|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowna Pani Gosiu,
Pisze Pani:
"I ja bym chciała tak pisać...".
Odpowiadam:
Więc proszę pisać! Tak, jak Pani potrafi. Byle z sercem!
Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz
:-))) |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie,
Tak. Jest ich coraz więcej. Oczywiście media mainstreamowe nic nie widzą. Pochodów nie było. Była jakaś nieistotna wycieczka na Węgry itd, itp, itd.
Już niedługo się policzymy.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie,
Bardzo dziękuję za uzupełnienie mojej notki. Artykuł Pani Barbary Fedyszak oczywiście przeczytam.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie,
To ja Panu dziękuję. Takie komentarze dają wenę do pisania.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowna Pani,
Ja też Panią pozdrawiam serdecznie. I dziękuję za tych 'wpełżniętych".
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie,
No pewnie!
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Dziękuję Panu za komentarz i pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie,
Bardzo serdecznie Panu dziękuję za rozszerzony opis tych, o których mi chodziło w notce.
Dziękuję Panu za komentarz i pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
P.S.
W uzupełnieniu zacytuję Panu fragment z mojej książki wspomnieniowej pt. "Poadaj hasło!", cytuję:
"Nowe"
Odkąd nas pokarało wolnością, czasy się zmieniły a z nimi też ludzie. Posłuchajcie proszę.
Przez długie lata miałem na uczelni bliskiego kolegę z innego Wydziału. Lubiłem go bardzo gdyż jak się zdawało był z niego skromny, wesoły i normalny człowiek. Choć pochodził ze wsi, to szybko się uczył i po jakimś czasie zgubił wiejski akcent, zaczął się ubierać i dobrał fryzurę.
Jako człowiek obrotny szybko awansował, z czego jako kumpel szczerze się cieszyłem. Wykuwał tedy mozolnie tę swoją karierę, aż się w końcu dochrapał prominentnej funkcji.
Niedługo potem, chciałem u niego załatwić pewną drobną sprawę. Ponieważ jego telefon wciąż nie odpowiadał, czekałem aż go spotkam przy jakiejś okazji. A jak się taka w końcu nadarzyła zagadnąłem w locie: - Cześć Stary! Dobrze, że cię widzę. Mam do ciebie drobną sprawę. - Lecz on przeszedł obok jakby mnie nie widział, a ja pomyślałem, że może się zamyślił bądź wstał lewą nogą.
Jednakże, gdy kolejnym razem uczynił to samo, pomyślałem sobie, że być może gościowi z lekka odwaliło.
Gdy go znowu spotkałem, zaczepiłem go i walnąłem prosto z mostu, żeby się nie wygłupiał i chwilę pogadał. A on dziwnie zesztywniał i odezwał się do mnie tonem urzędowym: - Wiesz stary, ja mam teraz poważne stanowisko i jak chcesz ze mną rozmawiać, to niestety musisz pójść do sekretarki żeby się zapisać do mnie na rozmowę.
I wtedy, gdy mój kolega z pracy, z którym konie kradłem kazał mi się zapisać do niego w kolejce, przypomniałem sobie prorocze słowa mych zmarłych rodziców, którzy w domu często rozmawiali o tym, co może zrobić z kmiota odrobina władzy.
Po awansie kolegi, jeden z profesorów powiedział kiedyś w zadumie: - No i popatrzcie Państwo, mimo że wyszedł ze wsi tak daleko zaszedł. Na to, siedzący w kącie leciwy laborant, przedwojenny człowiek, odezwał się nieśmiało: - Panie profesorze! Przepraszam, że się wtrącam, lecz chciałbym nadmienić, że ze wsi to on wyszedł, lecz panie profesorze, przepraszam za wyrażenie, wieś nie wyszła z niego, koniec cytatu.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowna Pani,
Pisze Pani w komentarzu:
"A partyzanci? Proszę poszperac trochę w materiałach wydawanych przez IPN to przekona się PAN, że ubecja miała umocowanie w klasie robotniczej z miast przede wszystkim. Bardzo się zawiodłam na dzisiejszej notce...".
Odpowiadam pytaniem:
A skąd się w większości wywodziła ta klasa robotnicza???
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie,
Tak. Można by jeszcze wiele dodać, gdyby nie objętość.
Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie,
Ładnie to Pan napisał: "Żeby nie zwariować od tego co się dzieje, należy też być szalonym!...".
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz
:-))) |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie,
Piszcie o takich rzeczach. Niech sobie ludzie przypomną, a młodsi dowiedzą, jak było. W tym upatruję między innymi sens blogowania. Dzielenie się informacjami poza kontrolą polityków.
Chociaż z tą kontrolą to nie jest tak "poza".
Ten sam tekst zamieściłem na Salonie24 i natychmiast został zwinięty. Taka ta nasza demokracja. Taka ta nasza wolność w Internecie. Teraz już rozmiem dlaczego pan Tusk chce Internet kontrolować. Mam jednak nadzieję, że mu młodzi nie pozwolą. Oby.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie,
Piszcie takie rzeczy! Piszcie! Bo młodzi nie wierzą, że tak było naprawdę.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie,
Bardzo smutny wykres.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz
:-))) |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowny Panie,
Pisze Pan:
"Tak- opisał pan ludzi którzy sami siebie chcą przekonać , że maja rację...".
Odpowiadam:
Tak. Można to tak streścić.
Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Sznowna Pani Zofio,
Dajcie już Państwo spokój z tym "profesorem". Jestem doktorem nauk technicznych, a najbardziej mi odpowiada forma "panie Krzysztofie".
Pani mi dziękuje, a to ja powinienem Pani dziękować, bo największą nagrodą dla piszącego jest wiadomość, że tekst się czytelnikom spodobał.
Teraz każdy powinien coś zrobić dla Polski.
Pisze Pani:
"Dlatego ja oddaję pokłon ludziom skromnym,dbającym o swój honor i nie sprzedającym się za srebrniki,które im dzwonią pod uszatkami.
Odpowiadam:
I to jest Pani wkład, bo daje Pani innym dobry przykład.
dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Szanowna Pani,
Dobrze, że Pan przypomniał o zasługach wsi, co zresztą wyraźnie zaznaczyłem w tekście. Moja notka natomiast dotyczy nie tyle ludzi pochodzących ze wsi, jak można by mylnie zrozumieć. Mój tekst traktuje o wiejskim marginesie ludzi zdemoralizowanych wojną.
Pisze Pan również:
"Największe zasługi z tego okresu "burzy i naporu" -zaryzykuję twierdzenie -miała polska wieś i duchowieństwo. Inteligencja , jeżeli się sprzeciwiała to cichutko i nielicznie...".
Odpowiadam:
No tak, ale co to była za inteligencja. Bo ta prawdziwa została wymordowana, a resztki rozdeptano czeronym butem. Mroczna ta nasza historia.
Dlatego zróbmy coś teraz, żeby zmienić Polskę. Niech każdy coś da z siebie. Na miarę własnych możliwości.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz |