Otrzymane komantarze

Do wpisu: KŁAMSTWO ZAŁOŻYCIELSKIE NOS
Data Autor
rozproszyc. Boze, widzisz te aberacje i nie grzmisz. Przynajmniej wiemy juz skad wiatr i wlasciwie dokad wiatr wieje u pastora.
da się z naszym narodem zrobić na poziomie państwa" *** To jest wlasnie wezwanie do popelniania samobojstwa, narod rozumiany wedlug pastora, ma sam siebie zgladzic, nic nie robiac. Pastor wszystko potepia. Co za potworne nosensy wrecz z piekla rodem.
rzad pod dowodztwem herr Tuska. Dalsze rzady herr Tuska, tzn. Niemiec, to zaglada. Kropka. Z reszta damy sobie rade.
Tych faktow niezgodnych jest mnostwo - chocby ciagle trwanie przy "sledztwie" smolenskim. Pan uwaza, ze PiS podstepnie szykuje sie do zdrady Polski i podporzadkowania jej Rosji. Gdyby tak bylo, Smolensk bylby juz tylko niejasnym wspomnieniem. Prosze sobie przypomniec slowa rezysera Brauna - facet, ktoremu zabili brata-blizniaka, nie pojdzie na pasku Rosji. Ale naprawde mnie chodzilo o cos innego. O to, ze te same fakty odpowiadaja wielu teoriom, wielu wyjasniajacym schematom. Na przyklad takiemu: pojednania z 17 sierpnia i slow Kaczynskiego, ze nalezy skonczyc wojne polsko-polska, nic nie laczy. To pierwsze zwiazane jest z proba nawiazywania sojuszu przeciwnikow homoseksualnej cywilizacji smierci, a to drugie jest elementem politycznej propagandy krajowej.
To sa dwa rozne poziomy - poziom dzialan politycznych i poziom aktywnosci zbawczej. Polska odzyskala niepodleglosc w 1918 roku bez jakichs istotnych zmian religijnych. Polska nadal byla katolicka, a odzyskanie niepodleglosci zawdziecza wlasciwie socjalistom i ateistom (jak Pilsudski). Ten przyklad pokazuje, ze biblijne wzorce (zaleznosc pomyslnosci Izraela od tego, w jakim stopniu przestrzegali oni nakazow Boga Jahwe) nie musza byc wszechobowiazujace. W przypadku Polski moga te zaleznosci wystepowac albo nie wystepowac. Ja tlumacze marne szanse dla Polski bardziej przyziemnie - tym, co sie zdarzylo od 1939 roku do 1989 roku. Miliony Polakow zginely, dalsze miliony wyemigrowaly, kolejne miliony zostaly zdeprawowane. W rezultacie mamy dzisiaj juz inny narod niz ten przed 1939 rokiem. Nastapilo zerwanie ciaglosci. Procent polskosci w Polakach wynosi ok. 20%. Oczywiscie, jakas szansa istnieje, ze odzyskamy polska tozsamosc. Ale najprawdopodobniej rozplyniemy sie w morzu europejskosci (chyba ze Unia Europejska rozpadnie sie z trzaskiem). Oferta Chrystusa, o ktorej Pan mowi, jest ponadhistoryczna i spersonalizowana, nie dotyczy takich wspolnot jak narod.
Paweł Chojecki
"Laczy Pan rozne wydarzenia i wypowiedzi tak, aby pasowaly do tezy" - proszę więc podać takie, które do niej nie pasują, a chętnie podejmę dyskusję. pozdrawiam Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Pisząc w skrócie: w obecnym pokoleniu już nic sensownego nie da się z naszym narodem zrobić na poziomie państwa. Jednostka może jednak w każdej chwili skorzystać z oferty Jezusa, mieć mieszkanie w niebie. To jednocześnie daje ratunek w obliczu dzisiejszej beznadziei i , jeśli będzie dla nas jako narodu przyszłość, stanowi jedyny fundament dla odmiany przyszłych pokoleń. Pozdrawiam Paweł Chojecki
Jak tę radę apostoła dostosuje pan do naszej obecnej sytuacji?
Bardzo ryzykowna teorie spiskowa Pan stworzyl i propaguje od jakiegos czasu. Laczy Pan rozne wydarzenia i wypowiedzi tak, aby pasowaly do tezy. Zastanawiam sie, co sie musi wydarzyc, zeby Pan uznal, ze nie ma racji. Na szczescie pisze Pan ciagle, ze to juz niedlugo PiS razem z kosciolem zdradzi Polske i Polakow, wiec mam nadzieje, ze zwykly uplyw czasu wyleczy Pana z tej niemadrej teorii. Co do 17 sierpnia, to prosze popytac roznych ludzi na ulicy, w sklepie, w pociagu, co sie wowczas wydarzylo. Gwarantuje, ze nikt nie bedzie wiedzial. Tzw. pojednanie katolicko-prawoslawne juz odchodzi w niepamiec. Ludzie to jeszcze pamietaja, ale po paru latach juz beda tylko wzruszac ramionami. Oczywiscie, Pan ze swoja teoria spiskowa moze miec racje, bo spiski sa i ludzie sa rozmaici (i w PiSie, i w kosciele). Ale moim zdaniem predzej wygram w totolotka, niz sie okaze, ze Pan ma racje.
