Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Dom w rok, nie w kredyt na pokolenia

mjk1, 08.08.2025
Budownictwo przyszłości – polska droga do tanich mieszkań i silnych społeczności

Kiedy patrzymy na nagrania z Chin czy USA, w których w kilkanaście dni powstają całe osiedla, łatwo poczuć zazdrość. Widzimy nowoczesne moduły, które na placu budowy zamieniają się w gotowe domy lub bloki, bez błota, bez kilkuletniej męki, bez ciągłego drenażu kieszeni. Ale jeśli chcemy, by takie obrazy stały się codziennością w Polsce, musimy przestać marzyć o „innowacjach” w oderwaniu od systemu, w którym funkcjonujemy.

1. Technologia – od tradycyjnej cegły do modułowej precyzji

Dzisiejsze budownictwo w Polsce wciąż w dużej mierze opiera się na mokrych, ciężkich technologiach: cegła, beton, wielomiesięczne wylewki. To nie znaczy, że są złe, ale są drogie, materiałochłonne i czasochłonne. Tymczasem:

- Chiny stawiają na prefabrykaty i moduły żelbetowe lub stalowe, które powstają w fabrykach pod dachem, a na placu budowy są montowane jak klocki.

- USA w segmencie domów jednorodzinnych idą szeroko w technologie szkieletowe (drewno, stal), łącząc je z energooszczędnością i gotowymi modułami wykończeniowymi.

Dzięki temu budowa trwa tygodnie, a nie lata. Co więcej, jakość jest powtarzalna, a odpady budowlane spadają o kilkadziesiąt procent.

2. Organizacja – spółdzielczość i kooperatywy zamiast samotnej walki

W Polsce przez dekady zniszczono zdrową spółdzielczość mieszkaniową. Zostały molochy z epoki PRL, skorumpowane układy i deweloperzy mający ustawową przewagę. Tymczasem:

W Chinach nowoczesne osiedla często powstają w ramach dużych projektów planistycznych, z myślą o całej społeczności, nie tylko o sprzedaży pojedynczych mieszkań.

W USA dynamicznie rosną kooperatywy i „community land trusts”, które łączą siły kupujących, minimalizując koszty ziemi i negocjując lepsze warunki wykonania.

Polska mogłaby połączyć te wzorce, odbudowując prawdziwą spółdzielczość – dobrowolne zrzeszenia przyszłych mieszkańców, które wspólnie zamawiają projekt, finansowanie i wykonanie w technologii modułowej. To oznaczałoby realny wpływ na cenę i jakość.

3. Finansowanie – ucieczka z pułapki długu

Żadna technologia nie uczyni mieszkań tanimi, jeśli fundamentem systemu pozostanie oprocentowany kredyt hipoteczny, który potrafi zwiększyć koszt inwestycji o 30–40%.
Potrzebujemy nowych narzędzi:

- finansowania społecznego (crowdfunding mieszkaniowy),

- obligacji mieszkaniowych o zerowej lub minimalnej marży,

- państwowego funduszu rozwoju spółdzielczości, który udziela pożyczek bez lichwy.

To byłby pierwszy krok do wyrwania mieszkalnictwa spod dyktatu banków.

4. Planowanie przestrzenne – ziemia jako dobro wspólne

Bez reformy dostępu do ziemi każda technologia będzie droga. W Chinach państwo zachowuje kontrolę nad gruntem, w USA działają lokalne fundusze ziemskie. W Polsce trzeba skończyć z sytuacją, w której atrakcyjne działki blokują układy urzędniczo-deweloperskie, a ceny ziemi windują spekulanci.

5. Efekt dla ludzi

Połączenie nowoczesnej technologii, zdrowej spółdzielczości, taniego finansowania i mądrego gospodarowania ziemią może sprawić, że:

- mieszkanie powstanie w 2–3 miesiące od podpisania umowy,

- koszt będzie o 30–40% niższy niż dziś,

- cała społeczność zyska infrastrukturę i plan zagospodarowania od razu, a nie po dekadzie.

6. Dlaczego to jest możliwe

Bo to już działa – w Chinach, w USA, w Skandynawii. Polska różni się tylko tym, że nasz system jest tak ustawiony, by korzyści z mieszkalnictwa trafiały do banków, urzędników i spekulantów, a nie do ludzi. Zmiana tego systemu jest trudna, ale możliwa i będzie miała efekt domina: tańsze mieszkania oznaczają większą mobilność społeczną, większe bezpieczeństwo rodzin i większy przyrost naturalny.

