Słowami tymi przywitał mnie dziś rano portal „Wirtualna Polska” gdzie mam założoną skrzynkę pocztową. Jest to ponoć wypowiedź samego Radosława Sikorskiego, który – jak mniemam – uważa siebie samego za człowieka pogodnego, wesołego i zdolnego zabawić towarzystwo nie tylko puszczaniem wiatrów na płomień zapalniczki, ale także w jakiś inny bardziej wyrafinowany sposób. Do tekstu jednak dołączone było zdjęcie pana ministra, na które zerknąłem i z miejsca właściwie zostałem przez ten widok pozbawiony owej wiary w poczucie humoru pana Radosława.
Mogę się oczywiście mylić, może Sikorski to tako Buster Keaton polskiej polityki, który rozśmiesza wyrazem swojej twarzy tylko, nie wesołym, bardzo ekspresyjnym i budzącym rozmaite skojarzenia z ciężkimi chorobami, których nijak nie można się nabawić drogą kropelkową. Nie wiem. Mnie pan Sikorski nie śmieszy, mnie on nawet nie smuci, jest mi doskonale obojętny. Fakt jednak, że podkreśla on iż tylko ponuracy popierają PiS jest znamienny i świadczy o tym, że PO wyczerpała już chyba wszystkie możliwości wpływania na młodzież i ludzi, którzy nie czytają niczego poza etykietami w „Biedronce” . Trzeba więc ludziom powiedzieć, że muszą trzymać z wesołymi chłopakami, nie ze smutnymi, muszą bawić się i śmiać, a nie smucić i o tym Smoleńsku bez przerwy pieprzyć. Tak się nie da po prostu żyć.
To jest przekaz celowy, ważny i może on być skuteczny. Pod jednym jednakowoż warunkiem; takim, że nie wydobędzie się z ust ministra Sikorskiego, ale kogoś kto ma inną zgoła ekspresję oblicza. Tylko gdzie tu kogoś takiego znaleźć w tej partii wesołków. Pan premier się nie nadaje, bo od myślenia bruzdy na czole ma już takie, że gdyby zaprzestał codziennej higieny, muchy składałyby tam jaja. Pan Graś także, bo nigdy nie wiadomo kiedy powie coś po rosyjsku. Dowcipy rosyjskie zaś są śmieszne, ale dla ludzi starszych. Młodzież ich nie rozumie i trzeba by znowu nauczać rosyjskiego w systemie ośmioletniej szkoły podstawowej, żeby te kawały odżyły. Minister Grabarczyk? Nie, to zdaje się już przeszłość. Może więc Julia Pitera? Może być, ale kobietom słabo wychodzą dowcipy erotyczne i wiele z nich w ogóle pali kawały, tak więc na wizerunek partii młodych, uśmiechniętych i zadowolonych z życia, nie nadaje się w PO nikt.
Podobnie jest z blogerami. Czy ktoś się śmiał kiedyś z dowcipów RRK? Nie mam na myśli dowcipów niezamierzonych, kompromitacji i wpadek, ale celowo zaaranżowane śmieszne sytuacje i frazy? Jeśli tak proszę pod tekstem wpisywać nazwiska. Wszyscy zabawni blogerzy są po stronie PiS. Nawet jak taki Lubicz próbuje powiedzieć coś śmiesznego to zwykle pointa mu się rozsypuje. Nie ma więc co się dłużej zastanawiać. Sikorski po prostu zmyśla. Ponuracy głosują na PO, a oszukani ponuracy na PJN. Tak to niestety wygląda i zmienić się tego nijak nie daje.
