|
|
JacBiel Piosenka jakby trochę ze środowiska młodych japiszonów ;-)
Krytykując błędy, zaleca popełnianie innych błędów.
również pozdrawiam :-) |
|
|
JacBiel Pełna zgoda.
Sam argument, że nie jest to program demograficzny, lecz socjalny jest bez znaczenia, jako formalny, typizujący jedynie to świadczenie.
Jednak nawet z perspektywy typologii, również nie mają racji, gdyż nie jest to program socjalny, ponieważ nie łączy w sposób ścisły uprawnień z dochodami.
Jest to nieudany, czyli kiepski, program demograficzny, który jednak posiada pozytywne skutki uboczne, przeważające jego wady i niedostatki. |
|
|
JacBiel Jako bodziec demograficzny, 500+ nie zadziała, i jest to opisane w samym projekcie, który przewiduje przyrost ok 30 tys. urodzeń rocznie, czyli cały wskaźnik zastępowalności pokoleń wzrasta o 0,2%, jak wyliczył Wójcikowski.
Ale zestawmy to z koncepcjami obniżania podatków, np. z rozliczaniem PIT razem z dziećmi, co w efekcie daje właśnie coś w podobie 500+, a jak komuś zabrakłoby z podatków tych odliczeń, bo za malo zarabia, to mamy analogię do ujemnego podatku dochodowego.
Innymi słowy, koncepcja, żeby w kieszeni obywatela było więcej pieniędzy, jest słuszna, a w jaki sposób to naliczać i rozliczać, to kwestia techniczna, którą można zawsze inaczej wyregulować. |
|
|
Seryjny ''Na 500+ patrzę inaczej. Pozytywnie jako narzędzie do zdobycia władzy przez PiS,..'' i przez takie kretyńskie wpisy, potem idzie plotka, że PIS ma armię trolli za 0,50gr za wpis! |
|
|
Seryjny POZDRAWIAM :) https://www.youtube.com/… |
|
|
1) Nie wiem co twierdzi Korwin, pisałem tylko, że nie można zakładać, iż program będzie kosztował 500zł "na czystko"
2) Reset do zera to jakieś chore pomysły też gdzieś z obozu Korwina....
Inny aspekt: czy państwo stać na 500+ i czy ma to skutek demograficzny. Czy faktycznie zachęcimy rodzinę, która ma dwoje np. 13 i 15 letnie dzieci do kolejnego dziecka? Jeśli nie to po co dawać im pieniądze na "ten cel"?
Ile właściwie będzie takich rodzin, gdzie dwójka/trójka dzieciaków przekroczyła te 10 lat i szanse na kolejne nowe dziecko wynosi 2%? Ile kasy się zmarnuje na takie rozdawnictwo? |
|
|
Anonymous @JacBiel
Na 500+ patrzę inaczej. Pozytywnie jako narzędzie do zdobycia władzy przez PiS, umiarkowanie pozytywnie jako narzędzie doraźnej regulacji sytuacji materialnej obywateli, negatywnie jako narzędzie poprawy demografii, negatywnie w bilansie ekonomicznym państwa i obywateli.
W ostatnim aspekcie obok kosztów dystrybucji 500zł trzeba liczyć koszty uzyskania podatków większe niż samych płac urzędników US. Np. podatek dochodowy ma ujemny wpływ na motywację do pracy, na jej efektywność i.t.d. oraz na dochód czym doprowadził za rządów PO do fali emigracji zarobkowej z całymi konsekwencjami demograficznymi. Ulga podatkowa byłaby w przeciwieństwie do 500+ skutecznym narzędziem znoszącym negatywny ekonomiczny wpływ na demografię.
Bilans ekonomiczny państwa to koszt obsługi zadłużenia i ponoszą go nawet ci co nic nie mają bo płacą podatki pośrednie.
