Reprywatyzacja w Warszawie, stan na rok 2004

Fragment publikacji (dysertacji doktorskiej) z 2004 roku prof. Przemysława Śleszyńskiego pt. "Kształtowanie się zachodniej części centrum Warszawy = Development of the western part of Warsaw's centre"

6.1.6. REPRYWATYZACJA I JEJ WPŁYW NA KSZTAŁTOWANIE SIĘ
STRUKTURY WŁASNOŚCIOWEJ
Zagadnienie reprywatyzacji gruntów i budynków w Warszawie jest specyficzne,
gdyż sytuacja miasta jest odmienna od innych. Wynika to ze skomunalizowania
gruntów w granicach przedwojennej Warszawy (obecnie są to
przeważnie granice gminy Warszawa-Centrum) w październiku 1945 r. (por.
rozdział 4.3).
Brak konieczności uwzględnienia własności ziemi przed 1989 r., odmiennie
niż w innych miastach, spowodował dowolność lokalizacji budynków
użyteczności publicznej, mieszkaniowych, itp. Ocenia się, że w przypadku
przyjęcia ustawy reprywatyzacyjnej większość gruntów, na których mieszczą
się budynki użyteczności publicznej w gminie Warszawa-Centrum mogłaby
stać się przedmiotem zwrotów lub odszkodowań. Dekret z 26 października
1945 r. odebrał właścicielom około 17 tys. budynkowi 14,1 tys. ha ziemi. Mogli
się oni przez sześć miesięcy starać o prawo dzierżawy wieczystej. Dodatkowe
terminy wprowadzono w 1965 i 1985 r. Jednak w praktyce nie przestrzegano
tych przepisów. W 1992 r. Ministerstwo Budownictwa zaczęło unieważniać
decyzje podjęte z rażącym naruszeniem prawa. Władze miasta zastrzegły
jednak, że taka opinia ministerstwa nic oznacza automatycznie
pozytywnego rozpatrzenia wniosku przez gminę, ponieważ może ona znaleźć
we wniosku inne braki (Olszewski 1995).
Wielość dyskusji — szczególnie publicystycznych, dotyczącej spraw własnościowych
w Warszawie jest zrozumiała ze względu na wielkie emocje
polityczne, jakie wzbudza reprywatyzacja. Zwolennicy reprywatyzacji dowodzili,
że reprywatyzacja unormuje nareszcie stosunki własnościowe. Chaos
panujący w tym względzie zniechęca bowiem zachodnich inwestorów do
wchodzenia na polski rynek. Ponadto zasada sprawiedliwości społecznej
nakazuje oddać to, co zostało bezprawnie zabrane (Olczyk, Pilczyński 1994,
http://rcin.org.pl
108
Gilewicz 1997)). Przeciwnicy powoływali się z kolei się na zasadę sprawie-dliwości społecznej rozumianą w ten sposób, że reprywatyzacja doprowadzi do bardzo dużego materialnego rozwarstwienia społeczeństwa. Niektórzy proponowali (m.in. Unia Pracy), że gdyby uchwalono ustawę, to jej wejście w życie powinno poprzedzić referendum.
Reprywatyzacją dotyczącą całego kraju wielokrotnie zajmował się Sejm, po 1989 r. do laski marszałkowskiej złożono co najmniej 10 projektów, w większości odrzucanych już w pierwszym czytaniu. W różnym stopniu uwzględniały one specyfikę Warszawy. M.in. w grudniu 1994 r. Izba odrzu-ciła poselskie projekty ustaw o reprywatyzacji i o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze miasta stołecznego Warszawy. W 1995 r. prezydent Lech Wałęsa wniósł do Sejmu projekt usta-wy o reprywatyzacji gruntów warszawskich, lecz jego następca ustawę wycofał. Projekt został ponownie złożony do laski marszałkowskiej przez partię Bezpartyjny Blok Wspierania Reform, lecz nie przeszła ona nawet pierwszego czytania. Na początku 2001 r. Sejm ostatecznie przyjął kontrowersyjna ustawę
