|
|
Ijontichy Nie będę dyskuował na temat liczebności Chińczykow...nikt ich nie liczyl i nie policzy,ale podejrzewam,że bliżej tych 2 miliardów.
Na zakończenie...podrzuce Panu kawał z teatru wojny 6-letniej:
Prezydent Egiptu dzwoni do Mao...Towarzyszu Mao! Izrael nas napadł swoja armią! Pomocy!!!
--Eeee....a ile żołnierzy jest w tej armii?
--Pewnie ze sto tysięcy!
--A w którym hotelu sie zatrzymali?
|
|
|
Zbyszek "Prawie dwa miliardy Chińczyków....trzymanych jak bydło orwellowskie....za pysk...bo najważniejsze....patrz wyżej"
Pytanie o czym jest pański wpis. Właściwie można by pomyśleć, że to chłodna, bezlitosna analiza rzeczywistości. Nic bardziej mylnego. Ja myślę, że to gorący autoportret, który elementów samej rzeczywistosci używa do malowania obrazu, tak by pasował do stanu, do samego, Autora.
Bo przecież mieszkańców Chińskiej Republiki Ludowej, a o nich chyba autor pisze, w przytoczonym cytacie jest jest miliard 412 milionów. Powiedzieć, że to "prawie dwa miliardy" to nonsens. Ale przecież nie o rzetelność ani prawdę, nie o fakty, tylko o to chodzi, aby podzielić ODCZUCIA autora,, przyjmując za prawdę przekazywane przez niego "obrazy rzeczywistości". By znaleźć się w tym samym stanie. By autor nie był w nim sam, bo ten "stan" posługuje się wręcz człowiekiem, choć to parabola, a nie opis rzeczywistego biegu zdarzeń.
Więc nie. Chińczyków nie ma prawie dwa miliardy i to nie jest czepianie się, tylko zwrócenie uwagi na emocjonalny i pozamerytoryczny charakter notki, co wcale nie obniża jej wartości, ale pozwala lepiej dostrzec jej sens i wymowę.
Generalnie na świat możemy patrzeć oczami Boga lub... nie. Ale ten pierwszy wybór, często poprzedzony musi być konfliktem z samym sobą. Bo "my" - identyfikujemy się, np. z obrazem świata jaki posiadamy. Odbieramy tym samym prawo Panu Bogu do jego własnej interpretacji świata i kierowania nim. Wszystkie zaś argumenty, no... może większość, bo robimy błędy, będą poprawne i właściwe. Tyle, ze nic z nich nie wynika. Nie wynika z nich, że Świat idzie na zatracenie. Nie wynika z nich, że "nie ma człowieka". Nie wynika z nich w szczególności żaden pesymizm, bo pesymizm to postawa.
Ja powiem tak. TO NIE MA ZNACZENIA. Co ma znaczenie? Tak do końca, to nic. Ale tak na dzisiaj, to próby robienia kroków po śladach Jezusa z Nazaretu. Nasze jego zapieranie się i unikanie. Nasze od niego odejścia i wyrzeczenia się. I na koniec - nasze do Niego powroty. Nie ma historii świata jako takiej. Jest historia życia mojego, twojego, jej i jeszcze jego. Jest historia życia konkretnego człowieka. To dopiero z nich tkana jest jakaś całość. Mamy być może coś do zrobienia, może nawet nie wiemy za bardzo co, ale jednak mamy. I... jakoś próbujemy to robić nawet siejąc kasandryczne i pesymistyczne wizje. |
|
|
Ijontichy Za impulsywnie wyskoczyłem...scusi...miałem ksywkę "agresywny"...dopóki sie nie ożenilem....:-))
Do zobaczenia na łamach... |
|
|
Edeldreda z Ely No, dobra, zachowałam się z tym wpisem trochę jak osioł, ale, jak to śpiewał Kobuszewski - role te mienią się czasem... Przeczytam i pomyślę - param się tą czynnością od czasu do czasu. |
|
|
Ijontichy Gdy już zrobisz małpę,to przeczytaj ten artykuł i pomyśl...małpa nie myśli? No nie wiem...
https://www.salon24.pl/u/glos-pokolenia-90/1272971,fala-imigrantow-z-krajow-muzulmanskich-w-polsce-91-to-mezczyzni |
|
|
Edeldreda z Ely @Ijontichy
Jak długo... 🤪👍
Da się? Da się 👌
Ale - ad rem: bardzo umiejętnie naśladuję dźwiek małpy. Raz na jakiś czas w dom rozbrzmiewa ten odgłos paszczą, a domownicy pukają się wtedy w czoło i patrzą na mnie z politowaniem... I nigdy by się nie przyznali, że lubią, gdy tak robię...
https://m.youtube.com/watch?v=s9Z-btdLY7U |
|
|
Ijontichy Ja wiem,Pan wie...ale nasi czytelnicy łakną wiedzy! A Pan im żałuje?
Zbyszek ma na "innym portalu" 22 komentarze...kilka nawet trafnych...da sie? |
|
|
Czesław2 Sam sobie Pan odpowiedział, chociaż Murzynów wokół w mojej okolicy malutko. |
|
|
Ijontichy Proszę mi zdefiniować pojęcie "Polacy" ,użyte przez Szanownego.
Termin Polacy,to juz dawno nieaktualne....tak jak Niemcy,Francuzi czy Amerykanie...w dzisiaszym kompocie z suszu...to juz prehistoria. |