|
|
tak sie zastanawiam ile ty tych nickow uzywasz ?!.
taka "banda trojga" , byle niesc pomoc akademickiemu b......wi . |
|
|
"vide zdjęcie uśmiechniętej Agnieszki z „dobrodusznym” prezydentem Komorowskim, które teraz będą pokazywać milion razy, przy każdej nadarzającej się okazji"
Ja tego zdjecia wczesniej nie widzialam , ale jak Pan sam wspominal zawsze sie znajdzie jakis pożyteczny i diota
ktory bedzie w dobrej wierze podklejal to zdjecie na kazdym kroku
Pozdrawiam cieplutko |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Polecam Panu moją najnowszą notkę pt. "Pomyśl, zanim kogoś oplujesz!"
http://naszeblogi.pl/39603-pomysl-zanim-kogos-oplujesz
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
|
|
|
tagore I bardzo dobrze że wyjechała ,PKO-l nie musiał pokrywać
kosztów pobytu , jak rozumiem gdyby została sugerował by Pan
niegodne wyłudzanie pieniędzy. Odnoszę wrażenie ,że wywiad,który
Pan zaprezentował natchnął Pana do pewnej otwartości i stąd
ostatnie teksty odlatują w stronę opisywaną przez najostrzejszych
krytyków Krzysztofa Pasierbińskiego.
tagore |
|
|
Marcin Tomala Już o tym wierszy rozmawialiśmy przy innej okazji...
Żenujące...
Do tego to straszenie na salonie, oj, Panie Krzysztofie, obiektywnej krytyki nie potrafimy przyjąć? |
|
|
Wprawdzie cudowna noc lipcowa mija,niebawem powita nas niemniej cudowny ranek,niemniej jednak sądzę,że dobrym dopełnieniem
testu na poczucie humoru będzie cudny "Ptaszek"M.Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej w oryginalnej i nieprzeciętnej interpretacji
Cz.Niemena dedykuję wszystkim "upierdliwym" i nie tylko
http://www.youtube.com/w… |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie Robercie! Szanowny Panie Marcinie!
Jest cudowna, ciepła lipcowa noc.
Ulice Krakowa pełne roześmianych ludzi szczęśliwych chwilą.
Chce się żyć.
Więc proszę pozwolić, że zrobię Panom i wam podobnym upierdliwym komentatorom test na poczucie humoru krakowskiego snu nocy letniej.
Dedykuję więc Państwu utwór Juliana Tuwima w znakomitym wykonaniu najwyższej klasy aktorów:
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Pozdrawiam,
KP |
|
|
Marcin Tomala Gdy już sądzę, że niżej się upaść nie da, Pan zaskakuje. Zostawię sobie na pamiątkę Pana wypowiedzi jako koronny przykład, jak arogancka osoba za wszelką cenę, nie zważając na jakiekolwiek argumenty, zaślepiona brnie dalej i dalej...
To przestało być nawet śmieszne. Olimpiadę sobie przypomniał! O tym także wspomniałem w jednym z moich wcześniejszych tekstów, wystarczy przeczytać (ze zrozumieniem, polecam - fajna sprawa!). Jak to nie wystarcza, to zapraszam do oświadczenia, jakie wydała na ten temat sama Agnieszka. Takie coś jak google powinno pomóc.
Papież, cierpiętnica GP, ofiara reżimu. Opisuję tutaj fenomen jakim jest zachowanie polskich mediów, manipulacje, kłamstwa - do których Pan, wielbiciel prawdy i sprawiedliwości z taką ochotą się przyłączył.
Proszę także naprawdę rozważyć ten kurs internetowy, który Panu poleciłem. Seria trzech tych samych komentarzy na salonie, kopiowanych także tutaj, jeden pod drugim... Można odpowiedzieć trzem osobom jednocześnie, nie trzeba wklejać tego samego... Niby Pan kończy dyskusję, ale nagle olśnienie! Papież! Olimpiada! A nie... męczennica! PiS-owi zwolenników odbiera!
