|
|
Niech mnie pan nie rozśmiesza, dobrze. Pan ma pojęcie o warsztacie historyka i pracuje pan w niezależnej. Zasady pisania historii? Niech się pan nie kompromituje, bardzo proszę. Historię piszą… |
|
|
Czyli ja stosuję uproszczenia a Sakiewicz nie? Bardzo ciekawe. I kiedy wspomniałem o mędrcach syjonu? To, że panu się akurat wszystko kojarzy z Żydami to nie moja wina. Niech pan przeczyta komentarz… |
|
|
Za 20 30 lat? Nikt mi jeszcze tak dobrze nie życzył. Pan Sakiewicz zainicjował dyskusję, to się włączyłem. O to chyba chodziło? |
|
|
Nie kupuj. Nikt cię nie będzie o to prosił. Bloga też nie musisz czytać. |
|
|
Nie. |
|
|
Nie zachęcam do konsumpcji, wręcz zniechęcam. Niech pani nie czyta bloga i nie daj Boże nie kupuje moich książek. |
|
|
Nie, nie czuję się megalomanem. A pani czuje się zgagą? Jeśli tak to współczuję. |
|
|
Teraz napisz tak, jakbyś pisał dla ludzi, a nie dla swojego żółwia, z którym spędzisz święta. Spróbuj. To nie jest trudne. |
|
|
Nie kupuj, nie czytaj, nie zastanawiaj się. Nie wiem co czytasz, poza tym, bo ja podręczników do algebry nie piszę. |
|
|
To nie jest twój blog więc przestań się szarogęsić. |
|
|
A ja uważam, że dokładnie na odwrót, że ja robię lepszą robotę niż Sakiewicz. A reklama moich dzieł to zaledwie 6 linijek. Niech więc pani nie przesadza. |
|
|
Nie. |
|
|
Najlepiej popić wodą sodową, wtedy zgaga przejdzie. Ciekawą ma pani o sobie opinię swoją drogą. |
|
|
Pan Darski i pani Bochwic myślą chyba inaczej. |
|
|
Oczywiście, jeszcze kawą i wódką. Jeśli w ten sposób chce mnie pani skaptować, żebym coś napisał dla kwartalnika (he, he, he) "Na poważnie", to wybrała pani zły sposób. No, a poza tym bzdur i… |