Od chrzanienia do zrozumienia

Chciałoby się napisać: nie uwłaczając nikomu, ale myślę, że tak się nie da. Trafniej będzie zacząć: uwłaczając tylko niektórym, należy stwierdzić, że nastąpił wysyp wizjonerów, proroków mniejszych, a nawet jasnowidzów.
 
Zaczynając od naszego podwórka, z pewnością nie popadnę w przesadę, przywołując jednego z blogerów Naszych Blogów, pana Cysewskiego, który uporczywie dręczy czytelników swoją wizją ustroju sądowego opartego na 12-osobowych ławach przysięgłych.
 
Cześć osób zastanawiających się nad tym problemem z pewnością zgadza się z tą uzdrawiająca wizją, cześć zaś wprost przeciwnie – uważa takie enuncjacje, z różnych powodów, za czyste, wyciskające z oczu łzy politowania, chrzanienie.
 
Innym przykładem, z pewnością już ogólnopolskim jest wizja pana  Kukiza dotycząca jego wizji leku na całe zło, którym mają być JOW. Tutaj znowuż, część osób przyznaje mu rację, a inna część, z różnych powodów uważa, że pan Kukiz czym prędzej powinien odstawić chrzan.
 
Znanymi prorokami mniejszymi są również wizjonerzy lewicy, snujący swe uzdrawiające gen derowo-transseksualne wizje w oparach leczniczej marihuany. I ci również twierdzą, że wystarczy zdemoralizować dzieci od przedszkola, a społeczeństwo będzie żyło w szczęśliwości. Niezadowolonych zaś, bądź nadliczbowych, podda się eutanazji lub zamrożeniu.
 
I podobnie jest w przypadku pozostałych orientacji politycznych. Idą wybory, wiec każda partia i partyjka snuje swoje własne wizje uszczęśliwiające. I każda wizja zyskuje zwolenników i przeciwników. O dziwo, jeśli Wierzyc ostatnim sondażom, nawet złodzieje z PO mają olbrzymie poparcie, co wydaje się nieprawdopodobne przy jawności działalności tej organizacji, ale jednak. Skoro partia pedofilów posiada swoich zwolenników (Holandia), to i partia złodziei może ich mieć.
 
Cały ten wizjonerski galimatias ma jednak wspólny mianownik, Jest nim mianowicie, werbalna troska o społeczeństwo. Jedyna więc realną płaszczyzna porozumienia społecznego zostaje więc tylko ogólnopolska dyskusja ideologiczna.
 
W praktyce sprowadza się więc to nie do dyskutowania o JOW, czy ławach przysięgłych, zusie, czy skrętach. W praktyce jedyną formą społecznego konsensusu mogą być wyłącznie wiążące referenda. Wiążące bez względu na frekwencję, gdyż próg frekwencyjny jest kolejnym chytrym wybiegiem partiokratów w walce o władzę. Sam zaś system partiokracji, jest elementem licznych wizji uszczęśliwiających, jest stroną w tej dyskusji, wiec z definicji nie może być sędzią. Oczywiście, póki co jest. Sędzią stronniczym, ale o tym się nie mówi, wbrew faktom i logice.
 
A nawet wręcz przeciwnie, mówi się i to nachalnie, że tak musi być, ale reżimowe media również są elementem i stroną wizji uszczęśliwiających, wiec koło się zamyka.
 
Szczerze mówiąc nie zależy mi, żeby na siłę przekonywać kogoś do swoich racji, gdyż to zajęcie jałowe i czasochłonne, ale uczciwość nakazuje chyba wszystkim zgodzić się, że gdybyśmy zaczęli od tego, aby naród w referendach wiązał sejm do określonych działań, sprawiedliwiej by nie może.
 
A pieniądze? Pieniądze cały czas idą w gwizdek. Tym razem mogą zostać obrócone ku ogólnym pożytkom.
 
