Przejazd po wielu krajach - jedna opłata

Czy faktycznie wprowadzenie w Polsce europejskiej opłaty elektronicznej EETS zbliży nas do Europy i w jakiej mierze stanie się ona wykorzystywana przez kierowców, do których jest kierowana, trudno w tej chwili przesądzać. Zwłaszcza, że, jak poinformowało Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD), opłata nie działa jeszcze w żadnym państwie Europy.
 
Jej podstawowa zaleta jest jednak bezsprzeczna. - Dzięki niej kierowcy będą mogli płacić za przejazd po europejskich drogach za pomocą jednego urządzenia multimodalnego – powiedział minister infrastruktury i budownictwa (MIB) Andrzej Adamczyk podczas konferencji prasowej. Obecnie w poszczególnych krajach członkowskich Unii sytuacja wygada na zasadzie „każdy sobie rzepkę skrobie”. Co kraj, to inny (elektroniczny, bądź winietowy) system płatności, inne tzw. urządzenie pokładowe, rejestrujące liczbę przejechanych kilometrów na płatnych odcinkach autostrad i dróg ekspresowych. Dla głównych użytkowników dróg w Europie, korzystających obowiązkowo z e-myta, tj. kierowców największych samochodów ciężarowych, taka sytuacja to istne utrapienie. Chcąc przejechać tranzytem przez kolejne kraje muszą w kabinach swych pojazdów mieć zainstalowanych kilka e-urządzeń rejestrujących i pobierających płatności.
Nic dziwnego, że na terenie Unii Europejskiej od lat trwały prace nad wprowadzeniem jednego takiego urządzenia, za pomocą którego pobierane byłyby opłaty przez wszystkie mijane państwa. W efekcie zostanie uproszczony pobór opłat na drogach krajów Unii Europejskiej, na których pobierane są opłaty w formie elektronicznej, w tym również w Polsce, która właśnie zdecydowała o wdrożeniu EETS w naszym kraju.
Nowelizacja wdraża do polskiego prawa przepisy Komisji Europejskiej w sprawie definicji europejskiej usługi opłaty elektronicznej oraz jej elementów technicznych (decyzja 2009/750/WE). Nowe przepisy uproszczą procedury dokonywania opłat elektronicznych za przejazd po drogach w Unii Europejskiej.
- Co ważne, projekt ustawy nie wprowadza nowego systemu poboru opłat, ani nie wprowadza obowiązku korzystania z EETS. Nie powoduje także zwiększenia dotychczasowych stawek opłat pobieranych w systemie viaTOLL za przejazd drogami krajowymi - skomentował wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit.
Usługa, jak podkreśla MIB w komunikacie, ma charakter fakultatywny i uzupełniający, użytkownik drogi może sam zdecydować, czy zamierza skorzystać z usług świadczonych przez dostawców EETS a jeśli tak, to z którym z nich zawrze umowę. Nowe regulacje będą stosowane wyłącznie na obszarach, na których istnieją systemy poboru opłat w formie elektronicznej. Obecnie w naszym kraju są to drogi zarządzane wyłącznie przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, a więc tylko tam, gdzie obecnie stosowany jest system viaToll. Nie będzie go zatem można obecnie stosować na odcinkach autostrad A1, A2 i A4 zarządzanych przez prywatnych koncesjonariuszy.
Ze względu na przychylny stosunek do projektu EETS przewoźników drogowych, można przypuszczać, że w miarę jego rozwoju w Polsce i innych krajach UE, będą oni tym chętniej korzystać w naszym kraju z systemu viaToll, który rokrocznie przysparza budżetowi miliardowych dochodów. Będzie to także impuls dla obecnego rządu dla dalszego rozszerzania tego systemu na naszych drogach.
Do wprowadzenia przepisów pozwalających na stosowanie EETS zobowiązuje Polskę unijna dyrektywa z 2009 r. Wyznaczony przez Komisję Europejska termin minął w październiku 2012 r. Rząd przyjął w marcu 2012 r. projekt założeń ustawy, ale w kwietniu 2015 r. ówczesny rząd zdjął projekt z porządku obrad i nowelizacja nie została powtórnie skierowana do Rady Ministrów. Nowelizacja została przyjęta ostatecznie 4 stycznia br. przez rząd premier Beaty Szydło i zostanie skierowana do Sejmu.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Galiński

09-01-2016 [14:01] - Galiński | Link:

Bardzo pięknie, pod warunkiem, że to urządzonko nie będzie takim osobistym "inwigilatorem" notującym w przepastnych archiwach kiedy i gdzie byłem jadąc samochodem.
Po drugie może wreszcie ktoś w Polsce zrozumie, że kosztowny system "bramkowy' powoduje, iż na autostradzie buduje się mniej zjazdów. Każdy zjazd wymaga bowiem DWÓCH wiaduktów zamiast jednego przy zwykłym zjeździe!!!W Polsce zjazdy buduje się za rzadko /30-35 km/ co powoduje znaczne ograniczenie dostępności do autostrady ze względu na daleki do niej dojazd. Mało tego autostrada staje się przeszkodą dla okolicznych mieszkańców utrudniającą i komplikującą ruch lokalny.
Obserwując budowanie autostrady w różnych miejscach Polski mam wrażenie, że ludzie którzy to robią prowadzą z Polakami wojnę polegającą na trwonieniu środków i utrudnianiu i komplikowaniu nam życia! Stężenie głupoty w tej materii doprowadziło mnie do wniosku, że jest to celowe działanie na szkodę Polski!

Obrazek użytkownika Jabe

09-01-2016 [14:33] - Jabe | Link:

Ależ będzie. Proszę nie liczyć, że skoro to wymyślono, nie będzie się z tego korzystać. Autostrady zresztą w znacznej mierze już wybudowano, albo chociaż zaprojektowano. Bizantyjskie skrzyżowania już są, pieniądze zostały wydane, więc teraz można tę inwigilację spokojnie wprowadzać, bez szkody dla zainteresowanych. Podobnie z ekranami w szczerym polu.

Obrazek użytkownika Marek1taki

10-01-2016 [13:59] - Marek1taki | Link:

@autor
A po co ujednolicać. Jeszcze nie wiemy co pobierać, nie spotkałem się z żadnymi logicznymi argumentami. Trzeba zacząć od skasowania bramek na drogach publicznych na koszt poborców myta za szpecenie krajobrazu. Nie wspomnę o żerowisku jaki stanowią autostrady. Ale do tego trzeba IV RP, w III RP są u siebie i w prawach. Mamy zresztą akcyzę w paliwie, to bezpośredni podatek drogowy. Chyba, że chodzi o inwigilację w skali makro.