Konkluzja:

Jeśli chcemy, by Polska była krajem, w którym młodzi mogą założyć rodzinę bez 30-letniego długu, musimy połączyć nowoczesną technologię budownictwa z reformą finansowania i odbudową spółdzielczości. Wtedy filmy z Chin czy USA nie będą egzotyczną ciekawostką w Internecie – będą codziennością na naszych ulicach.
 A to będzie prawdziwy początek naprawy państwa.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 431
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

08.08.2025 19:07

@mjk1
To trzeba wyjść z unii i pożegnać tą infantylną, postkolonialna elitke. Tertium...
Mrówka

Mrówka

08.08.2025 20:01

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @mjk1

Jakże to!
Cytując za Panem Michalkiewiczem: "Cóż robić; taki los wypadł nam, odkąd nasz naród, wysłuchawszy w czerwcu 2003 roku zachęty ze strony obywatela Kaczyńskiego Jarosława i obywatela Tuska Donalda, lekkomyślnie poparł Anschluss do Unii Europejskiej, uwierzywszy zapewnieniom, że Unia sypnie złotem i znowu będzie, jak za Gierka. Tymczasem wygląda na to, że chyba nie będzie, to znaczy – oczywiście będzie – ale w tej fazie, kiedy wszystko się już skawaliło."
Przyznać się do błędu? To nie nastąpi, nadal będzie forsowana fałszywa teza o korzyściach zniewolenia Polski.
Ja od dawna sugeruję, wręcz apeluję o wypisanie się z tego eurokołchozu.
mjk1

mjk1

09.08.2025 19:34

Mazur&Mrówka

Można być krytycznym wobec UE, ale warto pamiętać, że problem z budownictwem i kredytami na pokolenia nie wziął się tylko z Brukseli. Unia narzuciła pewne regulacje, które podbiły koszty (np. normy energetyczne, procedury środowiskowe), ale polskie rządy, niezależnie od opcji, same dołożyły swoją cegiełkę: nie reformowały systemu pieniądza dłużnego, oddały rynek deweloperom i bankom, nie wspierały tanich technologii budowy.

Dziś zamiast dyskutować tylko o „wyjściu z UE” albo „pozostaniu w UE”, trzeba postawić pytanie: jak zbudować w Polsce taki system gospodarczy, w którym prawo do mieszkania i przemieszczania się nie będzie luksusem? Bo jeśli zmienimy Brukselę na Warszawę, ale zostawimy w rękach elit finansowych te same mechanizmy lichwy i monopolu, to młode pokolenia dalej będą pracować na kredyt – tylko tym razem w 100% na „naszych”.

Mrówka

Mrówka

09.08.2025 20:02

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Mazur&MrówkaMożna być…

@mjk1 - Polexit nie odnosi się tylko do budownictwa. Pełzająca degradacja Polski, jako całości zmian rozpoczęła się od przystąpienia do eurokołchozu.

Co do budownictwa, w naszych warunkach klimatycznych wskazane jest przezimowanie fundamentów. To powoduje, że jeden rok może nie wystarczyć w obliczu marnej z reguły dostępności dobrych i rzetelnych fachowców od budownictwa.

Nawiasem, jakoś nie wyobrażam sobie innego, niż solidny, murowany dom. Ten wykonany z "papieru" pofrunie przy pierwszym lepszym huraganie, a moduły jakoś mi zbytnio przypominają wielopiętrowce z wielkiej płyty. Tam wiatr hula od szczeliny do szczeliny w poprzek i po przekątnej salonu.

mjk1

mjk1

09.08.2025 20:52

Dodane przez Mrówka w odpowiedzi na @mjk1 - Polexit nie odnosi…

Nie dziwię się Mrówka, że popierasz Brauna. Siedem głupich punktów uważasz za program i od siebie dodajesz ósmy, jeszcze głupszy, ale po kolei i w szczegółach.

