|
|
Skoro Autor w tytule użył słowa "ciota", to co najcenniejszego musiał chronić p. Wróblewski?
Przecież "ciota", to .....
Zresztą po wykonaniu zadania jak w tytule, tą część ciała ma mocno nadwyrężoną i MUSI ją chronić.
Serdecznie pozdrawiam.
Andrzej R. |
|
|
Emilian Iwanicki Dolozyli smrodu do swojego szamba.Smrodu sPOro,coraz wiecej.Na takich jak W. moj swietej pamieci ojczulek mawial:mam "jeden cytat" juz nadaje "kto sie qrwa rodzi to nigdy kanarkiem nie zdechnie". Pozdrawiam. |
|
|
Teresa Bochwic Jakoś chyba nadal nie kojarzę. Przykro mi. ;-)) |
|
|
Gadający Grzyb 1) Szeląg wysłał sygnał wielotorowy - do Ruskich, Tuska, mainstreamu III RP i mediodajni, żeby pomóc ustawić im narrację.
2) Oczywiście, że Wróblewski nie chronił Gmyza, ale na wiele mu to nie pomogło...
pozdr.
GG |
|
|
Gadający Grzyb Rzepa wraca do epoki Gaudena i wywalenia Wildsteina za "listę"... A myślałem, że tamto już nie wróci...
pozdr.
GG |
|
|
Gadający Grzyb Podobno Wróblewski też już poleciał. Hajdarowicz się pucuje...
pozdr.
GG |
|
|
czy nie skojarzyła Pani tego, co wpisałem w nawiasach na temat tytułu?
Serdecznie pozdrawiam. |
|
|
xena2012 szmaciany naczelny szmacianego pisma stał sie koleżką szmacianego Wołka. |
|
|
Teresa Bochwic Nic nie chronil, wszystko zrobił jak miał zrobić. Po to był. Oddelegowany, odwołany. Taka praca. |
|
|
czy co tam Wróblewski lubi, wziąć głęboki oddech, i... pójść za ciosem!"
*** No nie, wystarczy spojrzec na kariere W., zeby nie byla cienia watpliwosci, ze zostal szefem Rzepy tylko dlatego, ze wlasnie NIE idzie za ciosem.. tylko dokladnie na odwrot.
Jestem ciekawy, czy bedzie reakcja kupujacych Rzepe.
Jestem rowniez ciekawy, czy Gmyz nie zamierzal podac info nieco pozniej, powiedzmy, 2-3 dni pozniej i czy przypadkiem Wrobel nie przekonal do natychmiastowej publikacji.
Wlasnie po to, zeby inne wydarzenia przykryc. |
|
|
1) Pan Szeląg (celowo Pan, żeby nie plamić polskiego munduru), na konferencji mówił nie do Polaków, lecz do Rosjan. Trudno się więc dziwić, że okrężnie, lecz wymownie formułował swoją wypowiedź, zeby towarzysze ze względów językowych dokładniej zrozumieli. Trochę przesadził, bo jeśli wśród towarzyszy radzieckich byłby jakiś filolog polski, to i tak zrozumiał by jego tekst tak samo jak my.
2) p. Wróblewski chronił nie p. Gmyza, tylko własny tyłek, co jest też zupełnie zrozumiałe (patrz tytuł wpisu). A może odezwał się w nim zew przodków? Nie ma tutaj emotikonek, ale powinienem wstawić taką z mrugającym okiem. Więcej nie napiszę. I tak większość z Was wie, co mam na myśli.
Pozdrówka. |