Także zacznijmy myśleć propaństwowo i po obywatelsku: wykorzystajmy referendum wrześniowe, aby pokazać kto tu rządzi, a przed wyborami obligujmy kandydatów na posłów, aby wprowadzić system referendalny i nie mielić już więcej milionów podpisów pod projektami ustaw żądanych przez Suwerena.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

30-07-2015 [12:25] - NASZ_HENRY | Link:

Sam pan pisze, że referendum z progiem 50% jest bez sensu ale dalej uporczywie do niego namawia ;-)

Obrazek użytkownika Obywatel

30-07-2015 [12:44] - Obywatel | Link:

Referendum bez żadnego progu jest "bardziej bez sensu". Referenda z progiem bywają sensowne, nawet w Polsce.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

30-07-2015 [13:28] - NASZ_HENRY | Link:

Nie, bo wtedy wszyscy za i przeciw muszą się POstarać. Jak się zbierze milion głosów za ogłoszeniem referendum to wystarcza, aby jajcarzy wyeliminować ;-)

Obrazek użytkownika Obywatel

30-07-2015 [13:42] - Obywatel | Link:

Proszę zauważyć, że np. w wyborach prezydenckich byli już w historii III RP tacy kandydaci, którzy zebrali więcej podpisów niż zdobyli głosów... W karykaturze: "Zbieramy milion, a potem wystarczą dwa autobusy...", bo frekwencja i tak jest żadna.

Obrazek użytkownika JacBiel

31-07-2015 [08:07] - JacBiel | Link:

Nie jest bez sensu, tylko jest nieuczciwe, skoro w sejmie głosuje się zwykłą większością głosów.
A namawiam, bo jest szansa na >50%

Próg pozwala na manewry typu bojkot. bez progu byłaby mobilizacja, żeby przegłosować swój pogląd na daną sprawę.
Innymi słowy próg działa antydemokratycznie, zniesienie progu pobudzi postawy propaństwowe.

Obrazek użytkownika JacBiel

30-07-2015 [17:41] - JacBiel | Link:

Przeceniam swoje możliwości, najwyraźniej.

Powtórzę wprost, to co mówiłem, żeby nie było.

1. wybory do sejmu, 45% frekwencja wystarczająca - konstytuuje się sejm.
2. głosowanie w sejmie, 51% frekwencja - większość zwykła = decyzja wiążąca
3. decyduje 23% (z górką) procent wyborców z połowy głosujących do sejmu (połowa nie chodzi do wyborów = wstrzymuje się od głosu, jakby), czyli ok. 12% społeczeństwa podejmuje wiążące dla państwa decyzje.
4. referendum o frekwencji np. 45% jest niewiążące.
5. przypuśćmy, dla łatwości wyobraźni, że wszyscy byli za (100%) = ok, 22% społeczeństwa coś chce, ale nic nie może.
6. 23% < 12% - oto prawdziwe oblicze polskiej "demokracji".

Łatwiej nie da się tego problemu przedstawić.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

30-07-2015 [18:01] - NASZ_HENRY | Link:

W Szwajcarii są wiążące referenda. Jak tam jest z procentami? Tam to działa ;-)

Obrazek użytkownika Domasuł

30-07-2015 [21:15] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

To jest największe oszustwo, mówienie że nie ma pieniędzy. Pieniądze są, tak jak wszędzie, tylko kwestia gdzie są... Co do zmielenia głosów: przypuszczam, że większość stałych bywalców NB jest przeszczęśliwa, kiedy te głosy są mielone.

Obrazek użytkownika Lektor

31-07-2015 [10:12] - Lektor | Link:

"pana Cysewskiego, który uporczywie dręczy czytelników"

Panie, nie dręczy ! A przeciwnie - ma rację !

Panie, dzisiejsze sądownictwo w Polsce, to sędziowie PRL-owscy (lub ich dzieci), którzy służyli ·(jeszcze raz: służyli a nie osądzali) rządzącej szajce bolszewickiej. Oni w normalnych warunkach np. demokracji nie potrafią się odnaleźć, stąd mamy wiele absurdalnych werdyktów sędziowskich, z których gołym okiem widać służalczość rządzącym a nie osąd sprawiedliwy.

A zatem są dwie drogi naprawy tego barachła. Albo, jak mówi Cejrowski, wszyscy WON - służyli tamtemu systemowi i nie potrafią się odnaleźć w tym systemie, stąd wstyscy WON. Albo jak pisze Cysewski sądy z ławami przysięgłych, tak aby ci służalcy nie mogli jednoosobowo wydawać tak kontrowersyjnych i niesprawiedliwych werdyktów !!!

Obrazek użytkownika JacBiel

31-07-2015 [10:22] - JacBiel | Link:

Mnie też nie dręczy, ale ma dużo komentarzy świadczących o pewnym udręczeniu umysłowym ;-)