Mamy jeszcze coś. Oto Sikorski przypomina swoją książkę „Strefa zdekomunizowana”. Czy ktoś jeszcze pamięta tę kabotyńską tabliczkę i to zdjęcie na motocyklu? W tej wiekopomnej publikacji uczynił pan minister przepowiednię, o której dziś przypomina. Wróżył w czasie pisania książki wielką przyszłość Jarosławowi Kaczyńskiemu. Przyszłość Helmuta Kohla, który z prowincjonalnego polityka wyrósł na prawdziwą wielkość. Ja nie wiem, gdzie Sikorski pobierał nauki i kto jest dlań politykiem nieprowincjonalnym, skoro Kaczyński jest tym drugim. Myślę, że ci, którzy wtedy traktowali pana Radosława, przepraszam, Radka poważnie, powinni się teraz uderzyć w pierś. Prowincjonalny polityk. Komorowski jest prowincjonalnym politykiem, Kwaśniewski jest prowincjonalnym politykiem, od roku 1945 przez naszymi oczami defilują prowincjonalni politycy i końca tego korowodu nie widać, a jak się trafia jeden nieprowicjonalny, metropolitalny wręcz to jemu właśnie najdowcipniejszy wśród ministrów zarzuca prowincjonalność.
Czyni to mając pełną świadomość, że jego elektorat jeśli już czegoś się wstydzi to właśnie wiochy, z której wyszedł. Jeśli więc Sikorski zwracając się do swoich nazwie Kaczyńskiego prowincjonalnym politykiem załapie parę punktów. Może także okazać się, że wielu niezdecydowanych, młodych aspirujących, którzy po dwutygodniowym pobycie w Warszawie, mówią o sobie „pochodzę z Garwolina”, przestraszy się prowincjonalizmu Kaczyńskiego i zwiąże swe nadzieje z PO.
No i jeszcze jedno; w miarę jak zbliżają się wybory coraz więcej polityków przypomina o tym, że kiedyś tam napisało jakąś książkę. Ci zaś, którzy nie napisali kiedyś, albo napisali i książki ich zostały na trwale zapomniane, przed wyborami piszą nowe. Tak zrobił, na przykład, Ryszard Czarnecki. Ja choć nie jestem politykiem i być nim nie zamierzam, także napisałem dwie nowe książki, promuję je cały czas i będę to robił nadal, bo nie mam takich możliwości prezentowania swoich dzieł jak Czarnecki czy Sikorski. Mam jednak tę samą świadomość, którą mają oni – książka to nobilitacja – dlatego tak wielu ludzi usiłuje pisać książki i tak niewielu czyni to dobrze. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3591
Obserwuję go już od dłuższego czasu.Jego polityka zagraniczna to absolutna katastrofa ,jaki zadufanym bucem trzeba być ,zeby wierzyć w to co się do tej pory zrobiło.A nie zrobił nic co mogło by służyć Polsce .Przykład 1 Białoruś ,kompletna kompromitacja,Przykład 2 Tablica Smoleńska lizustwo i pozwolenie na upokorzenie własnego Państwa.Już za coś tak hańbiącego własny Naród powinien zejść z sceny.Przykład 3skandal dla mnie trudny do pojęcia,odznaczenie Szofera Generała Janickiego,człowieka którego w normalnym demokratycznym kraju wsadzono by do PIERDLA.....Prawda jest zupełnie inna,dopóki tacy jak Sikorki,którzy w rzeczywistości prowadzą politykę wyznaczoną przez Rosję Sowiecką będą reprezentować mój Naród ,to ja tego Narodu będę się wstydził.Pisałem wielokrotnie jego niechęć opiera się głównie nie do Prawa i Sprawiedliwości,lecz osobiście do mojego Premiera J.Kaczyńskiego.Sikorski i ONI.....bo tak się mówi doskonale wiedzą że całe życie w Polskiej polityce toczy sie wokół mojego Premiera .Niezliczone komentarze ,analizy,tych pseudo dziennikarzy i komentatorów z bożej łaski ,mają na celu jedno ....wpłynąć na ten chwiejny Polski Elektorat i wzbudzić w w jak największym stopni niechęć do mojego Premiera.Tylko nie wiedzą że na mnie wpłynąć się nie da,bo ja jestem inteligentnym Pisowcem,i wiem do czego oni zmierzają.Osobiście i wielu podziela moje przekonanie Jarosław Kaczyński jest jednym z najwybitniejszych polityków na świecie i nic tego nie zmieni.Charyzmy tak jak inteligencji nie można się nauczyć z nią się trzeba urodzić ,a taką ma właśnie mój Premier .Pozdrawiam .
tego pajaca.On po prostu za całokształt powinien ze swoim Bronkiem i Donkem wyjechać na polowanie na Syberię i już nie wrócić
Popieram PiS i na pewno nie można nazwać mnie ponurakiem, jak również moich znajomych.