Żenujące. Radziłbym przemyślenia, ale widzę, że to przypadek niereformowalny - a niech mi Pan wierzy, w internetowej dyskusji wpisał się Pan kapitalnie w określony schemat, tyle. A każda wypowiedź tylko mocniej to potwierdza...
|
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Jak o to chodzi o grę Agnieszki i Jerzyka - grali wspaniale. To jest bezsporne.
Ale pamięta Pan jak się pani Agnieszka zachowała na Olimpiadzie? Została wytypowana chorążym naszej reprezentacji i dostąpiła zaszczytu niesienia polskiej flagi podczas ceremonii otwarcia Igrzysk. Jest tradycja, że ten kto niesie flagę na rozpoczęciu Olimpiady niesie ją również na zakończenie. A co zrobiła Agnieszka. Po tym jak w kompromitującym stylu przegrała swoje mecze spakowała walizki i pojechała na jakieś turnieje zarabiać pieniądze!!! Zostawiła swoje koleżanki i kolegów z reprezentacji. Pan to rozumie??? To było proszę Pana obraźliwe dla Polski, Polaków, polskiej reprezentacji olimpijskiej i wszystkich, dla których idea olimpijska jest święta. Okazało się, że dla pani Agnieszki świętsze były pieniądze.
Więc proszę mnie nie rozśmieszać.
A teraz już na poważnie.
Robienie przez Gazetę Polską z Agnieszki ofiary reżimu jest poważnym błędem politycznym. To jest wyimaginowana martyrologia. Bo mówienie że osoba zarabiająca miliony dolarów rocznie jest prześladowaną ofiarą po prostu rozjusza ludzi młodych, a w najlepszym razie rozśmiesza. To niebezpieczna gra, która może zniechęcić do PIS-u wielu potencjalnych wyborców.
Proszę to sobie w wolnej chwili przemyśleć.
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
PS.
Poza tym wcale nie jestem pewien, czy Pani Agnieszce odpowiada formuła robienia z niej prześladowanej cierpiętnicy.
|
|
|
dwa cytaty następujące po sobie:
panie kolego
gorylisko - 07.07.2013 02:59
"… życzę mocnych wrażeń kiedy zobaczy pan jakie tuzy ynteleketu będą robić mu klakę...pewnie jego doktorat i penis (!)...tfu pardon, tenis, chciałem rzec... urosną, nabiora mocy (rakietowej...)"
Good job
Robert Tomkowicz - 07.07.2013 02:17
"Z ust mi Pan to wyjal." |
|
|
zrobila. Kto umiescil na youtube, nie gra roli. |
|
|
NASZ_HENRY Są dwa rodzaje wykładowców akademickich, jedni uczą jakie to proste, drudzy mówią jaki jestem mądry ;-) |
|
|
Tenisistką to jest pani Radwańska. Pan co najwyżej gra w tenisa, a dodatkowo stanowi pudło rezonansowe antypolskiej kampanii. |
|
|
Marcin Tomala Próbuję czytać ten komentarz z dobrym nastawieniem, postaram się nie być sarkastyczny.
Ale to bardzo trudne. "Zachowali się niezbyt elegancko". Brzmi troszkę inaczej niż "skundlenie", spaskudzony", "rozkapryszony smarkacz", pretensjonalna pensjonarka". Pan nie wyraził krytyki, niestety - za późno na łagodzenie wizerunku. Czytałem jeszcze raz Pański tekst oraz komentarze - brutalny, pełen zacietrzewienia, przekonania o własnej nieomylności, mijający się z prawdą (ten link zamieszczony przez BBC) - to nie jest manipulacja, nagonka? To wg Pana rzeczowa, nacechowana dobrą wolą krytyka? To widocznie mamy inne standardy, proszę mi wybaczyć.
Porównywanie afery hazardowej do analizy pożegnania z Sabine Lisicki Agnieszki Radwańskiej... Czy Pan naprawdę nie dostrzega tutaj absurdu? Czym innym jest ocenianie życia politycznego, a czym innym oczernianie wybitnej polskiej sportsmenki (zwłaszcza w świetle tego, jak wyglądają realia dzisiejszego świata tenisowego).