0 reprywatyzacji (jednakową dla całego kraju), lecz prezydent Aleksander Kwaśniewski ją zawetował „w obawie o rozwój gospodarczy kraju", zaś „najlepszym sposobem na rozwiązanie kwestii reprywatyzacji jest docho-dzenie przez wywłaszczonych swoich praw przed sądami" (Darewicz, Piskorski 2001). Zapisana w ustawie zasada, że zwrot majątków należy się jedynie osobom, które miały polskie obywatelstwo 31 grudnia 1999 r., zdaniem A. Kwaśniewskiego „godzi iv konstytucyjną równość obywateli wobec prawa. Ograniczenie spadkobierców jedynie do małżonków, dzieci
1 wnuków sprzeczne jest zaś z cywilizowanymi zasadami dotyczącymi prawa spadkowego". Prezydent uważał także, że zaspokajanie roszczeń byłych właścicieli poszkodowanych przez państwo za pomocą majątku gminnego godzi w zasadę nienaruszalności własności".
Władze miejskie Warszawy na ogół konsekwentnie były przeciwne tzw. dużej reprywatyzacji. Na przykład przyjęcie wspomnianej ustawy przez Sejm o reprywatyzacji w 2001 r. (weta prezydenta nie zdołano odrzucić), nałożyło na gminę obowiązek przeniesienia w ciągu pięciu lat instytucji ochrony zdro-wia, oświaty, kultury i opieki społecznej do nowych siedzib. „W sytuacji po-zbawienia Gminy wszystkich nieruchomości i ok. 20 procent docho-dów budżetowych realizacja tego zadania była niemożliwa, co stawia pod znakiem zapytania dalsze wypełnianie przez Gminę jej podstawowych zadań ustawowych" — brzmiał ostry protest Rady Gminy Warszawa-Cen-trum, przedstawiony przez Przewodniczącego Rady Prezydentowi RP, Pre-
http://rcin.org.pl
109
mierowi Rządu RP, Marszalkowi Sejmu, Marszałkowi Senatu, Radzie m.st. Warszawy oraz radom gmin warszawskich. Jednocześnie Rada Gminy War-szawa-Centrum uznała za niezbędne określenie zasad i zakresu reprywaty-zacji na terenie Warszawy w drodze odrębnej ustawy ze względu na specy-fikę problemów wynikającą z działania na jej obszarze dekretu z dnia 26.10.1945 r.
Nieuregulowane sprawy własnościowe powodują, że samorząd lokalny pozostaje w mniej lub bardziej jawnym konflikcie z byłymi właścicielami lub ich spadkobiercami, gdyż miasto na ogół nic może przekazać gruntów i budyn-ków (zajętych np. przez budynki użyteczności publicznej) lub nie dysponuje środkami na odszkodowania (Jałowiecki 2000a). Rewindykacje natomiast ha-mują skutecznie obrót nieruchomościami. Dochodzi do spektakularnych za-chowań, np. w 1998 r. podczas konferencji prasowej w hotelu Bristol w sprawie budowy największego kompleksu usługowo-rozrywkowego Złote Tarasy. Na spotkaniu występowały władze miasta, reprezentowane przez ówczesnego prezydenta M. Święcickiego oraz inwestor — ING Real Estatc. Do sali weszło kilka osób z rodziny Żółtowskich, ubiegającej się o zwrot nieruchomości przy ul. Złotej 47 z transparentem „Kupujecie grunt od pasera" (Blaszczak 200 lc).
Brak ustawy reprywatyzacyjnej nic przeszkadza dochodzenia praw przez byłych właścicieli. W 1995 r. prezydent Marcin Święcicki postanowił nie czekać na ustawę o reprywatyzacji i oddawać właścicielom nieruchomości na pod-stawie przepisów prawa materialnego: ustawy o gospodarce gruntami i wy-właszczaniu nieruchomości, uchwały Rady Ministrów z 1965 r. i dekretu nacjonalizacyjnemu z 1945 r. Władze miasta zdeklarowały, że rozpatrywane będą także wnioski złożone w wymaganym terminie bezpośrednio po II wojnie światowej oraz że nie będą oddawane w zamian pieniądze. Nie przewiduje się także bonów reprywatyzacyjnych, tylko zwrot w naturze, gdyż Warszawy na to nic stać (Olszewski 1995). „Właściciele sami musieli ustalić, czy opła-ca się im przejęcie budynku. Ci, którzy nie chcą odebrać całych budyn-ków ze względu na wysokie koszty ich utrzymania, będą mogli uzyskać udziały w mieniu — np. mieszkania". Wkrótce po ogłoszeniu zasad zwro-tu nieruchomości oceniano, że spośród 5 tys. wniosków (najwięcej na Moko-towie— około 2 tys.) około 1,5 tys. zostanie uznanych (Olszewski 1995, 1996).