Poprawianie demografii przez państwo to przez analogię in vitro zamiast leczenia niepłodności. W świetle ostatnich wydarzeń najprawdopodobniej 500+okaże się socjalem i bodźcem pozytywnym dla obcych. Polki - tak jak Brytyjki i Francuski - będą na to musiały zapracować. Młodzi nie pomyślą o założeniu rodziny bo przy podatkach obciążających pracę nie są samodzielni przez lata najlepszej dzietności: muszą łożyć na emerytury dla najstarszych, teraz dojdzie im obciążenie dla najmłodszych. Prawdopodobnie 500+ najbardziej zmniejszy dzietność w potencjalnej klasie średniej poprzez przesunięcie prokreacji powyżej 30 r.ż. a jest szansa że część kobiet "pójdzie w rodzenie" jako sposób na życie. |
|
|
Anonymous @JacBiel
"Ten argument potraktujemy marginalnie, bo podnieśli go ludzie skompromitowani do cna, więc od razu wiadomo, że nie możemy traktować go poważnie." Do podawania ręki notorycznym kłamcom nie zmierzam a i sam upraszczam przesiewanie informacji biorąc pod uwagę od kogo pochodzi. Jednak przyjmując za kłamstwo każde słowo wroga możemy wyciągnąć fałszywe wnioski. |
|
|
JacBiel 1) Słuszna uwaga, która jednak mimo to potwierdza mój tok rozumowania.
Według Pana danych weźmy 7000 nowych etatów x 3000 brutto (najprostsza robota) x 12 m-cy = 252 mln rocznie.
Stanowi to 1,15% z kwoty 22 mld - kwoty obrotowej programu.
zaś 1,15% z pojedynczej wypłaty 500 zł, stanowi kwotę 5,73 zł, czyli cały koszt operacji, to 505,73 zł, a nie jak nonszalancko twierdzi pan Korwin 700 zł.
Różnica bierze się właśnie z nie uwzględniania istniejącej już struktury administracyjnej.
2) Słuszna uwaga - każdy się boi ruszyć temat na szerszą skalę. Najgorsze jest to, ze ci którzy mówią, że się nie boją, kompromitują się jako oszołomy ekonomiczne, co w ogóle napawa podejrzliwością do samego pomysłu, jest więc owo nawoływanie działaniem przeciw-skutecznym.
Pieprzeniem, że resetujemy się do zera i biedaki wymierają, bogatsi przetrwają, a debili się wygoni gdzieś precz, i wtedy będzie dobrze, kompromituje, zamiast wspierać, wolnościowe koncepcje gospodarcze. |
|
|
1) "aparat urzędniczy nie będzie tworzony specjalnie w celu poboru tych siedmiuset złotych, i rozdysponowaniu pięciuset"
ustawa zakłada powołanie ok 7000 nowych urzędników do obsługi tego programu.
2) "Rząd naprawdę ma do dyspozycji jedynie małą część przychodów." A wystarczy zrezygnować z przywilejów górniczych, mundurowych itp. ale (każdy) rząd boi się to ruszyć.... |
|
|
JacBiel A o co konkretnie chodzi, o który argument?
a co do kłamców, krętaczy i czczych propagandzistów swojego PR, to oni są zdyskwalifikowani, jako partnerzy do dyskusji. Kwestia argumentów jakich używają jest wtórna. Innymi słowy, oszczercom i kłamcom, ręki się nie podaje. |
|
|
Anonymous @autor
Użycie jakiegoś argumentu przez kogoś nam wrogiego, brzydkiego, nielubianego nie dyskwalifikuje argumentu. Notorycznym kłamcom nie wierzymy i słusznie, ale ale nawet oni mogą powiedzieć prawdę przez pomyłkę albo dla własnego interesu, itp. |
|
|
Wyliczanie że to się nie opłaca, nie kalkuluje, nie przekłada na odpowiednią ilość dzieci prowadzą zawsze do stwierdzenia Tuska (czy innego Pawlaka?) że dla państwa najlepsze są rodziny bez dzieci.
A coś trzeba zrobić, bo naród wymiera. No i tylko PiS coś potrafi zrobić, oprócz gadania.
Myślę odwrotnie niż napisano tu wg dr. Wójcickiego - promować powinno się właśnie wielodzietność. Po 1 to stąd bierze się prawdziwy przysrost, po 2 stąd się bierze [bardziej] prospołeczne, mniej samolubne wychowanie i wartości. Oczywiście żeby mieć dzieci wiele trzeba najpierw mieć pierwsze :) więc rację częściowo ma :) |