Paweł Chojecki
Chce Pan bym dawał rady w sytuacji, gdy stojąc nad przepaścią "zrobiliśmy ogromny krok naprzód". Podczas lotu zostało nam już tylko rozwiązanie indywidualne, które ap. Piotr wskazał Żydom na krótko przed zagładą ich państwa i narodu:  Ratujcie się spośród tego pokolenia przewrotnego. Dz.Ap. 2:40 Pozdrawiam Paweł Chojecki
NASZ_HENRY
To jaką alternatywę Pan zaproponuje ;-)
Do wpisu: CZY CIĄGLE ZA WCZEŚNIE NA PRAWDĘ O SMOLEŃSKU?
Data Autor
Paweł Chojecki
Dziękuję Panu za odwiedziny i prawdziwą, choć smutną, refleksję. Osobiście uważam, że dekomunizacja to za mało. A dokładniej teraz za mało. w 89' może by wystarczyła. Obecnie komuna jest wewnątrz nas (mówię o zdecydowanej większości nawet tzw. prawicy). Pozdrawiam Paweł Chojecki
Polacy ZAWSZE byli przez wadze oszukiwani, zawsze byla klasa, ktora wiedziala wiecej i lepiej niz cay narod. Zwykle zeznania swiadkow potrafiono "utajniac" nadajac im znaczenie "poufne" lub "scisle tajne". Liczylo sie dobro partii a nie zwykla szara prawda. Podobnie jest i tym razem. Utajnia sie wszystko lacznie z tym czego prokuratura nie zrobia lub co zrobila. Narod traktuje sie jak "STADO BARANOW" ktore nie powinno wiedziec za duzo. Jesli znajdzie sie ktos bardziej dociekliwy to albo nagle zmienia zdanie abo w zwiazku z problemami finansowymi lub rodzinnymi odbiera sobie zycie. Wystarczy spojrzec na fory jak zaszczowa sie tych ktorzy maja inne zdanie od "tych z przewodniej listy". Dotyczy to zarowno PO jak i PiS. Zastanawiam sie czy moje wnuki doczekaja czasow gdy PRAWDA bedzie dla wszystkich jednakowa. Mialem takie nadzieje w roku 89 ale sie zawiodlem, dzisiejsze czasy potwierdzaja ze TYLKO DEKOMUNIZACJA moze cokolwiek zmienic. Ale jak mozna ja przeprowadzic w kraju gdzie konfidenci sami siebie weryfikuja?????? Pozdrawiam.
Paweł Chojecki
O grze na rozdział wizyt JK wiedział, o odmowie kupna samolotu wiedział, o remoncie w Rosji wiedział, o ostrzeżeniu przed zamachem na samolot NATO wiedział, o braku rosyjskiego lidera na pokładzie wiedział, o kłamstwie o trzykrotnym podchodzeniu wiedział, o kłamstwie Sikorskiego, że to wina pilotów wiedział. To tylko tak z pamięci podręcznej. Pozdrawiam Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
"Czy jest pan w stanie swoją tezę udowodnić?" - to dość proste. Siadając z kimś przy jednym stole, zwracając się do niego na "ty" i dyskutując partnersko - uwiarygadnia się te osobę. Co do informacji o katastrofie. Nie były w tedy konieczne dowody w sensie procesowym. Wystarczyło powiedzieć publicznie ludziom, że ekipa Tuska jest odpowiedzialna za dopuszczenie do katastrofy i domagać się natychmiastowej dymisji całego rządu. Ludzie już wtedy czekali pod kancelarią premiera, wystarczyło przeprowadzić ich na drugą stronę ulicy... Pozdrawiam Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Nadzieja rzecz przyjemna... Pozdrawiam Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Autor książki też idzie tym tokiem rozumowania. Pozdrawiam Paweł Chojecki
Nie wykorzystali jej i już ich nie ma. Polacy też kiedyś będą mieć ostatnią szansę. Mam nadzieję, że będzie ostatnie - dlatego, że wykorzystana.
PS. A na mieście mówią, że zgniły wam w piwnicy ziemniaki-podłość Kaczora jest zatem bezgraniczna.
"Pachacuti nie przewidział pojawienia się konkwistadorów…" Może to było skutkiem wybrania fałszu?
ten hymn POchwalny , w obronie pastorka.
To już rozumie pokajał się, a teraz znowu zbłądził, hłe,hłe
Jeśliby nawet założyć,że J.Kaczyński i PIS mieli tuż po katastrofie (a jest to właściwie nieprawdopodobne) jakąś wiedzę, to ujawnianie tego nie miałoby wtedy sensu.Nie wystarczy przecież wiedzieć,trzeba to jeszcze móc udowodnić, czyli posiadać materiały procesowe.A takich na pewno wtedy nie było i pewnie jeszcze w całości nie ma i teraz.Sądzę,że to miał J.Kaczyński na myśli mówiąc " ale ten czas nie jest jeszcze w tej chwili".Oskarżenie i wyjaśnienie musi być po prostu niezwykle starannie przygotowane i nad tym trwa praca.Myślę więc,że pana zarzuty są całkowicie nieuzasadnione.Jeśli chodzi o taktykę przed wyborami prezydenckimi to można ją różnie oceniać,ale twierdzenie,że J.K. uwiarygadniał Komorowskiego to absurd! Czy jest pan w stanie swoją tezę udowodnić?
wiem ,ze sie pokajal ,ale stara milosc u niego nie rdzewieje, a buta to zaiste--wieczna.
znowu na dyżurze, ale musi uzupełnić wiedzę na temat stosunku pastora do PiS i J.Kaczyńskiego sprzed dwóch lat chociażby, bo tak to zajeżdża całkowitą amatorszczyzną. Panie Pawle,a skąd taka pewność: "Miała ją też zapewne już tuż po katastrofie"