INTRONIZACJA, CZYLI ANTYCHRYST POSTANOWIŁ PRZEJĄĆ KONTROLĘ.

Intronizacja Chrystusa Króla.
Czekałem na Ten Akt oddania Bogu tego, co tylko Jemu należne, a co stanowi zarazem wielką Łaskę i szansę dla Kościoła, Polski i świata. Dla każdego z nas indywidualnie, jeśli aktem wolnej woli Intronizacji dokonamy.
Profetyczne słowa wypowiedziane kiedyś przez - o ile pamięć mnie nie zwodzi – księdza Józefa Andrasza do Św. Faustyny Kowalskiej  - „dzieła Boże powoli idą, jeśli coś jest zgodne z wolą Bożą, prędzej czy później to będzie”- sprawiały, iż wierzyłem, że kiedyś intronizacja Chrystusa Króla dokona się na polskiej ziemi.

Spodziewałem się jednak, że Antychryst, o którym arcybiskup Marek Jędraszewski w jednej z homilii powiedział, że „przebywa już na świecie”, z powodu zapowiedzi intronizacji Chrystusa Króla nie odejdzie ze zwieszoną głową …zawstydzony i zrezygnowany. Wiem, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, że będzie działał aż do Końca, „by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych” (por. Mt 24,24).
Nie wolno dać się uśpić i beztrosko o tym zapominać.

Przez lata Intronizacja była blokowana. Antychryst czynił wszystko, aby prawdziwego Króla postrzegano jako sługę do ludzkiej dyspozycji, niekiedy kumpla, którego klepie się po pleckach;
on wie, że służy się Bogu lub jemu, że nie ma trzeciej możliwości, więc kiedy Król „jest” sługą, wówczas to on – Uzurpator zajmuje królewskie miejsce. Udawało się – do czasu, lecz kiedy – dość zaskakująco – nastąpiła zmiana, zmienił także i on sposób działania..

Antychryst jest pragmatykiem – realistą. Nie obraża się na fakty, tylko dostosowuje strategię. Zapowiedziany Akt, już nie do powstrzymania, trzeba więc zawłaszczyć, przejąć kontrolę, aby ostatecznie, przeobrażając w farsę, wykorzystać do swych celów. By z przegranej bitwy uzyskać wiele korzyści.

Jazgot tych wszystkich miernych i nieświadomych swego przeznaczenia jego sług opowiadających się przeciwko intronizacji Chrystusa Króla posiada wyłącznie status kamuflażu. Mamy uwierzyć, że Antychryst może wprawdzie nie poddaje się, że nadal walczy wyrażając sprzeciw, lecz tak naprawdę Intronizację już przegrał, wścieka się więc - bezradny.
Na tym etapie, w to właśnie mamy uwierzyć.

Sfora szczekaczy celowo wypuszczona na pierwszy ogień, w założeniu do stracenia niczym szachowe poświęcenie pionka, może nawet figury, aby prawdziwa groźba pozostała – do czasu - ukryta, a w końcowym rozrachunku osiągnęła cel zamierzony.
A tym, od początku jest zniszczenie Chrystusowego Kościoła jako narzędzia zbawienia, a w jego miejsce stworzenia kościoła Antychrysta jako czegoś przeciwnego – sposobu na potępienie.
.
Skąd tak gorzki ogląd sytuacji w związku z Aktem, którego przecież oczekiwałem, i którego jestem gorącym zwolennikiem?

Najpierw trzeba sięgnąć do dwóch dokumentów polskich biskupów dotyczących Intronizacji, oraz dokonać ich porównania, gdyż jak powiadają ludzie z bagażem życiowego doświadczenia – „diabeł tkwi w szczegółach”.

Dokument chronologicznie pierwszy, datowany na 15. września 2016 r., to komunikat wydany przez biskupa opolskiego Andrzeja Czaję, Przewodniczącego Zespołu ds. Ruchów Intronizacyjnych KEP.
Komunikat zawiera taki oto fragment:
„W 2013 roku Zespół ds. Ruchów Intronizacyjnych, ukonstytuowany przez Konferencję Episkopatu Polski, zaprosił do dialogu przedstawicieli ruchów intronizacyjnych i w ten sposób zawiązał się nieformalny zespół mieszany do wymiany myśli i wspólnych ustaleń. Oprócz dziesięciu biskupów tworzą go przedstawiciele: Wspólnot dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa, Rycerstwa Jezusa Chrystusa Króla, Stowarzyszenia „Róża” i Fundacji Serca Jezusa, Ruchu Obrony Rzeczypospolitej „Samorządna Polska”, Stowarzyszenia „Ruch Intronizacji Jezusa Chrystusa Króla Polski”. Są także reprezentanci środowisk inteligencji katolickiej oraz reprezentantka wspólnot i grup Polonii amerykańskiej, kanadyjskiej i australijskiej.
W wymianie myśli dostrzeżono wspólny cel zbieżny z dążeniem wielu wspólnot i stowarzyszeń w Polsce, zwłaszcza środowiska oazowego i charyzmatycznego (…)”.