Cytowanie papieża ociera się już wręcz o megalomanię, cynizm. Zresztą jest także brakiem konsekwencji - czy jeśli Adze chodziłoby tylko o kasę, to dlaczego miałaby się denerwować przegraną w półfinale Wimbledonu? Powiela Pan argumenty używane na tvn-owskim portalu, to nic odkrywczego. No może poza użyciem osoby papieża - to naprawdę ciekawe.
Skromność i pokora - przydaje się nie tylko młodym ludziom... Starsi winni dawać przykład, podobno. Do rozważenia. |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Komentator S24 posługujący się nickiem JERZY89 zapytał mnie (g.03.54), cytuję:
„Kim trzeba być by do prowokacji blogerskiej użyć najlepszą w historii polską tenisistkę, obecnie najwybitniejszą polską atletkę, młodą dziewczynę, która na dodatek zaszczuwana jest przez antypolskie, polskojęzyczne szczekaczki? Czy to już jest dno, czy jeszcze ktoś puka od spodu?
Odpowiadam:
Trzeba być tenisistą, proszę Pana. Dodam jeszcze, tenisistą wychowanym na honorowym kodeksie zachowania na korcie.
Zarówno Agnieszka jak i Jerzyk zachowali się na tegorocznym Wimbledonie niezbyt elegancko. To jest bezsporne, bo gdyby było inaczej nie byłoby tylu komentarzy w prasie i Internecie.
Domyślam się, że Pańskim zdaniem nie należało pisać o wpadkach naszych pupilów i sprawę przemilczeć, albo co gorsze, wmówić ludziom, że zachowali się wspaniale i po dżentelmeńsku.
Otóż chciałbym Panu przypomnieć, że jakiś czas temu cała Polska widziała, że afera hazardowa była. A jednak Platforma Obywatelska ustami przemawiającego do pustych krzeseł posła Sekuły wmówiła ludziom, że takowej afery nie było. Jak taka filozofia rządzenia skończyła się dla Platformy już widać w sondażach.
Czy chciałby Pan, żeby Prawo i Sprawiedliwość po dojściu do władzy rządziło podług takich samych zasad??? Bo ja nie, proszę Pana. I głęboko wierzę, iż tego nie chce również Jarosław Kaczyński.
I jeszcze jedno.
Dzisiaj Papież Franciszek na spotkaniu z młodymi klerykami powiedział, cytuję: „że boli go widok młodego księdza puszącego się w luksusowym samochodzie” – ale zaraz potem dodał, cytuję: „że największą cnotą młodego człowieka jest skromność i pokora, co jednak wcale nie znaczy, iż wszyscy powinni zostać starymi pannami i starymi kawalerami”.
I ja będę się jednak trzymał słów Papieża Franciszka. Bo podobnie jak On uważam, że żądza pieniądza wypacza piękno prawdziwego sportu.
Proszę z łaski swojej w wolnej chwili się zastanowić nad tym, co napisałem w tym komentarzu.
Patrz:
http://salonowcy.salon24.pl/519208,spaskudzilismy-ten-polski-wimbledon
|
|
|
Marcin Tomala Proszę jednak zauważyć, że sprawa nie dotyczy polityków. Pan Krzysztof dołączył do chóralnego, brutalnego ataku nie na POLITYKA, ale na Bogu ducha winną sportsmenkę. Tego zrozumieć nie potrafię, tego nie wolno przemilczeć.
Pan Pasierbiewicz podkreśla z mocą swoją misję - nie wolno ukrywać prawdy, nawet jeśli jest niewygodna, a dotyczy "naszego" środowiska!
Co niniejszym uczyniłem powyżej.
Dziękuję także tym, którzy wyrażają swe poparcie, to dla mnie ważne - że sobie tego po prostu "emocjonalnie niezrównoważony" Marcin nie ubzdurał. Pozdrawiam! |