  1. Polexit jako kij do wszystkiego. Wygodnie jest obwiniać Unię o wszystko. Tylko że problem nie zaczął się w 2004 r. Biurokracja, patologie w planowaniu, kurs na finansjalizację gospodarki i przekształcenie mieszkania w towar, to były decyzje polskich elit jeszcze wcześniej. UE dała reguły i pieniądze, ale nie wbiła nam do tych pustych pał modelu kredytowej niewoli. To my sami to sobie zrobiliśmy.
  2. Fundamenty „przezimować” — mit bez kontekstu. Tak, monolityczne fundamenty i tradycyjne technologie bywały podatne na pogodę — dlatego kiedyś zalecano „przezimowanie”. Ale mamy XXI wiek:
    • są pale śrubowe, płyty fundamentowe prefabrykowane, ocieplone szalunki ICF, przyspieszone procesy wiązania betonu — fundament robi się szybko i bez czekania rok.
    • w systemach szkieletowych i modułowych konstrukcja stoi na punktowych fundamentach lub palach — żadnego „przezimowania” przy budowie domu w rok.
      Jeżeli ktoś powtarza argument „trzeba zimować fundamenty”, to albo nie zna nowoczesnych technologii, albo udaje, żeby blokować zmiany.
  3. Brak fachowców? To akurat argument za prefabrykacją, nie przeciw niej Mrówka.
    Praca w fabryce prefabrykatów to mniej zależności od pory roku, większa jakość i standaryzacja. Szkolenia, programy dualne, dotacje na centra prefabrykacji — to rozwiązania, nie lament o braku „rzetelnych fachowców”.
  4. „Dom z cegły” vs „papierowe moduły” — bzdura i strach przed zmianą.
    Nowoczesne moduły to: CLT (drewno krzyżowo klejone), prefabrykowany żelbet, stal ramowa — to nie są papiero-konstrukcje. Przy odpowiednim projektowaniu i montażu są: trwałe, szczelne, ogniotrwałe i odporne na wiatr. Problem “wielkiej płyty” nie polegał na prefabrykacji jako takiej, lecz na złym projektowaniu, oszczędzaniu na izolacji i braku konserwacji. Generalnie na socjalistycznym dziadostwie. Nie mieszaj pojęć.
  5. Standard i certyfikat rozwiązują strach. Jeśli boisz się, żądaj norm, certyfikatów, badań wiatrowych i gwarancji. Ktoś robi „moduł z papieru”? Zostanie skontrolowany. Kto buduje z prefabryku i ma homologację – stoi lepiej niż chałupiarz, który „mądrze” oszczędza na izolacji i potem ma pleśń i wilgoć.
  6. Podsumowanie:
    Jeżeli chcesz domu solidnego, to walcz o dostęp do nowoczesnych technologii, o publiczne finansowanie produkcji prefabrykatów, o szkolenia i o prawo, które nie faworyzuje dewelopera kosztem obywatela. Trwać przy „muro-mitach” znaczy płacić więcej, dłużej i przyjmować bylejakość jako cnotę. Nie ma romantyzmu ani w długach, ani w przeciekających dachach.

 Jeśli ktoś broni cegły jak religii, a odrzuca prefabrykację z lęku — to nie obroni rodzin ani portfela. Chcesz przeszłości? Płać za nią. Chcesz przyszłości? Szkolenia, prefabrykcja, publiczne wsparcie i normy i dom w rok, nie kredyt na pokolenia.

Mrówka

Mrówka

09.08.2025 21:16

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Nie dziwię się Mrówka, że…

@mjk1 - Cyt: "Siedem głupich punktów uważasz za program i od siebie dodajesz ósmy, jeszcze głupszy". Też Ciebie lubię :)

Wybudowałem dom bez kredytu. Solidny, murowany z przezimowanymi fundamentami. Nie rozsiewaj teorii, że się nie da. Dwa lata od momentu wylania ławy fundamentowej do chwili wprowadzenia się. Nie było to kilkadziesiąt lat temu, lecz raptem dwanaście. Nie należę też do klasy zamożnej, nikt mnie nie sponsorował, wszystko dzięki własnej zaradności i pracy na etacie. Trochę mi szczęście sprzyjało, szczęście o które też trzeba zadbać. Można? Można!

mjk1

mjk1

09.08.2025 21:48

Dodane przez Mrówka w odpowiedzi na @mjk1 - Cyt: "Siedem głupich…

Szacun Mrówka— serio. Bez kredytu, solidny, murowany, w dwa lata i na etacie. Tyle że to, co opisujesz, to dziś jest biały kruk.

