Otrzymane komantarze

Do wpisu: SKOMPROMITOWAĆ MACIEREWICZA, UMORZYĆ ŚLEDZTWO...
Data Autor
gorylisko
dlaczego myśl o wygranych wyborach w 2015 jest obłędem... ? ja też nie daję się ponosić fali entuzjazmu ale uważam, że szansa jest i to spora... Bóg zwycięży proszę pana ale jego plany mogą się różnić i to bardzo od naszych ludzkich oczekiwań...dlatego porażkę w wyborach (nieważne z jakich przyczyn) biorę bardzo poważnie... jezeli wybory nie zostana wygrane to co pan proponujesz w zamian... wyłączywszy hurtowe i detaliczne konwertowanie się Polski i Polaków do pańskiej wersji chrześcijaństwa ?  
Do wpisu: WRZEŚNIOWY "IDŹ POD PRĄD"
Data Autor
Paweł Chojecki
Zrozumienie tego, co stało się w XVI wieku to klucz do przyszłości Polski. Pozdrawiam, Paweł Chojecki
Wywiad z Zychowiczem, prawdziwa gratka! Trzymam właśnie w rękach - warto było czekać na ten numer! A jakie kolorowe strony w środku;) "Czy Jezus potrzebuje celebrytów?" - Paweł Chojecki - brzmi ciekawie! Wesprę nie tylko słowem, ale i czynem
niestety Redakcja każe długo czekać na kolejne numery tego wartościowego pisma ale jak już jest, to zazwyczaj nie zawodzi gratuluję R.N. wytrwałości
"Obłęd '44 czy obłęd 400 lat?" Dobre pytanie.
Chyba jednak u nas dawka kłamstwa jest większa. Porównując np. w tym aspekcie Polaków z Niemcami (trochę ich poznałam) różnica jest kolosalna. Wynika to oczywiście z zupełnie różnej historii.
Paweł Chojecki
To celna uwaga o stanie społeczeństwa. Pytanie czy Polacy odstają tu od innych narodów? Czy też u nas dawka kłamstwa jest dużo większa... Pozdrawiam, Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Zderzenie z murem grozi destabilizacją. Myślę, że oni na to nie pójdą (lub tylko w ograniczonym zakresie, by wymienić I-go sekretarza). To raczej będzie powolne tonięcie w bagnie... Pozdrawiam, Paweł Chojecki
to wynikaja one chyba z naszych kompleksów narodowych. Z tego, że że chcielibysmy miec jakiś "nieskazitelny towar eksportowy", którym moglibyśmy pochwalić się innym nacjom. A,że "ów towar bywa nadpsuty",robimy mu zdjęcie tylko z jednej najładniejszej strony . Przypominam sobie jak mój dziadek na początku lat 90-tych ( miał wtedy ok. 80 lat) uparcie twierdził,że Wałęsa to nasz bohater narodowy, mimo naszego uświadamiania go, jak się sprawy faktycznie mają.On wolał " wierzyć w Wałęsę " chyba dla własnego dobrego samopoczucia. Bał się prawdy i rozczarowania, wolał żyć złudzeniami. Takie tendencje można zauważyć u dużej części Polaków w sprawach ,które poruszają P. Zychowicz i P. Chojecki.Ludzie obawiają się dochodzić do prawdy, bo może być ona bolesna, albo może im się dostać od innych za odzieranie bohaterów z chwały i aureoli . To co robią P.Zychowicz i P.Chojecki wymaga odwagi a tej im nie brakuje.
Coraz blizej muru. To opisuje nasza sytuacje w wielu dziedzinach
Paweł Chojecki
Mam nadzieję, że nie będzie zawodu! Pozdrawiam, Paweł Chojecki
Obłędna! Kupię, choćby tylko dla wywiadu z Piotrem Zychowiczem i art. redakcyjnego, ale jak zwykle spodziewam się i innych ciekawych artykułów. Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Jak na razie, główne środowiska opozycji specjalizują się w podlizywaniu się szerokiemu elektoratowi. Pogłębionej dyskusji jak na lekarstwo. Kiedyś przyjdzie nam za to zapłacić - a może już płacimy... Pozdrawiam, Paweł Chojecki PS Mam prośbę, by nie uprawiać bezcelowej polemiki z "dyżurnymi" czy chorymi osobnikami.
to tylko zludzenie apteczne, uludy POwidokow!!
