Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Polskie powstanie, ruskie sołdaty, niemieckie embargo
Wysłane przez ryszard czarnecki w 30-11-2024 [10:25]
Na plakacie sprzed 104 lat z okresu wojny Polski z Rosją Sowiecką(zwanej też wojną z bolszewikami) jest reprezentacja trzech stanów: chłop z kosą postawioną na sztorc i w tradycyjnej sukmanie, robotnik w czerwonej, a jakże, bluzie i fartuchu z granatem w prawej ręce i wreszcie żołnierz z bagnetem na karabinie w żołnierskim płaszczu i czapce z orzełkiem. Każdy pod wąsem, każdy z determinacją na twarzy . Hasło na plakacie:” Hej! Kto Polak na bagnety!!”.
Nie, nie będę pisał o wojnie 1920 roku. Chodzi mi o ów plakat, który zagrzewał do boju o niepodległość i granice II Rzeczypospolitej słowami pieśni sprzed- wtedy- 90 lat. Napisana ona została pod wpływem Powstania Listopadowego z 1830 roku przez, uwaga, Francuza Casimira Francois Delavigne’a wiosną 1831 . Widać, że francuski autor słów nawiązywał do byłego (!) hymnu swojego kraju "Marsylianki". Byłego ,bo obowiązywał w latach 1795-1799(a potem od 1879 roku). Skądinąd,gdy "Marsylianka" hymnem Francji już nie była to zastępował ją inny utwór tegoż Casimira Delavigne "La Parisienne" czyli "Paryzanka".
W „Warszawiance”- bo o tym "polskim" utworze Francuza dziś głównie mowa - śpiewamy „Oto dziś dzień krwi i chwały”. A we wcześniejszej "Marsyliance" są słowa:”Bo nadszedł chwały naszej dzień”.
Skoro Francuz pisał tą jakże polską pieśń to oczywiście napisał ją po francusku. Przetłumaczył ją Karol Sienkiewicz . Jego stryjeczny wnuk czyli wnuk rodzonego brata zostanie jednym z największych pisarzy w polskich dziejach i pierwszym z pięciu Polaków, których nagrodzono Literacką Nagrodą Nobla. Mowa oczywiście o Henryku Sienkiewiczu.
„Warszawianka” omal nie została u progu II Rzeczypospolitej hymnem Polski. „Mazurek Dąbrowskiego” wygrał z nią wyścig do bycia hymnem państwowym. W okresie polskiej państwowości, miedzy wojnami światowymi słyszał ją każdy Polak, którego rodzina posiadała radio: melodia, którą wiek wcześniej skomponował Karol Kurpiński była sygnałem Programu Drugiego Polskiego Radia. Powszechnie śpiewano ją podczas Powstania Warszawskiego.
Wyjaśniłem czemu opisałem plakat sprzed 104 lat- bo były tam słowa refrenu utworu do którego prawa może rościć sobie dwóch Polaków: Kurpiński i Sienkiewicz oraz Francuz Delavigne. Ale czemu piszę o "Warszawiance" właśnie dziś ? Bo właśnie w tych godzinach mija 194 rocznica Powstania Listopadowego- jednego z tych nielicznych polskich powstań, które w przeciwieństwie do choćby Powstania Styczniowego z 1863 roku – można było wygrać.
Insurekcje 1830-1831 przegraliśmy, bo choć Powstanie Listopadowe miało wielu dowódców – to nie miało jednego wodza, który potrafiłby przechytrzyć cara Mikołaja I i rosyjskich generałów: Iwana Dybicza i Iwana Paskiewicza. Naszych dowódców Powstanie po kolei było aż sześciu. Najpierw Józef Chłopicki. Potem Michał Gedeon Radziwiłł, Jan Zygmunt Skrzynecki, Ignacy Prądzyński, Jan Krukowiecki i Maciej Rybiński. Rosjanie mieli przewagę liczebną dysponując 200 tysiącami żołnierzy. Polska zaś o jedną czwartą mniej . Jednak straty własne mieliśmy niemal dwa razy większe niż armia carska. Naszych zginęło lub zostało poważnie rannych 40 tysięcy-wrogów natomiast 23 tysiące.
Charakterystyczne były reakcje na nasze powstanie innych państw. Prusy zademonstrowały pełną solidarność z Rosją. Prusacy przejęli aktywa Banku Polskiego, które zdeponowano w bankach niemieckich. Wprowadzono zakaz przekazywania broni, amunicji, lekarstw, środków opatrunkowych i żywności. Egzekwowano to bardzo ostro ,skoro Niemcy i Austriacy w sumie skonfiskowały zakupione głównie w Wielkiej Brytanii I Francji i przesyłane do Polski 50 tysięcy karabinów, 3 tysiące par pistoletów, 4 tysiące szabel, 40 tysięcy luf karabinowych i 22 tysiące zamków do karabinów oraz 51 tysięcy funtów prochu i 355 tysięcy funtów saletry.
Żołnierzy polskich, którzy nie chcieli oddawać się do niewoli rosyjskiej i przekraczali granicę z Prusami natychmiast internowano. Do Rosji natomiast błyskawicznie odesłano odział Kozaków, który nie chcąc walczyć z Polakami schronił się w Prusach.
Powstanie Listopadowe zapisało się jako przykład jednego z największych błędów Watykanu wobec Polski w całej historii Stolicy Apostolskiej. Oto osiem miesięcy po upadku postania w czerwcu 1832 roku Jego Świętobliwość Grzegorz XVI potępił wybuch Powstania Listopadowego uznając to za … bunt przeciwko „ legalnej władzy władcy”. Potem się z tego wycofał mówiąc, że został oszukany przez dyplomatów, a tak naprawdę nigdy nie chciał potępić Polaków…
Komentarze
30-11-2024 [12:09] - smieciu | Link: Powstania Listopadowego-
Powstania Listopadowego- jednego z tych nielicznych polskich powstań, które w przeciwieństwie do choćby Powstania Styczniowego z 1863 roku – można było wygrać.
Niby jak je mieliśmy wygrać skoro Rosja, Prusy i Austria podobno wystąpiły razem przeciw Powstaniu?
Skąd te bajeczki?
Może od tych samych przyjaciół co dzisiaj? Historia ładnie się powtarza. Wtedy powstańcy, jak pisze autor, kupowali broń we Francji i Wielkiej Brytanii. Francuz nawet rewolucyjny hymn na tą okazję skomponował... Walczcie Polacy! „Oto dziś dzień krwi i chwały”.
Dzisiaj dokładnie te same przyjacielskie państwa zamierzają znów dać nam szansę na bohaterstwo oraz dni krwi i chwały! W. Brytania i Francja zachęcają... Wystarczy że tak jak wtedy, czyli prawie 200 lat temu, znów wystąpimy przeciw Rosji. Mając z drugiej strony Niemców, którzy do tej akcji się jakoś nie garną.
No ale jest robota do wykonania. Cierpią czyjeś wielkie interesy. Mówią w mediach: Cierpi Ukraina. Bohaterska Polska z pomocą ruszyć musi!
Choć i dzisiaj Watykan także, podobnie jak wtedy, do (bezmyślnego) przelewu krwi jakoś nie zachęca.