1. Jeszcze nie zaczęło się polskie przewodnictwo w Unii Europejskiej, jeszcze priorytety tej prezydencji nie zostały zaprezentowane w Sejmie (ma się to odbyć dopiero w następnym tygodniu, dosłownie za pięć dwunasta), a już okazuje się, że część z nich idzie pod prąd tego co się obecnie dzieje w UE i co zapewne będzie się działo przez najbliższe pół roku.
Przypomnę tylko dla porządku te priorytety:
-priorytet pierwszy to: Integracja jako źródło wzrostu. Tu chcemy się zająć wzmocnieniem wzrostu gospodarczego Unii, poprzez rozwój rynku wewnętrznego, wykorzystaniem budżetu UE do budowy konkurencyjnej Europy , rozwojem usług elektronicznych, a także wsparciem dla małych i średnich przedsiębiorstw.
-priorytet drugi to: Bezpieczna Europa-żywność, energia, obronność. Ale w ramach tego priorytetu chcemy nie tylko realizować 3wymienione wyżej rodzaje bezpieczeństwa ale także bezpieczeństwo makroekonomiczne i finansowe poprzez wzmocnienie nadzoru nad rynkami finansowymi.
- priorytet trzeci: Europa korzystająca z otwartości. Tu postulujemy otwartość na kraje Północnej Afryki w tym także ułatwianie ruchu osobowego do Unii i na jej obszarze. W ramach tego priorytetu mowa jest także o przyśpieszeniu realizacji Partnerstwa Wschodniego, choć nie wymienia się tam żadnych konkretów.
2. W ramach pierwszego priorytetu podczas naszego przewodnictwa rozpocznie się dyskusja nad nową Perspektywą Finansową na lata 2014-2020. Założenia tego budżetu: wielkość środków na zobowiązania i płatności w wielkościach bezwzględnych i w relacji do PKB, podział środków na poszczególne polityki, Komisja Europejska przedstaw i już pod koniec czerwca.
Nie zabiegamy już ani o tzw. duży budżet (przynajmniej1,2 PKB 27 krajów UE), ani o forsowanie w nim polityki spójności tak korzystnej z punktu widzenia nowych krajów członkowskich, ani o doprowadzenie do wyrównania poziomu dopłat bezpośrednich w starych i nowych krajach członkowskich, co dawałoby przynajmniej 1 mld euro rocznie więcej dla polskiego rolnictwa.
Wszystko wskazuje na to, że przyjmiemy bez szemrania stanowisko 5 największych płatników netto: Niemiec, Francji, W Brytanii, Holandii i Finlandii, którzy oczekują budżetu poniżej 1% PKB UE z możliwością corocznej waloryzacji wydatków wskaźnikiem inflacji, a więc o 2-3%.
3. W ramach drugiego priorytetu miało być zapewnienie bezpieczeństwa makroekonomicznego i finansowego Europie, a wygląda na to, że sprawa częściowej niewypłacalności Grecji będzie sprawą pierwszoplanową.
Widać tu zresztą wyraźny podział w samej Unii. Niemcy i Francja chciałyby aby w następnym pakiecie pomocowym dla Grecji uczestniczyły wszystkie kraje unijne. Premier Tusk wręcz na wyścigi wsparł tę propozycję. Silnie przeciwstawiła się temu Wielka Brytania, którą wsparły Czechy i na razie pomysł niemiecko-francuski został odrzucony.
Niemcy i Francja chcą jeszcze przymusić inwestorów prywatnych aby na kwotę około 30 mld euro włączyły się do pakietu pomocowego dla Grecji. Chodzi o to aby prywatni inwestorzy (banki, firmy ubezpieczeniowe, fundusze inwestycyjne), mający greckie obligacje, których terminy wykupu przypadają na najbliższe2 lata, zdecydowali się w momencie ich zapadalności wykupić kolejne na podobne sumy jednak z oprocentowaniem podobnym do tego jakie uzyskują Grecy od kredytów udzielanych im przez MFW i KE.
Oprocentowanie tych kredytów wynosi 5-6%, a rynkowe oprocentowanie greckich obligacji aż 18% więc inwestorzy ci ponieśliby straty i problem w tym, kto je pokryje. Ponadto agencje ratingowe grożą, że przymuszenie prywatnych inwestorów do poniesienia strat spowoduje ich reakcje w postaci obniżenia ratingów tych firm sektora finansowego.
W tych sprawach nie będziemy mieli nic do gadania, wszystko bowiem odbywa się bez naszego udziału. Co więcej jeżeli się okaże, że zawirowania w Grecji nie ustaną mimo udzielenia jej pomocy to może się okazać, że te problemy na tyle zdominują agendę unijną, że na inne ważne sprawy nie ma już miejsca.
4. No i wreszcie ostatni priorytet: Europa korzystająca z otwartości. Właśnie pod koniec ubiegłego tygodnia Rada UE w Brukseli zdaje się, że z aprobatą samego Premiera Tuska, zobowiązała Komisję Europejską by do września opracowała mechanizm pozwalający na czasowe przywracanie kontroli wewnątrz strefy z Schengen w krytycznych sytuacjach. Kiedy już ten mechanizm powstanie będziemy dowiadywali się co i rusz, że dany kraj ma krytyczną sytuację w związku z napływem imigrantów i w związku z tym przywraca kontrolę na swoich granicach.
Chwieje się więc jeden z filarów UE, wolny przepływ ludzi w ramach UE, a my zgłaszamy priorytet „Europa korzystającaz otwartości”. W tej sytuacji jest to priorytet na granicy śmieszności.
Wygląda więc na to, że polskie priorytety, nim zostaną zaprezentowane przez Premiera Donalda Tuskaw Parlamencie Europejskim (ma się to stać 6 lipca) już niestety zaczęły się sypać.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3304
www.urbas.blog.onet.pl
Gdy nierozumny cwaniaczek bierze się za rządzenie,to Pan zsyła PLAGI.
Nie bardzo tylko rozumiem, jak się uda zmusić prywatnych inwestorów, do ponoszenia kosztów absurdalnych (i szkodliwych tak naprawdę na dłuższą metę) pomysłów "europejskich" biurokratów... Czy mógłby Pan to kiedyś wyjśnić.
To co Pan przedstawił świadczy o dwóch podstawowych sprawach:
1. Braku wiedzy odnosnie ogólnie mówiąc spraw gospodarczych a zwłaszca europejskich, o światowych nie wspominając.
2. Braku rozeznania w polityce europejskiej i światowej.
Reasumując donkey'ki pokazały, że istotnie polityka gospodarcza i zagraniczna to podstawowe pięty achillesowe PO. Trzeba to koniecznie wykorzystać w kampanii wyborczej.
Kiedy Tusek obejmował władzę po PiS, miał w perspektywie prezydencję Unii! Wyobrażał sobie to
pewnie jako niekończące sie bankiety, zdjęcia w objęciach ważnych person z Ewropy! A tu na
początek KRACH ŚWIATOWY, potem rypła się Grecja, Irlandia, sypie się Hiszpania i Portugalia!
Cięzkie jest życie premiera, który umie tylko gać(i to niezbyt dobrze) w piłkę i w dodatku
ma niezbyt rozgarniętych ministrów, którzy czego się nie dotkną to spieprzą. A jeszcze pazerni
koledzy doją, doją, doją tą biedną Rzeczpospolitą i w kolejce czekają Żydzi po swoje 65mld$!
Jak powiedział pan Jan: PLAGI ZA PLAGAMI!
2011.06.26 19.50