Dwanaście lat temu działka kosztowała połowę tego, co teraz, materiały były tańsze, a państwo nie dławiło każdego etapu budowy papierologią i daninami. Ty wygrałeś, bo miałeś determinację, wiedzę i trochę szczęścia. Ale to nie jest plan dla całego narodu, to jednostkowy sukces w systemie, który z definicji ma ludzi pchać w kredytowe kajdany.

I właśnie o to chodzi, żeby takie historie nie były wyjątkiem, tylko normą. Żeby młody człowiek w Polsce miał wybór: pracować i budować bez lichwy, a nie żebrać w banku o 30-letni wyrok z paragrafem „hipoteka”.

Bo jeśli dzisiaj dom bez kredytu to cud, to znaczy, że reguły gry ustawiono przeciw ludziom. I to reguły trzeba zmienić a nie opowiadać, że „można, jak się chce”. Bo chcieć to jedno, a żyć w systemie, który na każdym kroku rzuca kłody, to drugie.

Mrówka

Mrówka

09.08.2025 22:37

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Szacun Mrówka— serio. Bez…

Moja historia to być może rzadki przypadek, nie obyło się jednak bez kilku "niedogodności". Wspomnieć tylko, że z kierownikiem budowy doszło do poważnego kryzysu. Za bardzo chciał sięgać do mojej kieszeni. Na chciejstwie się jednak skończyło, budowa zakończyła się zgodnie z harmonogramem. Jak wybrnąłem z konfrontacji z kierownikiem budowy to już nie na ten wątek.

Ważna w tym wszystkim jest determinacja i oczywiście mierzenie sił na zamiary.

Mrówka

Mrówka

09.08.2025 23:24

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Nie dziwię się Mrówka, że…

@mjk1 - Cyt: "UE dała reguły i pieniądze".

https://dakowski.pl/wp-content/uploads/2025/08/obraz-174.png

mjk1
Zawód:
mjk1

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 150
Liczba wyświetleń: 245,839
Liczba komentarzy: 2,557

Ostatnie wpisy blogera

  • Dlaczego Chińczyk jest bogatszy u siebie niż Polak we własnym kraju
  • Plan, który przestraszył Bieruta, a zachwyciłby Denga
  • Metro i marzenia polityków, czyli polski festiwal odklejenia

Moje ostatnie komentarze

  • Ty kompletnie nie rozumiesz Spike o czym w ogóle pisałem. Ja opisuję mechanizmy gospodarcze a Ty mi odpowiadasz anegdotkami o papierosach w Rosji i własnymi skojarzeniami politycznymi. To tak, jakby…
  • Dzięki za obszerny komentarz GPS, ale pozwól, że wyjaśnię coś fundamentalnego, bo widzę, że konsekwentnie przypisujesz mi stanowiska, których po prostu nie reprezentuję. Ja nie „proponuję chińskiego…
  • Jeśli PRL i dzisiejsze Chiny „to samo”, to ja jestem baletnicą z Bolszoja. PRL nie potrafił wyprodukować papieru toaletowego a Chiny dziś produkują pół technologicznego świata, łącznie z tym laptopem…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Wotum zaufania
  • Jakiego Państwa tak naprawdę chcemy?
  • Czy za rządzenie odpowiedzialny jest rząd?

Ostatnio komentowane

  • mjk1, Ty kompletnie nie rozumiesz Spike o czym w ogóle pisałem. Ja opisuję mechanizmy gospodarcze a Ty mi odpowiadasz anegdotkami o papierosach w Rosji i własnymi skojarzeniami politycznymi. To tak, jakby…
  • spike, "Chińczyk kupuje tanio, bo jego państwo chce, żeby on był bogatszy."-to zdanko mi się najbardziej podoba, brzmi podobnie jak słynne "eureka" !!! :)))))))))))Jeszcze przed zarazą i wojną na Ukrainie,…
  • mjk1, Dzięki za obszerny komentarz GPS, ale pozwól, że wyjaśnię coś fundamentalnego, bo widzę, że konsekwentnie przypisujesz mi stanowiska, których po prostu nie reprezentuję. Ja nie „proponuję chińskiego…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności