|
|
Paweł Chojecki
Nie mniemajcie, że przyszedłem, przynieść pokój na ziemię; nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz. Mat. 10:34
Ogień przyszedłem rzucić na ziemię i jakżebym pragnął, aby już płonął. Łuk. 12:49
Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną.
Wy zaś, bracia, nie jesteście w ciemności, aby was dzień ten jak złodziej zaskoczył. 1 Tes. 5:3-4
Pozdrawiam,
Paweł Chojecki
|
|
|
Paweł Chojecki Pytanie co gorsze - fałszywa przyjaźń czy szczera wrogość? Islam nie zniszczy chrześcijaństwa, ale odejście od Prawdy może. Jezus pytał retorycznie:
A czyżby Bóg nie wziął w obronę swoich wybranych, którzy wołają do niego we dnie i w nocy, chociaż zwleka w ich sprawie?
Powiadam wam, że szybko weźmie ich w obronę. Tylko, czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? Łuk. 18:7-8
Pozdrawiam,
Paweł Chojecki
|
|
|
Podział - zły, bo konflikt. Jedność - dobra, bo święty spokój. |
|
|
"wy macie jakiś potężny kompleks młodszego brata co to wie lepiej ... i musi udowadniać"
- Co musi udowadniać? A może prościej - może chodzi o prawdę i walkę o nią?. Tego Pani nie bierze pod uwagę? Kto Pani powiedział że protestanci to jacyś młodsi bracia? Przed Lutrem nie było krytyków KK?
"udowadnianie swoich i tylko swoich racji" - udowadnianie nie swoich racji byłoby głupotą.
"Potrzeba pojednania jest bezwzględna, bez dialogu apokalipsę sobie sami robimy." - czyli pojednajmy się bez względu na prawdę. W czasie apokalipsy właśnie o tą prawdę będzie chodziło.
Ot, pozdrowienia nieekumeniczne. |
|
|
Czy ty się człowieku nie zagalopowałeś? Czy nie widzisz co się dzieje w Europie? Jeżeli wspólnie nie zaczniemy bronić chrześcijaństwa, to zostanie nam tylko Jezus,jako Prorok, a nasze dzieci będą biły głowami o posadzkę w meczecie. |
|
|
Wiara, wg św. Pawła, usprawiedliwia.
Przede wszystkim jednak wiara ZOBOWIĄZUJE.
Zobowiązuje do naśladowania Chrystusa.
A,że ,,gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą,, ,
więc i na drodze do Królestwa Niebieskiego
pojawiają się też błędy i zaniedbania.
To właśnie te błędy są usprawiedliwiane.
Zanim rzemieślnik nauczy się swojego rzemiosła,
trochę materiału po drodze zepsuje.
Materiał ten wpisany jest jednak w koszty nauki zawodu.
A miłosierdzie?
Na miłosierdzie trzeba się przede wszystkim otworzyć.
Tak, jak otwiera się na przyjęcie oczekiwanego gościa.
Na początek należy wysprzątać chałupę.
dratwa3 |
|
|
"...cieszyć się z tęsknoty za jednością, którą Pan rozbudził w naszych sercach i która pozwala nam spoglądać w przyszłość z nadzieją" (fragment apelu) - kreowanie rzeczywistości. Teraz należy cieszyć się z tęsknoty za jednością i oczywiście ją w sobie odnaleźć.
Widać, jest zapotrzebowanie.
Powraca idea, jak Pastor napisał: "kościoła bez Prawdy, humanistycznego tworu "ludzi dobrej woli", który znamionuje najgorszy czas w historii ludzkości, czas Apokalipsy..." (A Wałęsa dziś o czipowaniu.)
Po obu stronach dają się jeszcze słyszeć głosy sprzeciwu przed fałszywą jednością, jednością kosztem Prawdy, ale czasu coraz mniej...
Pozdrawiam |
|
|
"Do tego celu to skuteczna metoda doprowadzić do sytuacji, w której nie mówi się o tym co jest prawdziwe, kto ma rację, kto kłamie, a kto mówi prawdę. Nie mówi się o istocie konfliktu."
- Hierarchowie od wieków poświęcają prawdę (myślę że nawet wiedząc że prowadzą ludzi na zatracenie) na rzecz zachowania wpływów i majętności. Ale co tam, ludzie i tak ignorują te oczywiste fakty i ślepo wieżą KK zamiast poszukać prawdy. Daje się ona łatwo znaleźć. Wystarczy tylko chcieć. Ale z tym chceniem - jak się okazuje - jest największy problem. |
|
|
Co by nie zrobił papież- głupie i niepotrzebne albo wręcz apokaliptyczne. Co by nie zrobili katolicy- odtwórcze, zbędne, niesłuszne.
Z całym szacunkiem dla Pana pastora i całej wspólnoty protestanckiej- wy macie jakiś potężny kompleks młodszego brata co to wie lepiej ... i musi udowadniać.
Nie mam wielu kontaktów z "młodszymi braćmi", jedna, dwie osoby ale negacja jaka z nich wypływa, czasem wręcz ośmieszanie moich praktyk religijnych, bagatelizowanie wielu tradycji, udowadnianie swoich i tylko swoich racji poprzez podsumowania o "zdrowaśkach" (nawet nie wie w jakiej wspólnocie modlitewnej jestem a już wie, że je "klepię" :) nie nastraja najlepiej. Nigdy z czymś takim nie spotkałam się się w czasopismach katolickich, one najczęściej podkreślają pomoc ze strony wspólnot protestanckich, no chyba, że mówią o takich, którym już do reszty na tęczowo odbiło.
Potrzeba pojednania jest bezwzględna, bez dialogu apokalipsę sobie sami robimy. Od dawna. Przy czym, za "klepanie zdrowasiek" moich znajomych przepraszać nie będę, choć sprawiają wrażenie, że im to potrzebne.
Ot, pozdrawiam ekumenicznie. |
|
|
Nic dziwnego, że Franciszek jako członek zakonu utworzonego do zwalczania reformacji dąży do zneutralizowania jej przesłania. Całkowite i darmowe uwolnienie od wiecznego skutku grzechu na podstawie wyłącznie wiary w to, że Jezus złożył jednorazową i doskonałą ofiarę za grzesznika to bardzo groźna dla katolickiego systemu religijnego idea.
Do tego celu to skuteczna metoda doprowadzić do sytuacji, w której nie mówi się o tym co jest prawdziwe, kto ma rację, kto kłamie, a kto mówi prawdę. Nie mówi się o istocie konfliktu. |
|
|
antykatolicka maja pelna racje--"kolaborujacy luteranie' tez cie POkochaja, miloscia protestanta wojujacego--na szczescie zapomnianego...mimo usilnych staran propagandowych.PO prostu ziejesz miloscia blizniego.... |
|
|
"bezobjawowi protestanci i bezobjawowi katolicy" - Dobre... |
|
|
Obecny Papierz jest - czy był jezuitą?. Pewnie by się dogadał ze współczesnymi Layoli. Wytłumaczyłby im że dziś do walki religijnej trzeba używać innych metod. |
|
|
Zgadzam się z Panem mimo różnic jakie nas dzielą - katolik i protestant :)
"Co więc mogą zyskać zwolennicy otwartego Kościoła Franciszka i kolaborujący z nimi postępowi luteranie? Tu dochodzimy do wniosku najsmutniejszego - do podwalin kościoła bez Prawdy, humanistycznego tworu "ludzi dobrej woli", który znamionuje nagorszy czas w historii ludzkości, czas Apokalipsy..."
Myślę, że tu jest cały sens ekumenizmu, jaki od Soboru II prowadzą hierarchowie Kościoła.
Zbytnio niektórym spodobał się protestantyzm bezobjawowy jaki zalał Kościół protestancki w Europie i chętnie z takim protestantyzmem by się połączyli - stąd chęć zmiany Mszy św. z ofiary na spotkanie wspólnotowe, wciskanie ludziom eucharystii na rączkę czy zastępowanie księży szafarzami.
Tylko patrzeć jak księża uznają, że dość "obłudy", i zniosą celibat - ponieważ tak naprawdę o to w tym wszystkim chodzi.
To ich uwiera, to im przeszkadza - i temu ma służyć ten cały pseudo-ekumenizm.
Ja natomiast wolę aby protestant został na swojej ścieżce, a ja jako katolik zostanę na swojej. Natomiast "rozkrok" który proponują bezobjawowi protestanci i bezobjawowi katolicy skończyć się musi po prostu upadkiem.
Pozdrawiam. |
|
|
posłuchać dysputy Franciszka I ze współczesnymi np. Loyoli katolikami.
Albo współczesnych protestanckich przywódców opisanych w artykule tłumaczących Lutrowi konieczność "pojednania". |