Mam duże poczucie humoru a dowcipy erotyczne też mi dobrze wychodzą.
Radosław Sikorski wraz ze swoją partią sięgają po elektorat bardzo powierzchownych wyborców,
nie potrafiących analizować, weryfikować, czyli po prostu samodzielnie myśleć, dlatego
taką grupą ludzi jest łatwo manipulować i sterować.Pewnie marzy mu się międzynarodowa kariera polityczna,
może w strukturach NATO, lecz nie może liczyć na duże poparcie Tuska.
Pokazał swoją "oksfordzką klasę" aroganckimi uwagami o śp. Prezydencie Lechu Kaczyńskim.
Gdyby Sikorski nie stawiał zbyt twardych negocjacji z USA w sprawie tarczy antyrakietowej, może dziś czulibyśmy
się bardziej bezpiecznie, dzięki jej instalacji.
Traktowała między innymi "Gazeta Polska". Pamiętam te zachwyty nad ową "strefą zdekomunizowaną". Do dziś mimo ogromnych zasług nie jestem wam w stanie tego wybaczyć Szanowni Państwo. Chociaż rozumiem, że każdy ma prawo w życiu sie pomylić...
Napisales codownie na temat twoich odczuc, To jest tez moj premier , prawdziwy maz stanu, rozumny patriota. oni wszyscy boja sie Go , bo zdaja sobie sprae ze swojego matolectwa. Tylko szkoda ,ze moj Premier , ze swojej natury , ufa wszystkim. Szkoda ,ze jstesmy , jako calosc , tak glopi , ze glosujemy na MATOLOW , a niszczymy taki skarb jakim jest moj Premier. Ten Facet z calych swoich sil pracowal i pracuje dla naszego dobra, a my nie potrafimy tego dostrzec.
Toż to zupełnie nie nowość, ze specjaliści od PR w PO ustalili już dawno kurs na deprecjonowanie i ośmieszanie zwolenników PIS. Przekaz jest taki, ze są odrażający, brudni, źli. W odróżnieniu od Po, gdzie przez samo stanie w pobliży "majestatu" można się stać młodym wykształconym , z dużego miasta do tego pięknym, bogatym i niezmiernie dowcipnym.Wspomniany pan minister, afgański chart na widok którego można się przestraszyć w ciemnej uliczce, cokolwieczek się spóźnił ze swym odkryciem. Ale widać w PO wszystkie ręce na pokład, żeby ratować lecące na pysk sondaże ( te prawdziwe). No to wezwali do oddania głosu "w sprawie" zaprawionego w bojach ministra. Zapomnieli mu tylko wspomnieć, ze cytując klasyka: nie bądź pan głąb praw fizyki pan nie zmienisz. materia , nawet ludzka, ma swą ograniczoną wytrzymałość. Jak się przesadzi w naciąganiu i to pęka, albo dajmy na to wybucha. A wtedy mogą się dziać różne nieprzyjemne rzeczy. I nie można przekroczyć nazwijmy to "masy krytycznej".
Nie jest dowcipny? Nieprawda! Świetne kawały opowiada, szczególnie przypadł mi do gustu ten o misjonarzu i dziadku Obamy.
Pan Radek Sikorski vel Sikora chyba nie zdaje sobie sprawy, co znaczy wesołość jego partii typy platforma dalej zwana obywatelska ja byłbym ostrożny z tą wesołością, wesołym wesołkiem, bo w języku angielskim tłumacząc z języka polskiego znaczy to Gay .[ Wesoły, barwny, radosny, żywy (o kolorze) rozwiązły (styl życia) homoseksualista.]
To ja tam wole być jednak ponurakiem
No ale co tu się dziwić Radkowi który zakończył swoją edukacje na licencjacie a dyplom Master of Arts to na Oksfordzie którym przez pewien czas wychwalał się na prawo i lewo to bardziej rodzaj pamiątki, niż dokument poświadczający dodatkowe studia. Dyplom ten kosztuje jedynie dziesięć funtów
Ponuracy i wesołki
musi, że mu mózg (muzg?) odmawia posłuszeństwa....