Do celów opracowania interesujące byłoby zbadanie, w których rejonach koncentrują się wnioski związane z reprywatyzacją. Niestety sądy i urzędy miejskie w Warszawie nic prowadzą żadnych szczegółowych statystyk na ten temat. Nie ma danych dotyczących np. rejonów urbanistycznych, ani odno-śnie liczby osób domagających się zwrotu nieruchomości, ani też jakiej licz-
http://rcin.org.pl
110
by nieruchomości to dotyczy. Opracowanie takiej bazy byłoby możliwe, choć bardzo pracochłonne. Z dostępnych autorowi informacji wynika, że próba taka była podejmowana, choć bez powodzenia.
Według informacji otrzymanych od prezydenta Warszawy przez M. Przy-bylskiego (1999), w stolicy szacuje się, że jest około 4,7 tys. ha gruntów kwalifikujących się do zwrotu. Istotnym problemem jest to, że obecne grani-ce działek nie zgadzają się z przedwojennymi. Ponadto istniał obrót nierucho-mościami podczas II wojny światowej.
Dobrze znana jest liczba złożonych wniosków dotyczących zwrotu nieru-chomości. Jeszcze w poprzednim systemie politycznym, do 1980 r. złożono 35 tys. wniosków (Frydrykiewicz 1997). Po 1989 r., w gminie Warszawa Cen-trum do końca września 2001 r. zarejestrowano 17 tys. wniosków (Frey, Krupa 2001), przy czym do lutego 1997 r. napłynęło około 5 tys. wniosków (Frydry-kiewicz 1997). Liczba złożonych wniosków rośnie, m.in. dlatego, że oprócz mieszkańców Polski, zgłaszają się osoby, które po II wojnie światowej wyje-chały za granicę. Według Stowarzyszenia Poszkodowanych Mieszczan Warszawskich roszczenia dawnych właścicieli dotyczą przede wszystkim gruntów położonych w granicach obecnej gminy Warszawa-Centrum, gdzie może chodzić o liczbę nawet 50 tys. nieruchomości (Frey, Krupa 2001). Dotyczą one m.in.:
— całych Siekierek, Saskiej Kępy od ronda Waszyngtona po Grochów włącznie (byli właściciele nieruchomości wciąż zresztą tam mieszkają, kiedy bowiem w latach 60. odebrano im prawo do nieruchomości i pobudowano na zabranych terenach domy, kupili w tych budynkach mieszkania);
— całej starej Pragi, łącznic z Targówkiem;
— Krakowskiego Przedmieścia i Nowego Światu;
— Alej Ujazdowskich;
— Mokotowa od placu Unii Lubelskiej do końca ul. Narbutta i ul. Wiśnio-wej;
— wszystkich ulic wzdłuż ul. Puławskiej;
— ul. Senatorskiej, okolic Pałacu Kultury;
— Woli do ul. Księcia Janusza;
— gruntów położonych naprzeciw Dworca Zachodniego;
— całej Ochoty i Rakowca.
D. Frey i R. Krupa cytują także Mirosława Szypowskiego, prezydenta Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości, który uważa, że liczba wywłaszczo-
http://rcin.org.pl
111
nych (ustalona na podstawie dekretu o gruntach warszawskich) wynosi 36 tys. właścicieli posiadających 17 tys. nieruchomości, które obejmowały w sumie 93% wszystkich nieruchomości. W latach 1995-2001 zwrócono dawnym właścicielom 1500 nieruchomości zabudowanych i niezabudowanych. Do nieruchomości, które zwrócono należą m.in.:
— Hotel Europejski, pałacyk przy alei Róż zajmowany przez ambasadę brytyjską;
— kamienice: siedziba Teatru Nowego; przy ul. Flory 1; Bagateli 9; przy Ogrodowej 65; Al. Ujazdowskich 39; dwie kamienice przy ul. Marszałkow-skiej; duża liczba domów na Pradze, Żoliborzu, Mokotowie;
— pałace: Czarnickich, Sobańskich (obecna siedziba BCC), Błękitny (w parku Saskim).
