|
|
Gadający Grzyb Dzięki :) |
|
|
Gadający Grzyb Dzięki :) |
|
|
Gadający Grzyb Chodziło mi raczej o podział społeczny - ten będzie do trudny do zasypania. |
|
|
Zbigniew Gajek vel Janko Walski cd.
Po 89 roku media niezmienione od czasu czystek w stanie wojennym nadal budowały ten podział. Po krótkim okresie utajenia spowodowanym demaskacją w wydawnictwach bezdebitowych jałowości, tygodnik "Polityka" znów stał się głównym narzędziem. W tle po bandzie jechał Urban swoim "Nie" i jemu podobna "awangarda postępu". Bardzo silnie wzmocnił przekaz Michnik dzięki wielkiemu autorytetowi jaki wyniósł z PRLu. Tacy jak dyr. Teatru Polskiego we Wrocławiu a obecnie poseł "Nowoczesnej.pl" Mieszkowski to klasyczne produkty tej obróbki.
Co pękło Żakowskiemu, co się skończyło w jego słynnym artykule z jesieni 1991 roku? Pojawiły się środowiska, które zakwestionowały ten podział i wygrały wybory! Chciały odbudować jedność narodową, wartości, dumę, przywrócić ciągłość z II RP. To się nie udało wskutek zamachu w czerwcu 1992. Po 23 latach od tego zamachu Żakowski urósł do roli guru "Postępowych", Paradowska stała się wszechnicą mądrości rozświetlającą mroki rzeczywistości, a Passent i Władyka ponownie intelektualnymi wyżynami. Hartman, Mleczko, Wojewódzki, Mizerski i Tym przekładają te "wyżyny" na język zrozumiały dla owej zakodowanej "inteligencji", której "Niezbędnik inteligenta" - specjalny dodatek "Polityki", podpowiada co trzeba myśleć by do "inteligencji" zaliczać się.
Przekaz ten uzbroił cieszący się na początku niesłychanym autorytetem Michnik tak skutecznie, że nic już nie jest w stanie przebić powstałego pancerza. To prof. Zybertowicz pierwszy chyba zwrócił uwagę na charakterystyczną odmowę wiedzy jako immanentną cechę ofiar tego kodowania. Okazało się znacznie skuteczniejsze niż peerelowska opresja, indoktrynacja i cenzura łącznie! |
|
|
Jabollissimus "Ta zimna wojna, niestety, prędko się nie skończy".
A ja uważam, że ten gorący etap skończy się dość prędko. Ponieważ życie nie znosi dryfu. Dla wszelkiego ruchu konieczne są cele. A tutaj - czuję chaos. I dryf właśnie. Można to wyczuć np. z ostatniego wycieku koordynatorki na warmińsko-mazurskie. I mam nadzieję, że mam rację. |
|
|
Zbigniew Gajek vel Janko Walski Nie wiem czy SDO obejmuje kazus rekruta wstydzącego się przed kolegami matki ze wsi, która przyjechała na przysięgę. Nie zdaje sobie sprawy, że to "nowe", z którym się zetknął, które mu zaimponowało, to najczęściej tylko nic nie znaczący blichtr. Nie zdaje sobie sprawy, że jego zachowanie jest prawdziwym obciachem.
Mamy też pychę. Powoduje brnięcie w absurd w przekonaniu o własnej omnipotencji.
Trzecim elementem są kompleksy. Dotyczy to zwłaszcza ludzi z przyspieszonego awansu społecznego: swoją wartość budują na przynależności do "elity".
Zauważmy jeszcze, że dychotomia: ciemny lud, reakcja z jednej strony, ludzie nikczemni i podli, a z drugiej postęp, nauka, sztuka, otwartość i szlachetność, była głównym narzędziem prania mózgów w PRLu w przestrzeni publicznej i w szkołach, na uczelniach. Starsze pokolenia nie dały się na to nabrać tak do końca, bo miały poczucie swojej wartości. Ofiarami tej manipulacji stali się głównie ci, którzy wychowali się od początku w PRLu, co widać wyraźnie w przekroju wiekowym manifestacji KODu - nadreprezentacja 50-70-olatków. Obserwuję to również w swoim otoczeniu. |
|
|
NASZ_HENRY Subotniki do KODu najlepiej pasują, mimo że są płatne ;-) |
|
|
Bardzo interesujące !!! |
|
|
chatar Leon Bardzo dobra, zwięzła i trafna diagnoza. |