dostali władzę od społeczeństwa, ale dla nich to
mało! Muszą być jeszcze namaszczeni przez obcych! To typowe dla miernot: obcym się kłaniać, by swoich poniżać!
Dziwi mnie jedno, że JK Mikke tak gardłował za unią, a dziś jest sceptykiem unijnym, tyle mówił o
liberalnej polityce niezależnej! Przykre, jak wielu ludzi dało się uwieść tej propagandzie!
2011.07.06 13.29
A może to nie głupota ale interesowność? Gdzie to ocieplenie rzekomo z powodu, którego walczy się z CO2?
walcza o dobro unii i swoje, a dobro POLSKI maja gleboko ...ech wy lewandowskie liberalki i buzkowe marionetki, sprzedajne dziwki antypolskie
lobuzow,sprzedawczykow.dla nich interesy Polski to drugorzedna sprawa.najwazniejsza jest unia i jej
interesy.zdrajcy.oby was pieklo pochlonelo.