Zdaniem M. Szypowskiego dawni właściciele oraz ich spadkobiercy w dalszym ciągu upominają się o 9 tys. nieruchomości. Jest szansa na odzy-skanie 6 tys. z nich, pozostałe nigdy nic zostaną zwrócone, ponieważ wywłasz-czeni nie złożyli w stosownym czasie wniosku o dzierżawę. Wśród domów, które mogą odzyskać, znajdują się m.in.:
— pałace: przy ul. Miodowej (obecnie siedziba ZUS), Broniewskich przy ul. Mokotowskiej 25, Raczyńskich (obecnie Akademia Sztuk Pięknych);
— siedziby ambasad Szwajcarii, Węgier, Serbii i Czarnogóry;
— kamienice: Branickich przy ul. Smolnej (obecna siedziba m.in. Związ-ku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej), pod Gigantami przy Al. Ujazdowskich, przy ul. Poznańskiej 38, przy Krakowskim Przedmieściu (sąsiadująca z ASP).
Według informacji K. Darewicza i M. Piskorskiego (2001), tylko w latach 1989-2000 na terenie Warszawy zwrócono 1300 nieruchomości o średniej wartości 2 min zł każda. Daje to majątek w wysokości 2,6 mld zł. Według F. Frydrykiewicza (1997), w latach 1995-97 zwrócono 238 kamienic, domów i działek. Samorząd Warszawy oddaje tylko te nieruchomości, które zostały zabrane z naruszeniem ówczesnego prawa, głównie dekretu nacjonalizacyj-nego. Pozostała część będzie musiała poczekać na tzw. dużą reprywatyzację, czyli ustawę sejmową.
Brak uregulowanej własności gruntów i toczące się sprawy o zwrot mie-nia są przyczyną opóźnienia wielu inwestycji w zachodniej części centrum. Charakterystyczne przykłady zostały opisane przy okazji omawiania konfliktów przestrzennych związanych z transformacją zachodniej części centrum War-szawy w podrozdziale 7.6.
http://rcin.org.pl
112
W czerwcu 2002 r. w Warszawie rozpoczęło działalność Krajowe Centrum Reprywatyzacji. Ma ono na celu „poruszyć lawiną roszczeń mającą zmu-sić rząd i parlament do uchwalenia korzystnej dla byłych właścicieli i zabużan ustawy reprywatyzacyjnej" (Wiclgo 2002). Centrum zamierza m.in. stworzyć rejestr dawnych właścicieli, którym odebrano nieruchomości.
Z chwilą uruchomienia reprywatyzacji w Warszawie na większą skalę, uruchomiony zostanie proces kupowania zwróconych gruntów i obiektów przez deweloperów (inwestorów). Mechanizm ten opisuje K. Milewska (1998): „Do byłych właścicieli wracają bowiem obiekty wymagające na ogól dużych nakładów inwestycyjnych oraz umiejętności zagospodarowania i zarzą-dzania nieruchomością. Tymczasem odzyskującym swoją dawną własność często tych atutów brakuje. Profesjonalny deweloper szuka takich okazji, aby obiekt wykupić i w niego zainwestować. Reprywatyzacja to najbar-dziej atrakcyjny rynek okazji".
Podsumowując — rola własności wydaje się najistotniejszym znaczeniem w transformacji obszarów centralnych. Nieuporządkowane sprawy własno-ściowe powodują powstawanie konfliktów pomiędzy dawnymi właścicielami, samorządem lokalnym i inwestorami, a także mieszkańcami miasta. Rynek po-wierzchni gruntowych jest także sztucznie zaniżany poprzez specyficzną struk-turę własności, w której głównym dysponentem pozostaje samorząd. Odgrywa on zatem największą i najważniejszą rolę, jako aktor tzw. wytwarzania prze-strzeni (Jałowiecki 2000a) lub aktor na scenie miejskiej (Węcławowicz 1997).

https://rcin.org.pl/igipz/dlib...

Title: Kształtowanie się zachodniej części centrum Warszawy = Development of the western part of Warsaw's centre

Creator:
Śleszyński, Przemysław
Date issued/created:
2004
 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

08-02-2024 [12:13] - NASZ_HENRY | Link:


III RP na dekrecie Bieruta POsadowiona😉