Mamy więc, wymienione wprost z nazw własnych Ruchy, które od lat prowadzą starania o dokonanie aktu intronizacji Chrystusa Króla oraz ogólne wspomnienie środowiska oazowego i charyzmatycznego.

Następnie pojawia się drugi dokument, stojący wyżej w hierarchii ważności, a także o znacznie szerszej dostępności dla wiernych, więc i znacznie większej możliwości oddziaływania; jest to odczytany we wszystkich parafiach „List pasterski Episkopatu Polski w sprawie Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana”, w którym fragment dotyczący udziału poszczególnych stowarzyszeń i wspólnot w staraniach o Intronizację uzyskał następujące brzmienie:
„W trakcie rozeznawania dążeń tzw. ruchów intronizacyjnych i w ramach wymiany myśli z ich przedstawicielami okazało się, że wspólny ich cel jest zbieżny z dążeniem wielu wspólnot i stowarzyszeń Kościoła w Polsce, m.in. środowiska oazowego i charyzmatycznego.”

Zaszła więc istotna zmiana. Ruchy najbardziej zasłużone, które – na przekór szykanom - niezłomnie zabiegały o Intronizację zostały tu ujęte bardzo ogólnie jako „ruchy intronizacyjne”, a do tego - „tak zwane”; ponownie zaś zostaje wymienione „środowisko oazowe i charyzmatyczne” jako dążące do dzieła Intronizacji, a ponadto, to właśnie zbieżność z (rzekomymi) dążeniami tego środowiska zostaje wskazana jako swoisty certyfikat wiarygodności  „tak zwanych” ruchów intronizacyjnych („okazało się, że wspólny ich cel jest zbieżny z dążeniem (…) m.in. środowiska oazowego i charyzmatycznego ”).

Nawet przyjmując chwilowo za prawdę karkołomne twierdzenie jakoby środowisko oazowe i charyzmatyczne rzeczywiście dążyło do intronizacji Chrystusa Króla (o farsie takiego twierdzenia za chwilę), nie sposób nie zauważyć, iż w zaprezentowanym brzmieniu Listu Pasterskiego wiarygodność Ruchów Intronizacyjnych zostaje poddana probierzowi (ewentualnej) zgodności ich dążeń ze środowiskiem oazowym i charyzmatycznym.
Zatem w odróżnieniu od komunikatu pierwszego, List Pasterski jako awangardę dążeń intronizacyjnych prezentuje wiernym sprotestantyzowane środowisko oazowe i charyzmatyczne (spośród „wielu wspólnot i stowarzyszeń” wymienia się właśnie to środowisko).

Biskup Czaja wymienia wprawdzie Ruchy autentycznie zabiegające o intronizację Chrystusa Króla, lecz gremium Episkopatu Polski pod silnym wpływem judeo – protestanckiego lobby z tzw. ruchów charyzmatycznych i oazowych postanowiło takie niedopatrzenie ”naprawić”.

Przypomnieć trzeba, iż ruch oazowy i sam jego twórca, ksiądz Franciszek Blachnicki nie tylko współpracował z heretykami, lecz sam był zafascynowany protestancką pobożnością, a stworzony przez niego ruch oazowy obficie czerpał zarówno z protestanckiej obrzędowości, jak i z doktryny.

Wyróżnienie w komunikacie Episkopatu środowiska, któremu już w znacznej mierze „zawdzięczamy” protestantyzację Chrystusowego Kościoła świadczy o potężnym wpływie tych tendencji wśród biskupów i rodzi jak najgorsze obawy nie tylko o przebieg samego Aktu Intronizacji (te główne uroczystości w Sanktuarium w Łagiewnikach być może nie będą posiadały wymiaru profanacji, ale już w poszczególnych diecezjach, czy parafiach może (i będzie) to wyglądać zupełnie inaczej), lecz jeszcze bardziej o to, jakich kolejnych aktów niszczenia Kościoła w Polsce będą dokonywały heretyckie sekty zwane wspólnotami charyzmatycznymi. Po takim ich wyróżnieniu, po sukcesie ich wpływów, po przyznaniu im przez Episkopat Polski swoistego certyfikatu katolickości, patriotyzmu i teologicznej poprawności, z całą pewnością z nową energią przystąpią do obrażania Boga i niszczenia Jego Kościoła.

