Od piątku 14 listopada ruszają protesty rolników. Akcja potrwa co najmniej miesiąc i będzie prowadzona w kilkudziesięciu miejscach w kraju jednocześnie. – Ministerstwo rolnictwa jakby nie istniało, premier też nie chce się spotykać z rolnikami. Zostaliśmy postawieni pod ścianą i nie mamy innej opcji niż wyjść na ulice – mówi „GPC” Tomasz Obszański, szef rolniczej Solidarności.
Rolnicy wznawiają protesty
W najbliższy weekend demonstracje odbędą się w ok. 40 miejscach w całym kraju – najwięcej zgłoszono w województwie zachodniopomorskim, ale blokad można spodziewać się również na Mazowszu, Śląsku, Podkarpaciu, Pomorzu, w Małopolsce, Wielkopolsce i na Podlasiu. W internecie poprzez wyszukiwarkę łatwo można znaleźć mapę z miejscami, w których mogą wystąpić utrudnienia.
– Można powiedzieć, że jest to początek akcji, którą planujemy. Rolnicy wyjadą na drogi gminne, powiatowe i wojewódzkie. Sprzeciwiamy się umowie z Mercosurem, umowie z Ukrainą i bierności rządu wobec sytuacji w rolnictwie. Nie ma żadnej polityki państwa, która chociaż dawałaby szansę na poprawę. My nie możemy sprzedawać swoich plonów, a jeszcze słyszymy, że będzie trzeba zapłacić podatek od samozbiorów. Tak wygląda dobijanie naszego sektora gospodarki
– mówi „GPC” Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych.
Jak dodaje, najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu do rządu „wysłany zostanie manifest podpisany przez wszystkie organizacje rolnicze” i obóz rządzący będzie miał dwa tygodnie na odpowiedź. Jeżeli tego nie zrobi, demonstranci przyjadą zablokować stolicę. Ponadto rolnicy zapowiedzieli, że 18 grudnia zjawią się w Brukseli, gdzie zaplanowany jest duży, międzynarodowy strajk.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie, niezalezna

O co chodzi z protestem rolników? Główne postulaty
Główne postulaty dotyczą przede wszystkim opłacalności produkcji rolnej, która jak mówią protestujący, znajduje się dziś poniżej progu rentowności. Rolnicy wskazują, że od miesięcy muszą dokładać do większości upraw, ponieważ ceny skupu spadły poniżej kosztów produkcji.
Organizatorzy domagają się również działań dotyczących:
Tusk ma protesty rolników w tylnej części ciała ! Jeśli będą za dużo podskakiwać to rozkaże milicjantom strzelać z broni gładkolufowej !
Rolnicy muszą się wreszcie zjednoczyć i nie głosować na partie lewackie, broń Boże na PSL, bo to są zdrajcy rolników. Tylko tą drogą osiągną swój cel, a ich celem jest przyjazna dla rolnictwa partia polityczna, którą jest ZP !!!