Popularność obligacji oszczędnościowych MF wciąż wysoka

W styczniu ministerstwo finansów ministerstwo finansów sprzedało obligacje oszczędnościowe o łącznej wartości 5.760 mln zł. A więc ponad dwukrotnie wyższej niż w styczniu 2023 r. (2.456 mln zł).
Jak zwykle najwięcej (łącznie 79% wszystkich) sprzedano obligacji 3- i 4-letnich - łącznie za ok. 3,3 mld zł oraz 1-rocznych (za niemal 0,95 mld zł). Obligacje emitowane przez ministerstwo finansów to obecnie jeden z najpopularniejszych sposobów oszczędzania. Świadczą o tym dane przekazane przez ten resort, który zajmuje się nimi od 2007 roku. Jednak kwoty pokazujące wielkość sprzedaży obligacji z początku tego okresu są nieporównywalnie mniejsze od tych z ostatnich kilku lat.
O ile w latach 2007-2015 Polacy kupowali te papiery o łącznej wartości rocznie ok. 2,5-3,8 mld zł, w latach kolejnych wielkości te zaczęły znacząco rosnąć. W 2017 r. MF sprzedało obligacje o łącznej wartości prawie 6,9 mld zł, w 2018 r. - za prawie dwukrotnie więcej (12,7 mld zł). Rok później - za prawie 17,3 mld zł, w kolejnym, 2020 r. - za 28,4 mld zł, w 2021 r. - za 43,3 mld zł, a w roku następnym - najwięcej w ciągu wszystkich lat emisji - za 57,1 mld zł. Rok ubiegły przyniósł pewne załamanie dotychczasowego trendu wzrostu w kupowaniu obligacji emitowanych przez MF - wykupiono ich bowiem wówczas w łącznej kwocie niecałe 48,7 mld zł, a więc o 8,5 mld zł mniej niż rok wcześniej.
Czy rok bieżący przyniesie pobicie rekordu z 2022 r. okaże się za kolejnych 12 miesięcy. Na razie zaczyna się całkiem nieźle. Gdyby bowiem w całym 2024 r. sprzedawano co miesiąc obligacje za taką kwotę, jak w styczniu (5,76 mld zł), to po przemnożeniu jej przez 12 okazałoby się, że wielkość ta w br. wyniesie ponad 69 mld zł.
Ministerstwo finansów rzecz jasna zachęca do korzystania z możliwości kupna emitowanych przez nie papierów. - W pierwszym miesiącu roku sprzedaliśmy obligacje za kwotę blisko 5,8 mld zł. Największy udział w sprzedaży miały 3 -letnie obligacje TOS o oprocentowaniu stałym, które stanowiły 34% styczniowej sprzedaży. Chętnie kupowane były również instrumenty 4-letnie COI z 29% udziałem w sprzedaży, których oprocentowanie począwszy od drugiego okresu odsetkowego wyznaczane jest w oparciu o wskaźnik inflacji – obligacje tego rodzaju dają możliwość zniwelowania wpływu inflacji na ulokowane oszczędności. Ponad połowa obligacji detalicznych, tj. 56% została zakupiona w styczniu przez internet - komentował obecny wiceminister finansów, Jurand Drop.
Wydaje mi się, że osoby, chcące korzystnie lokować swoje oszczędności warto zainteresować - nielicząc kupowania akcji spółek giełdowych czy relatywnie ryzykownej operacji gry na wirtualnych walutach (bitcoiny) itd. - kupowaniem poprzez odpowiednie strony ministerstwa finansów, lub w dwóch największych państwowych bankach: PKO BP i Pekao SA wspomnianych obligacji emitowanych przez MF.
Przy czym, spośród ośmiu proponowanych przez ministerstwo ich rodzajów, warto byłoby rozważyć zwłaszcza dwa - zapewne nieprzypadkowo najbardziej popularne, tj. trzyletnie (TOS0227) i czteroletnie (COI0228).
W pierwszym przypadku (trzylatki) oprocentowanie tych obligacji jest stałe - wynosi 6,40% rocznie. W pierwszym roku oprocentowanie jest naliczane od wartości 100 zł, a w kolejnych latach od wartości powiększonej o odsetki za poprzedni rok (tzw. kapitalizacja odsetek). Odsetki wypłacane są po zakończeniu oszczędzania.
Z kolei oprocentowanie obligacji czteroletnich oparte jest o inflację (przyjmowaną dla 12 miesięcy i ogłaszaną przez prezesa GUS w miesiącu poprzedzającym pierwszy miesiąc danego okresu odsetkowego). Przy czym oprocentowanie w pierwszym roku oszczędzania wynosi 6,55%. Natomiast w kolejnych latach oprocentowanie jest równe inflacji plus stałej marży wynoszącej 1,25%. Zaś odsetki wypłacane są po każdym roku oszczędzania.
Jeszcze rok temu, gdy inflacja była dwucyfrowa obie propozycje nie wyglądały szczególnie atrakcyjnie. Natomiast obecnie, gdy inflacja, która jeszcze w lutym ub. roku wynosiła 18,4%,  w styczniu br. obniżyła się do 3,9%, obie propozycje lokowania swoich oszczędności w obligacjach 3- i 4-letnich wydają się szczególnie godne uwagi. Rzecz jasna pod warunkiem, że oszczędności posiadamy.