Już oni nam odstawią Intronizację na ich heretycką modłę (z pewnością będzie możliwość oglądania wielu tego rodzaju filmów; Antychryst lubi pokazywać swoje szyderstwa), a potem bez ograniczeń będą dokonywać reszty.

Spodziewajmy się więc, na jeszcze większą skalę, piknikowej atmosfery w naszych świątyniach, pogańskich obrzędów, pop – rockowych, hałaśliwych i tandetnie ckliwych pioseneczek w Liturgii, kobiet i dziewcząt w służbie liturgicznej, agresywnego zwalczania postawy klęczącej przy Komunii Świętej oraz innych bezbożnych, i zwyczajnie chamowatych zachowań.

Ja nie twierdzę tutaj, że cały Episkopat Polski postanowił zadowolić Antychrysta; sądzę nawet, iż to dzięki zmianom na szczycie władz kościelnych w Polsce (abp S. Gądecki, abp M. Jędraszewski) zawdzięczamy zmianę stanowiska biskupów w sprawie Intronizacji, choć wieloletni kryzys przywództwa w Kościele Polskim nie został jeszcze pokonany.

Co jednak z tymi, którzy dotychczas Intronizacji Chrystusa Króla byli przeciwni?

Arcybiskup Wacław Depo kilka dni temu, 25.października, na zakończenie Apelu Jasnogórskiego powiedział: „pamiętajmy, że zło nie jest bezimienne”.
I właśnie z tego powodu zastanawiam się, ilu biskupów jest nieświadomych zagrożeń, a ilu należy do owej V kolumny i świadomie służy niszczeniu Kościoła, bo chciałoby… innego kościoła.
Żaden inny Kościół Chrystusowy nie istnieje; jakiś inny kościół może być tylko kościołem Antychrysta.

A na zakończenie tej przestrogi proponuję jeszcze zatrutą wisienkę na lucyferycznym torciku, czyli dawniejszy komunikat Episkopatu, który w zestawieniu z cytowanym już Listem Pasterskim stanowi swoiste spécialité de la maison fałszywych pasterzy wywierających także wpływ na naszych dobrotliwych, lecz (częstokroć) ślepych przewodników.

Sięgam oto po komunikat wyrażający oficjalne stanowisko zajęte przez biskupów polskich na 343. (5-6. 03. 2008 r.) Konferencji Episkopatu Polski wobec postulatów związanych z Intronizacją Chrystusa Króla:
Biskupi opowiedzieli się przeciw próbom wykorzystania orędzia Sługi Bożej R. Celakówny w celach politycznych – poinformował KAI bp Stanisław Budzik – Intronizacja Serca Bożego jest wpisana w tradycje Kościoła, tak samo cześć Chrystusa króla Wszechświata, natomiast ogłaszanie Chrystusa Królem Polski jest – zdaniem biskupów – niewłaściwe, niepotrzebne, niezgodne z myślą Episkopatu – wyjaśnił. Dodał, że jest to element wykorzystywany przez grupy wiernych w celach politycznych. Na dzisiejsze czasy – wyjaśnił sekretarz Episkopatu – najpiękniejszym jest ten obraz Chrystusa, który promował np. ks. Franciszek Blachnicki, tj. obraz Chrystusa sługi. A jeżeli mówimy o Królestwie Chrystusa, to od razu należy dodać, że Jego królestwo nie jest z tego świata – dodał”- ( źródło: Wiadomości KAI z 16.marca 2008 r.; podkreślenie moje - A.W.).

Zatem, obraz Chrystusa sługi promowany przez zafascynowanego protestantyzmem ks. Blachnickiego użyty przeciwko intronizacji Chrystusa Króla, a dziś ruch oazowy, którego twórcą był tenże sam ks. Blachnicki, twórca Wspólnoty Chrystusa Sługi, przedstawiany jako ruch, którego celem była i jest intronizacja Chrystusa Króla, oraz jako ruch intronizację Chrystusa Króla uwiarygodniający.

Środowisko oazowe jako przykład przeciwko Intronizacji i środowisko oazowe jako przykład za Intronizacją.

Po prostu crème de la crème szatańskiej manipulacji.

Czy o Intronizację tej samej Osoby chodzi?
Czy może chodzi raczej o przejęcie kontroli w celu powiększenia wpływów dla dalszego niszczenia Kościoła Katolickiego?