Jak zwykle nie masz nic do powiedzenia. Za to masz świetny timing.
Podoba mi się myśl z artykułu redakcyjnego, "Musimy jednak wprowadzić do naszej debaty patriotycznej autentyczny spór - marną hagiografią nie rozpalimy umysłów przyszłej elity". W "idź pod prąd" na tapecie jest teraz "Obłęd '44", ale to nie jedyny przykład - kiedyś było nagranie ze spotkania z Cenckiewiczem po publikacji książki o Lechu Kaczyńskim. Było tam widać, że porzadny historyk taką właśnie postawę przyjmuje - bez hagiografii o historii choćby ulubionej postaci.
wyPOwiada sie o idiotach, POnoc samych znajomych..
Do wpisu: A.GACPARSKI: POTĘGA OBRAZU. WSPOMNIENIE
Data Autor
Paweł Chojecki
Od AG wiem też, że "nasze redakcje" rzadko płaciły mu w terminie. To wstyd. Jak na razie naród nie potrafi zadbać o swoje wybitne jednostki. Może to jedna z przyczyn tego, że jest ich coraz mniej... Pozdrawiam, Paweł Chojecki
Wielka szkoda że Pan Arkadiusz już nic nie narysuje. Jego rysunki często mówiły więcej niż niejeden długi tekst. Bardzo podobał mi się ich humorystyczny wydźwięk.
Tak, te pocztówki są w wielu domach, gdzies tam pochowane "na pamiątkę". Podejrzewam, że kolejne pokolenia dzieci będą o nie pytały swoich rodziców i będzie okazja, żeby opowiedzieć im prawdę o historii.
Choć z niezmiennym ubawieniem oglądałem Jego rysunki w prawicowej prasie, największe wrażenie zrobiło na mnie oglądanie karykatur Jego autorstwa na pocztówkach rozdawanych przy kilku okazjach. Te małoformatowe dzieła uderzały z siłą wielkokalibrowej broni tysiącami celnych strzałów w głowy i serca oglądających. Zapadały we wdzięczną pamięć zwolennikom prawicowych idei i celnie raziły zamierzone cele. Pokaże się jakiś równy temu talent po prawej stronie barykady? Dziękuję za poruszające wspomnienie.
Dwóch autorów na "naszych blogach" od dawna ma rysunki Gacparskiego jako swoje awatary - są więc chyba i tacy, którzy szczerze Go doceniali :) Imponująca też historia współpracy "idź pod prąd" z Panem Arkadiuszem - na pocieszenie, że Jego talent nie trafiał do szuflady, ale służył dobrej sprawie swym ostrzem!
Rysunki Arkadiusza Gacparskiego smagały boleśnie. Jego przytyk niejednemu poszedł w pięty.
Józef Darski
wrzaski, że prymitywny, żeby nie publikować, że nie śmieszny, że jak z Krokodila, że bolszewicki itp., - także w GP - gdzie musiałem walczyć przeciw prawie wszystkim. Nacisk z zewnątrz był taki, że nawet śp. Jacek Kwieciński przeszedł do obozu przeciwników Na salonie24 wojna z Jankem, który zablokował blog, żądając zabrania rysunków. Wreszcie ukrył je, tak że widać tylko jeden a pozostałe trzeba rozwinąć. 2-3 musiałem zabrać, żeby blog został przywrócony. Najlepiej jednak pamiętam wrzaski po "naszej" stronie tych, którzy teraz ubolewają, bo już Autor na ich szczęście nic nie narysuje. Pamiętam też zastraszanie Gacparskiego, które zaowocowało jego czasowym wycofaniem się.
Artyści polscy teraz zwykle "angażują się politycznie" po stronie silniejszej i lepiej płacącej. Wyjątków jest niewiele: Stankiewicz, Pietrzak i właśnie Gacparski... Szkoda. Sztuka się degeneruje, a naród razem z nią.