Czy ktoś nie słyszy jeszcze szyderczego rechotu Antychrysta?
                                                                   ***
Będę świętował intronizację Chrystusa Króla; zamierzam ponowić Akt osobistego uznania Go za mojego Króla, Pana mojego życia, zawierzenia Mu wszystkiego, co posiadam i co mnie stanowi, całej mojej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, lecz zamierzam też obserwować, co będzie dalej działo się w Jego (więc i moim) Kościele, oraz – na przekór wszystkiemu - zachować wierność Tradycji, a kiedy trzeba będzie także wykazać odwagę protestu.
I do tego zachęcam wszystkich, a w żadnym razie nie zamierzam nikogo zniechęcać, czy odwodzić od świętowania intronizacji Chrystusa Króla, bo to Łaska i zarazem szansa dla każdego z nas, dla Kościoła, dla Polski i dla świata.

Proszę jedynie – „Bądźcie trzeźwi ! Czuwajcie !” (1 P 5,8) , i patrzcie uważnie, czy przypadkiem jakiś wilk krwiożerczy nie przybrał tymczasem owczej skóry.  

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

30-10-2016 [08:52] - krzysztofjaw | Link:

Witam autora

W sumie jak zwykle zgadzamy się na temat naszej wiary, dzisiejszego KK i zagrożeń dla niego oraz tego, jaki ten Kościół Nasz winien być. Bo tak naprawdę to my wierni tworzymy Nasz Kościół, budowlę jego w każdym z nas. Też zamierzam dokonać indywidualnego oddania siebie Chrystusowemu Królowaniu i uznać go za mojego Króla i Pana oraz powierzyć mu siebie teraz i w przyszłości. Zresztą czynię tak niezbyt często, ale chyba nie trzeba codziennie Bogu przypominać o tym. Dokonałem Zawierzenia Miłosierdziu Bożemu oraz Maryi Matce Bożej w 2011 roku. Był to szczególny czas mojego powrotu do wiary, nawrócenia.

Oczywiście byłem i jestem zwolennikiem intronizacji i celów ruchów intronizacyjnych. Zgadzałem się i dalej zgadzam z opiniami tragicznie zmarłego (zamordowanego?) księdza T. Kiersztyna i drażni mnie celowe pomijanie przez Episkopat znaczenia dla intronizacji tych ruchów.

W dalszym ciągu też uważam, że wiele w obecnej sytuacji KK wyjaśniłoby poznanie prawdziwych przyczyn abdykacji Benedykta XVI. Dużo o tym pisze dr S. Krajski i w dużej części się z nim zgadzam (wpływy masonerii w KK), ale też pragnę zwrócić uwagę, iż Benedykt XVI wskazywał na konieczność przyjmowania Komunii Świętej na klęcząco i bezpośrednio do ust (nie na rękę!), przywrócił znaczenie tradycyjnej Mszy Trydenckiej oraz nakazał, aby Krzyż Chrystusowy był zawsze pierwszym znakiem wiary widzianym przed ołtarzem przez wiernych. O ile to ostatnie zalecenie jest w większości Kościołów realizowane, to już Trydencka Msza spotkała się z ostracyzmem wielu kapłanów a już przyjmowanie Komunii Świętej na klęcząco nie zostało w ogóle spełnione i wymagane (ja przyjmuję na klęcząco i jestem jednym z nielicznych wiernych w tym obszarze). Należy też przyznać, że w Polsce nie przyjęło się przyjmowanie Komunii Świętej na rękę, choć w świecie jest to częste.

Sądzę też, że mamy podobne wątpliwości, co do II Soboru Watykańskiego.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Goral Supreme

30-10-2016 [10:49] - Goral Supreme | Link:

JESUS CHRIST POLONIA REX !
Juz jest w naszych duszach.

Obrazek użytkownika ruisdael

02-11-2016 [09:13] - ruisdael | Link:

Dołączam (choć dopiero dzisiaj)do dyskusji Panów. Jak zawsze z nieukrywaną radością czekam na ten blog i trudno się z nim nie zgodzić. Dodam, że zauważyłem niesamowitą zmianę komentarzy na Frondzie. Dawniej pod artykułami wypowiadało się wielu poważnych komentatorów, którzy w merytoryczny sposób odnosili się do sprawy. Obecnie oni zniknęli w wyniku (jak sądzę) pojawienia się całej masy, żeby tylko lewackich, ale zdehumanizowanych wysłanników antychrysta, którzy obryzgują wymiocinami wszystko co wiąże się z chrześcijaństwem, a z którymi dyskusja mija się z celem. Brak banów ze strony frondy ma jakiś cel wychowawczy, który mi jednak trudno dostrzec. Pozdrawiam.